Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Mamoń Jazz

Autor Kuba Grabski, fot. Artur Rutkowski 28 Kwietnia 2013 godz. 12:15
Stwierdzenie bohatera „Rejsu” Piwowskiego, inżyniera Mamonia ,że lubimy te rzeczy, które już znamy to trochę banał, ale też trochę aforyzm. Często korzystają z tej wiedzy organizatorzy różnych, np. muzycznych wydarzeń, także sami muzycy. Tak było wczoraj podczas koncertu tria Sikała-Czerwiński-Karolak w CK105.

 Nie ma oczywiście nic złego w proponowaniu naszej widowni najbardziej klasycznej jazzowej klasyki. Można tylko ubolewać, że słabo z bardziej nowoczesnymi propozycjami. Można mieć nadzieję, że w tej materii znajdą coś dla siebie konsumenci nowego koszalińskiego festiwalu „Good Vibe Festiwal”, który 24 i 25 maja wypełni Domek Kata. (szerzej o imprezie wkróce na naszych łamach).

 

 Trio, które pojawiło się na deskach sceny w sali widowiskowej CK105, to wytrawni muzycy, od lat znani jazzfanom w Polsce. Maciej Sikała, to bardzo dobry saksofonista, który debiutował w jassowej formacji Miłość, dowodzonej przez Tymona Tymańskiego, później grywał między innymi w zespołach Leszka Możdżera (również debiutującego w Miłości) czy zespołach Artura Dutkiewicza czy Piotra Wojtasika.
Perkusista Adam Czerwiński, znany jest głównie ze współpracy z Jarosławem Śmietaną i wieloma jazzmanami amerykańskimi, m.in. Bernie Maupinem czy Johnem Abercrombie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I wreszcie nestor, Wojciech Karolak. Obecny na jazzowej scenie od końca lat 50-tych poprzedniego stulecia. Grywał z Janem Ptaszynem Wróblewskim, Andrzejem Kurylewiczem. Był członkiem znakomitej formacji Time Killers, którą współtworzyli Tomasz Szukalski i Czesław Bartkowski. Komponował także piosenki do słów swojej żony Marii Czubaszek, m.in. „Miłość jest jak niedziela” czy „Wyszłam za mąż, zaraz wracam” śpiewane przez Ewę Bem. Zaczynał jako saksofonista, od lat wierny jest kultowym organom Hammonda, z którymi również pojawił się w Koszalinie. Muzykowi należą się za słowa szacunku – instrument, który nagłaśnia specjalna kolumna, łącznie waży dobrze ponad 60 kg. W dobie elektroniki i małych i lekkich instrumentów to naprawdę coś niesamowitego. Do tego dodajmy, że organy mają moduł nożny i dźwięki basowe wydobywa się za pomocą klawiszy obsługiwanych obiema stopami.

 

Podczas koncertu tria usłyszeliśmy utwory świetnie znane z wykonań nie tylko jazzowych, były one nagrywane przez różnych wokalistów. Czasem, nie będąc fachowcem trudno orzec czy jazzmani graja cover popowe czy odwrotnie. Ze sceny sączyły się zatem dobrze znane tematy i solidnie brzmiące improwizacje. Program został tak zaaranżowany, że wcale nie brakowało kontrabasu, choć jako basista nie jestem zachwycony możliwością pomijania tego instrumentu :)
Było klasycznie także na widowni, średnia wieku na niej oscylowała dobrze powyżej 45 lat. Widzowie reagowali na wszystkie solowe partie oklaskami, w kilku miejscach nawet dość żywiołowymi. Szkoda że zapełnili ledwie połowę sali. Tej muzyki zdecydowanie lepiej słuchałoby się w mniejszym, pubowym pomieszczeniu.

Czytaj też

Galowa Hanza

Film Kuba Grabski - 28 Października 2012 godz. 13:35
Jak mawia stare przysłowie: „wszystko dobre, co się dobrze kończy”. Ósma edycja jazzowego festiwalu jest już historią. Ale naprawdę dobrze opowiedzianą, chciało jej posłuchać kilkaset osób, które przyszły do sali kina Kryterium aby obejrzeć koncert, który wieńczył imprezę.

Hanza wystartowała / video

Film - 25 Października 2012 godz. 12:03
Wczoraj, po raz ósmy miastem zawładnął jazz. O godzinie 19 w pełnej sali kina Kryterium zaprezentowano kadrę profesorską i młodych adeptów sztuki synkopowanej improwizacji.

Startuje Hanza !

ekoszalin POLECA Kuba Grabski - 23 Października 2012 godz. 12:25
Dzisiaj pierwszy dzień VIII edycji Hanza Jazz Festiwal. Zaczną się już zajęcia młodych adeptów jazzu, ale my chcemy Was zaprosić do kina Kryterium na pierwszy koncert. O godzinie 19:00 rozpocznie się uroczysta inauguracja imprezy, połączona z prezentacją kadry profesorskiej i warsztatowiczów. Ale gwoździem programu będzie występ holenderskiego zespołu „The Brag Pack”. Formacja ma Holandię w kraju pochodzenia, ale to grupa totalnie międzynarodowa. Jej członkowie, oprócz Holandii pochodzą z Niemiec, Indonezji i Węgier. Młodzi muzycy spotkali się podczas studiów na Wydziale Jazzu w Conservatorium van Amsterdam. Połączyła ich pasja do gry z mocnym napędem, co doprowadziło w 2011 roku do powstania grupy. „The Brag Pack” gra własne utwory bardzo energicznie i interaktywnie, co tworzy bardzo ciekawe w odbiorze widowisko. Repertuar obejmuje kompozycje z nowoczesnym podejściem do swingu oraz solidnym groovem i improwizacjami free.

Jazzowy Koszalin

ekoszalin POLECA Kuba Grabski - 17 Października 2012 godz. 12:24
Wszyscy zainteresowani już wiedzą o kolejnej VIII już edycji Hanza Jazz Festiwal, ale konferencja prasowa zorganizowana dziś w CK105 pozwoliła na uporządkowanie wszystkich szczegółów. Najważniejsze z nich to, że w imprezie weźmie udział 65 uczestników, właściwie z terenu całej Polski, i że dzięki obecności wykładowców i zespołów z zagranicy, można mówić o podtrzymaniu międzynarodowości festiwalu. Medialne wsparcie najważniejszego polskiego jazzowego wydawnictwa, czyli Jazz Forum i Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, spowodowało, że koszalińskie spotkanie jest jedną z ważniejszych jazzowych imprez w kraju. W tym roku warto zwrócić uwagę na dwóch artystów. Po raz kolejny odwiedzi Koszalin legenda polskiego jazzu, czyli Jan Ptaszyn Wróblewski, tym razem także jako prowadzący zajęcia warsztatowe. Jak powiedział na konferencji Bogdan Bogiel, dyrektor artystyczny Hanzy, to wielka gratka dla młodych muzyków, że będą mogli uczyć się od mistrza. Drugą osobą jest Kuba Badach, który zagra koncert z fantastyczną formacją Globetrotters. Do niedawna jazzfani mówili o nim wyłącznie jako o świetnym wokaliście, lub liderze zespołu Polucjanci. Teraz po ślubie z Aleksandrą Kwaśniewską, jego osoba nabrała nowego kontekstu. (Liczymy jednak, że zwycięży jak zawsze muzyka).

Kawałek jazzowej melancholii

ekoszalin POLECA Kuba Grabski - 11 Października 2012 godz. 5:00
Młody kwartet pod dowództwem Ilony Damięckiej zostawił po sobie wiele prawdziwie przemyślanych i emocjonalnych nut. Bałtycki Klub Jazzowy i Kawałek Podłogi zafundowały miłośnikom jazzu spotkanie z młodymi ludźmi, których pasją jest szukanie właściwych dźwięków na swoich instrumentach. Autorski projekt Ilony Damięckiej (voc, piano) i Tomasza Licaka (saksofony) opiera się prawie w całości na autorskich kompozycjach zaaranżowanych na akustyczny skład ( z powodów logistycznych „zepsuty” obecnością elektrycznego piana) jazzowy. Koncert składał się z utworów instrumentalnych i wspieranych wokalnie przez liderkę. Propozycje zespołu można określić jako mainstream, w którym najjaśniejszym punktem wydają się być przemyślane improwizacje saksofonowe Licaka i bardzo niebanalny timbr głosu Ilony Damięckiej.

Polsko-duński jazz

Kuba Grabski - 9 Października 2012 godz. 5:00
Miłośnicy muzyki synkopowanej, nie mogą ostatnio narzekać na brak koncertów. Tym razem do Koszalina zawita kwartet Ilony Damięckiej, wspierany przez młodych Duńczyków. Jak czytamy w materiałach promocyjnych: „Jest to autorski projekt pianistki Ilony Damięckiej oraz saksofonisty Tomasza Licaka, z udziałem znakomitych muzyków z Danii. W sekcji rytmicznej zagrają Rasmus Schmidt, grający na perkusji oraz Richard Andersson - basista. Tomasz Licak, obecnie mieszkający w Szczecinie, wielokrotnie miał okazję współpracować już z tymi muzykami, podczas swojego 7 letniego pobytu w Danii. - - Poznaliśmy się na studiach, na Akademii Carla Nielsena w duńskim Odense, przez ten czas zagraliśmy z Rasmusem i Richardem mnóstwo koncertów zarówno w Danii jak i w Polsce" - mówi Tomasz”. Podczas koncertu usłyszymy kompozycje wszystkich członków zespołu. Polsko - duński jazz łączy wspólna historia (Krzysztof Komeda, który grywał z Duńczykami) a muzycy z tych krajów chętnie ze sobą współpracują. Jaki będzie efekt tej współpracy ? Zapraszamy 10 października do Kawałka Podłogi.

Kawałek koszalińskiego jazzu

Kuba Grabski fot. Artur Rutkowski - 1 Lipca 2012 godz. 14:03
Nowopowstały koszaliński klub „Kawałek podłogi” stawia na żywe granie i to dwa-trzy raz w tygodniu. Jak na razie stałym dniem jest czwartek, kiedy to raz po raz na scenie pojawiali się muzycy jazzowi, do tego muzycy koszalińscy. Wszystko to za sprawą Bałtyckiego Klubu Jazzowego i jego prezesa Jerzego „Szwagra” Charkiewicza, który pojawił się na scenie wraz z młodziutką śpiewającą koleżanką, kolegami muzykami i dwiema gitarami. Tym razem nietypowo bo w piątek można było zobaczyć dwa zespoły, o bardzo różnym obliczu muzycznym. Pierwszy z nich - COOS, zaprezentował muzykę elektroniczną, z dużą dawką improwizacji, dość gęstą fakturą i wpływami muzyki skandynawskiej. Na scenie, oprócz prezesa pojawili się pianista Maciej Osada-Sobczyński i Dawid Głowacki, który grał na saksofonie altowym. Po przerwie licznie zgromadzona widownia mogła wysłuchać recitalu Natalii Bogusz, młodej 16-letniej koszalinianki, która zaśpiewała kilka znanych standardów jazzowych, z towarzyszeniem Macieja Osady Sobczyńskiego, Jerzego Charkiewicza, Artura Orłowskiego – saksofon tenorowy, Leszka Koniecznego – bas i Piotra Zareckiego – perkusja. ,