Biznes po Bożemu: Pleśna jako kurort z krzyżem w tle
Ośrodek "Pleśna Park", należący do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, to nadmorski ośrodek rekolekcyjny z pełną infrastrukturą hotelową. Ich wygląd, standard i oferta nie odbiegają od prywatnych inwestycji hotelarskich – a pozostają w rękach kościelnych instytucji. W większości przypadków podmioty kościelne osiągają z tych obiektów zyski – czy to poprzez samodzielne prowadzenie działalności, czy wynajem nieruchomości komercyjnym operatorom.
Szacunkowy możliwy do uzyskania - po uwzględnieniu cen i obłożenia - roczny dochód Ośrodka „Pleśna Park” z samej działalności noclegowej może wynieść około 1,5–1,6 mln zł, a po uwzględnieniu dodatkowych usług i organizacji imprez – nawet do około 2 mln zł rocznie.

W 2023 roku na terenie ośrodka, została zakończona budowa kaplicy, co umożliwia - poza sezonem - organizację rekolekcji.

Naszą uwagę zwrócił fakt, że oficjalne dane dotyczące właściciela Ośrodka Wczasowego „Pleśna Park” nie są bezpośrednio podane w dostępnych materiałach, w tym na oficjalnej stronie ośrodka. Strona opisuje położenie, ofertę i atrakcje ośrodka, ale nie wskazuje właściciela ani podmiotu zarządzającego...
Redaktor Kapusta pisze o nawet pół miliarda złotych majątku ogółem dla wszystkich diecezji. Tymczasem ani grosza z tytułu CIT, VAT czy podatków lokalnych często nie trafia do budżetów miast.

Dom Rekolekcyjny im. bpa Czesława Domina w Podczelu.
To kolejny nadmorski ośrodek kościelny. Ten należy do Caritas Diecezji Koszalińsko - Kołobrzeskiej. Położony jest zaledwie 800 metrów od morza, w spokojnej dzielnicy Podczele – nazywanej „sypialnią” Kołobrzegu. To gruntownie odnowiony obiekt, który zapewnia idealne warunki do relaksu i regeneracji sił.

I tak promuje się na oficjalnej stronie: "Nasz cichy i przestronny ośrodek oferuje komfortowy pobyt w 21 nowocześnie urządzonych pokojach jedno- i dwuosobowych, 3 pokojach rodzinnych z dwiema sypialniami oraz 2 apartamentach z aneksem kuchennym. Jasne, eleganckie wnętrza zapewniają wygodę, a standardowe wyposażenie obejmuje szybki dostęp do Internetu oraz nowoczesne łazienki z prysznicem.
Dzięki przytulnej atmosferze nasi goście mogą poczuć się jak w domu, a my odwdzięczamy się troską i profesjonalną obsługą. Nowoczesna winda zapewnia pełen komfort komunikacji. Dysponujemy również przestronną salą dla 80 osób, idealną na szkolenia, konferencje, spotkania rodzinne, wesela i inne uroczystości. W naszej restauracji serwujemy smaczne dania kuchni polskiej i nie tylko – stworzone z myślą o najbardziej wymagających smakoszach. Zapraszamy do „Przystani”, gdzie odpoczynek nabiera nowego znaczenia!"
Góra Chełmska: sacrum, asfalt i sezonowa kawa
Koszalin nie pozostaje w tyle. Góra Chełmska, święte miejsce i turystyczna atrakcja, stała się scenerią dla inwestycji na dużą skalę. Nowe Centrum Pielgrzymkowo-Turystyczne i Dom Pielgrzyma im. kard. Stefana Wyszyńskiego pochłonęły od 2015 roku od 11 do 15 milionów złotych. Finansowanie? Mieszanka dotacji z Ministerstwa Kultury, samorządowych budżetów i darczyńców.


W ostatnich latach powstały tu także droga (koszt to ponad 6 mln zł), sezonowa kawiarnia, sklep z pamiątkami i znajdujący się w pobliżu wybudowany za samorządowe złotówki plac zabaw. Dla części wiernych to wzmacnianie lokalnej wspólnoty. Dla krytyków: przeinwestowany projekt o wątpliwym duchowym charakterze, do tego ze szkodą dla środowiska (wycięto ponad 300 drzew).

Dom Miłosierdzia, czyli 24 miliony zgrzytu
Jeszcze bardziej spektakularny jest spór między ks. Radosławem Siwińskim a biskupem Zbigniewem Zielińskim. Poszło o majątek Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia Bożego, wyceniany na 24 miliony zł. Ksiądz zarzuca kurii próbę przejęcia majątku powstałego z darowizn i ofiar wiernych. Biskup odpiera zarzuty, twierdząc, że chodzi o zgodność z prawem kanonicznym. Konflikt trafił do sądu, trwa wojna na oświadczenia, a wierni szykują protesty.

Kapusta pisze, że łączna wartość majątku polskich diecezji, tylko w nieruchomościach, może sięgać pół miliarda złotych. W tym kontekście pytania o dotacje z budżetu państwa, fundusz kościelny, ulgi podatkowe, czy nawet zwolnienia z opłat lokalnych, nabierają szczególnego znaczenia. Bo jak uzasadnić finansowanie instytucji, która równocześnie zarządza luksusowymi hotelami nad morzem, posiada tysiące hektarów ziemi i mieszkania w centrach dużych miast?
Koszalin – domy biskupie i pytania bez odpowiedzi

Na drugim biegunie znajduje się sam Koszalin, stolica diecezji, w której – jak wynika z informacji przedstawionych w reportażu – również nie brakuje wartościowych nieruchomości. W Polsce to rezydencje biskupie – budynki użytkowane przez hierarchów i diecezjalnych dostojników. To często okazałe wille położone w prestiżowych dzielnicach miast, z dużymi ogrodami, zapleczem garażowym i rozbudowaną infrastrukturą techniczną.


Czy państwo i samorządy nie powinny żądać pełnej transparentności majątkowej w zamian za jakąkolwiek formę publicznego wsparcia?
Nie chodzi tu o atak na wiarę czy duchowość. Chodzi o uczciwość wobec wspólnoty, wobec podatników. Nikt nie odbiera Kościołowi prawa do posiadania majątku, który często jest efektem darowizn, odzyskanych nieruchomości lub długoletniego zarządzania. Ale prawo do majątku nie może oznaczać braku odpowiedzialności ani braku przejrzystości.
Reportaż Pawła Kapusty to nie tylko dobra dziennikarska robota. To lustro, w którym powinni przejrzeć się nie tylko hierarchowie, ale też politycy, urzędnicy i obywatele. Jeśli mamy wspólnie rozmawiać o relacjach państwo–Kościół, musimy wiedzieć, z kim rozmawiamy – i co naprawdę stoi po drugiej stronie stołu. Bo rekolekcje z widokiem na Bałtyk i milionowy majątek to temat, który już dawno przestał być tylko duchowy.
Milionowe pytania bez odpowiedzi
Jak to możliwe, że instytucja zarządzająca dziesiątkami nieruchomości i gruntów, generująca przychody z wynajmu i turystyki, jednocześnie korzysta z ulg, zwolnień podatkowych i dotacji publicznych? Czy nadal można utrzymywać narrację o "biednym Kościele", skoro prowadzi działalność na skalę, której nie powstydziłaby się spółka akcyjna?
Duchowość czy dochodowość?
Kościół w Polsce bywa jednocześnie misją i korporacją. Wypełnia lukę, jaką pozostawiło państwo w wielu dziedzinach życia publicznego, ale robi to z pozycji potęgi finansowej, której działalność zbyt często nie podlega żadnej kontroli. Zjawisko to dotyczy tak samo kurortów nad Bałtykiem, jak i góry modlitwy w Koszalinie. Pytanie tylko: ile jeszcze czasu będziemy udawać, że tego nie widzimy?
Link do materiału "DOMINIUM. Tysiące hektarów, luksusowe hotele, kamienice, mieszkania. Polscy biskupi i majątek diecezji warty pół miliarda złotych" znajduje się TU.