Bo koszalińska prokuratura nadal prowadzi działania związane z dwoma postępowaniami. Pierwsze jest karne — jedno karne dotyczące sprowadzenia "bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku w sposób zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu o wielkiej wartości oraz drugie administracyjne związane z prowadzeniem prac rozbiórkowych bez pozwolenia. Urząd Miejski musiał wydać zgodę na rozbiórkę, bo wlaściciel spełnił wszystkie wymagane ustawą wymagania.
To nie jedyna sprawa Urzędu Miejskiego w Koszalinie, której przygląda się prokuratura. Po niemal trzech latach od katastrofy przy rozbiórce wiaduktu w al. Monte Cassino prokuratura otrzymała wreszcie opinię biegłych. Jest ona miażdżąca dla osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na placu budowy. Czekamy na decyzje prokuratora nadzorującego to postępowanie.