Zesłani do piekła. W latach 1940-1941, podczas czterech deportacji, Rosjanie wywieźli na Wschód 400 tyś. Polaków. „Syberiada polska” to pierwszy film, który wraca do ich tragicznych losów.
Od piątku na ekranach koszalińskich kin gości kilka premierowych filmów. Jednym z nich, może nie tak spektakularnym i kasowym jak piąta część „Szklanej Pułapki” jest „Syberiada polska” – film o tyle ważny, że traktujący o naszych „pokręconych” polskich losach.
Reżyser Janusz Zaorski oraz jego scenarzyści Maciej Dutkiewicz i Michał Komar opowiedzieli
o przetrwaniu. O bezradności człowieka wobec historii, ale również o jego sile. Jednak udało im się ustrzec patosu. Kamera śledzi losy pewnej rodziny Dolinów, która w lutym 1940 roku wraz
z pierwszymi transportami została wywieziona na Wschód. W filmie jest też zbiorowy portret przesiedleńców, ludzi, którzy zostali wyrwani z normalnego życia i nagle wrzuconych w sam środek piekła i upodlenia.
Wiele filmowych scen portretuje obozową codzienność, przejmujący trud życia, niełatwe wybory
i rodzące się ludzkie odruchy, które zostają w pamięci. „Syberiada polska” to film bardzo tradycyjny, natomiast straszna dbałość o jego szczegóły i autentyzm zdjęć w syberyjskich plenerach są niewątpliwie jego atutem.
Dla reżysera jest to historia bardzo osobista. Jego babcia urodziła się i mieszkała 5 km od granicy z późniejszym ZSRR. Po 17 września 1939 roku uciekła przez Bug na tereny polskie, ale wielu jej krewnych wywieziono na Wschód. Nigdy się nie dowiedziała, jak zginęli i gdzie są ich mogiły. Zaorskiego, młodego chłopaka, bardzo rozpalały jego wyobraźnie jej opowieści. Czytał dużo książek na temat zsyłek na Syberię oraz pamiętniki przesiedleńców. Bardzo głęboko też przeżył „Inny świat” Herlinga-Grudzińskiego. Przez prawie pół swojego życia przygotowywał się do „Syberiady”. Wtedy dostał świetny scenariusz Macieja Dutkiewicza i Michała Komara. Miał już zrobioną dokumentację. Świadomość, że jest to pierwszy film o epizodzie naszej historii, nie koncentrował się koszmarze życia obozowego. Chciał opowiedzieć o polskim losie, pokazać życie na Podolu, podróż na Wschód, która odbywała się w towarowych wagonach, łagry, i wreszcie to czekanie na zezwolenie i powrót. Bohaterowie wracają do Polski w 1946 roku.
Film można obejrzeć na ekranie kosz alińskiego Multikina. Polecamy.
Reżyseria: Janusz Zaorski. Obsada: Adam Wronowicz, Sonia Bohosiewicz, Paweł Krucz, Natalia Rybicka, Jan Peszek, Agnieszka Wędłocha. Dramat historyczny, Polska, 2013r., 125min.