Bieżący sezon Energa AZS Koszalin rozpoczęła od dwóch niepotrzebnych porażek, jednak ostatnio - optymizmem napawają dwa wygrane ligowe pojedynki. Czy złapaliście odpowiedni rytm?
- Porażką był mecz w Piotrkowie, a ten z Beskidem już na początku pokazał, że będzie to groźny rywal i nikt z nim łatwo nie wygra - nie udało się. Resztę przegranych odnotowaliśmy z zespołami, które są od nas lepsze, bardziej ułożone i zgrane. Takie, w których nie było tylu zmian. Na koniec tego meczowego roku pokazałyśmy że potrafimy grać i wygrywać. Potrzebowałyśmy czasu i teraz, powoli zaczyna przynosić to owoce. Gorąco wierzę, że może być już tylko lepiej.
Od obecnego sezonu pełni Pani rolę kapitana drużyny, czy odpowiada Pani nowa rola w drużynie i jak zareagowały koleżanki na tą decyzję?
- Co do mojej nowej roli, to powoli się z nią oswajam - nie jest mi łatwo. Koleżanki próbują mnie wspierać i pomagać. Za to mogę im tylko podziękować.
Po dziewięciu meczach zajmujecie odległe siódme miejsce, kibice wierzą, że ENERGĘ AZS stać na lepsze wyniki. Jest szansa aby od pierwszego meczu w 2014 oglądali zespół, który przesuwa się w górną połowę tabeli?
- Jeżeli uda nam się wygrać z Elblągiem przesuniemy się wyżej. Teraz jedna wygrana lub przegrana będzie decydowała czy będziemy na 4 czy 8 pozycji. Tak obecnie wygląda nasza liga. Myślę, że to jest fajne i ciekawe, bo do każdego meczu trzeba podejść na "maksa" ponieważ liczą się wszystkie punkty.
Większość koleżanek twierdzi, że tak ciężko jak u Reidara Moistada nie trenowały nigdy, czy Pani też tak to odczuwa?
- Podzielam opinie moich koleżanek - tak ciężko nie pracowałam z nikim
Czy uważa Pani, że wszystkie zmiany w klubie były potrzebne?
- Moim zadaniem jest grać, zdobywać bramki i czerpać przyjemność z tego co robię. Nie interesują mnie rzeczy, na które nie mam wpływu. Jestem tylko zawodniczką i staram się robić najlepiej to za co dostaje pieniądze i jak reszta koleżanek chcę jak najlepiej wywiązać z obowiązków, które mu postawiono.
Czy trener przedstawił Wam już plan przygotowań do Nowego Roku?
- Obecnie mamy tydzień wolnego, a od trenera dostałyśmy rozpiskę co robić i kiedy. Dalszego planu nie znamy, ale wiemy że łatwo nie będzie, wiec od poniedziałku chcemy być w pełnej dyspozycji, gotowe do ciężkiej pracy.
Cel na resztę sezonu?
- Myślę że naszym podstawowym celem obecnie jest wejście do najlepszej czwórki, bo jak już mówiłam liga jest bardzo wyrównana i będzie ciężko. Przed nami jeszcze cała druga runda, dużo grania i mnóstwo emocji. Zobaczymy kto na koniec będzie płakał, a kto myślał o medalu.
Czego życzysz sobie i koleżankom z drużyny na dalszą część sezonu?
- Aby na każdym meczu hala pękała w szwach. W zamian postaramy się dopasować do atmosfery, która w Koszalinie jest jedyna w swoim rodzaju.
Dziękuję za rozmowę.