Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Związkowiec jeszcze postoi. Czekamy na ruch prokuratury w sprawie zawalenia się wiaduktu w al. Monte Cassino

Autor Ala, fot. archiwum 24 Września 2024 godz. 15:29
Koszaliński Urząd Miejski wydal po raz drugi właścicielowi Związkowca, warszawskiej firmy BS Invest zgodę na rozbiórkę. Tym razem to nie okoliczni mieszkańcy, a Prokuratura Okręgowa ww Koszalinie zaskarżyła do wojewody tą miejską decyzję. Dlaczego?

Bo koszalińska prokuratura nadal prowadzi działania związane z dwoma postępowaniami. Pierwsze jest karne — jedno karne dotyczące sprowadzenia "bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku w sposób zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu o wielkiej wartości oraz drugie  administracyjne związane z prowadzeniem prac rozbiórkowych bez pozwolenia. Urząd Miejski musiał wydać zgodę na rozbiórkę, bo wlaściciel spełnił wszystkie wymagane ustawą wymagania. 

To nie jedyna sprawa Urzędu Miejskiego w Koszalinie, której przygląda się prokuratura. Po niemal trzech latach od katastrofy przy rozbiórce wiaduktu w al. Monte Cassino prokuratura otrzymała wreszcie opinię biegłych. Jest ona miażdżąca dla osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na placu budowy. Czekamy na decyzje prokuratora nadzorującego to postępowanie. 

Czytaj też

Znika z krajobrazu, ale nie z naszej pamięci. Ostatnie dni „Związkowca”

Ala, fot. Dominik Wasilewski - 7 Kwietnia 2025 godz. 12:32
To nie tylko rozbiórka budynku – to symboliczny koniec fragmentu miejskiej tożsamości. „Związkowiec”, najwyższy budynek Koszalina przez wiele dekad, znika z krajobrazu miasta. Jego burzenie dobiega końca, a wraz z nim odchodzi świadek codzienności, zmian i wspomnień tysięcy mieszkańców. Dobra wiadomość jest taka, że rozbiórka ma zakończyć się jeszcze w tym tygodniu. Związkowiec – nie tylko wieżowiec Przez lata był punktem orientacyjnym, miejscem pracy, urzędów, spotkań i… pierwszych dorosłych decyzji. Dla starszych – przypomnienie czasów PRL-u, dla młodszych – architektoniczna osobliwość z historią. Dla wszystkich – coś znajomego, swojskiego i oswojonego.   Koszalinianie wspominają  Wraz z jego zniknięciem mieszkańcy dzielą się wspomnieniami, które – choć osobiste – mają wspólny mianownik: wzruszenie, sentyment i poczucie, że żegnają coś więcej niż beton i stal.   „Związkowiec to było moje pierwsze biuro. Przychodziłem tam zestresowany, ale dumny, że zacząłem pracę. Dziś, patrząc na te gruzy, czuję, że znika kawałek mnie” – pan Piotr, lat 56. „Zawsze umawialiśmy się pod Związkowcem. To było nasze miejskie 'centrum dowodzenia'” – mówi pani Aneta, 42 lata. „Teraz musimy wybrać nowy punkt orientacyjny, ale ten pozostanie w sercu”. „Chodziłam tam z mamą, gdy załatwiała sprawy w związkach zawodowych. Jako dziecko czułam się tam jak w wieżowcu z filmu. Nikt nie zapomni tej klatki schodowej” – pani Basia, lat 61. „To był kawał mojego dzieciństwa. Wspomnienie widoku z ostatniego piętra zostanie ze mną na zawsze. I ten zapach korytarzy, zupełnie inny niż dziś w biurowcach” – pan Marek, lat 39. „Kiedy wyburzają coś takiego, to nie tylko widok się zmienia. Człowiek czuje się trochę… starszy. Jakby coś się definitywnie zamknęło” – mówi przechodzień, obserwując ostatnie prace z łezką w oku. Żywa historia znika z mapy   Rozbiórka budynku jest naturalną konsekwencją upływu czasu i zmieniających się potrzeb miasta. Ale jak zauważają mieszkańcy – historia tego miejsca wciąż żyje – w opowieściach, emocjach, fotografiach i pamięci.   Miasto się zmienia, rozwija, nabiera nowej tożsamości. Ale warto przy takich okazjach przypomnieć sobie, że urbanistyka to nie tylko projekt, konstrukcja i inwestycja – to ludzie, wspomnienia i emocje.   Związkowiec odchodzi. Wspomnienia zostają   To pożegnanie z budynkiem, ale nie z jego znaczeniem. To historia, którą warto zachować – nie tylko na zdjęciach, ale przede wszystkim w rozmowach z bliskimi, w miejskich opowieściach i pamięci pokoleń.    

Pomnik pamięci, który znika na naszych oczach. Historia koszalińskiego Związkowca

Film Ala, film i foto. Artur Kukliński - 25 Marca 2025 godz. 9:24
Związkowiec” przez pół wieku stanowił architektoniczną dominantę Koszalina i symbol jego wielkomiejskich aspiracji. Ten najwyższy budynek w mieście, wzniesiony w 1972 roku, przeszedł drogę od dumy i wizytówki miasta do opustoszałego obiektu, którego przyszłość właśnie dobiega końca. Obecnie trwa jego rozbiórka. We wtorkowy wieczór pojawiła się informacja, że podczas rozbiórki osunął się fragment elewacji jednej ze ścian Związkowca. Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Nikomu nic się nie stało. „Związkowiec” stał się wizytówką Koszalina i powodem do dumy mieszkańców, gdyż był najwyższym budynkiem w mieście. Wieżowiec ma 13 kondygnacji i wznosi się na wysokość 42 metrów. W biurowcu funkcjonowały liczne organizacje i stowarzyszenia, lokalne firmy i media, między innymi Polska Agencja Prasowa, “Głos Pomorza”, telewizja Bryza i Radio Północ.   Szczególnym miejscem w pamięci koszalinian zapisała się kawiarnia “Panorama”, która znajdowała się na ostatnim piętrze budynku. Z jej tarasu można było podziwiać rozległą panoramę całego miasta, co stanowiło dodatkową atrakcję dla mieszkańców i turystów.     Zmiany własnościowe i degradacja  W 2011 roku zmienił się właściciel “Związkowca”. Nowy właściciel miał ambitne plany modernizacji i rozbudowy wieżowca, jednak żaden z tych projektów nie został zrealizowany. Ostatecznie budynek trafił na licytację komorniczą. Od 2014 roku jego właścicielem jest warszawska spółka BS Invest. W kolejnych latach budynek stopniowo pustoszał. Większość firm wynajmujących pomieszczenia wyprowadziła się, a właściciel rozważał różne opcje - sprzedaż, remont lub wyburzenie obiektu. Od 2022 roku “Związkowiec” stał całkowicie opustoszały, gdyż przestał spełniać obowiązujące normy bezpieczeństwa.  Właściciel podjął decyzję o rozbiórce wieżowca, jednak proces uzyskania niezbędnych zezwoleń napotykał na liczne trudności. Władze miasta podkreślały, że rozbiórka musi być prowadzona w sposób niezagrażający bezpieczeństwu mieszkańców, czyli etapowo, piętro po piętrze. Urzędnicy chcieli w ten sposób uniknąć niebezpiecznej sytuacji, podobnej do tej, która miała miejsce podczas burzenia wiaduktu na alei Monte Cassino. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, nowy obiekt, który może powstać w miejscu wyburzonego “Związkowca”, będzie znacznie niższy - przepisy przewidują w tym miejscu zabudowę do maksymalnie 12 metrów wysokości.   Zgoda na rozbiórkę wieżowca została wydana przez Urząd Miejski w Koszalinie we wrześniu 2024 roku. Jednakże Prokuratura Okręgowa w Koszalinie złożyła wniosek o uchylenie tej decyzji, argumentując, że planowana metoda rozbiórki może zagrażać bezpieczeństwu publicznemu. Swoje stanowisko prokuratura oparła na opinii biegłego, który miał poważne zastrzeżenia co do sposobu prowadzenia prac. Problemy związane z rozbiórką „Związkowca” zaczęły się już na początku 2024 roku. W marcu inspektorzy nadzoru budowlanego nakazali wstrzymanie przygotowań do rozbiórki, uznając je za zbędne i niewynikające z wymogów bezpieczeństwa. Wojewoda zachodniopomorski uchylił pierwszą decyzję o rozbiórce, a Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Koszalina złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które jednak zostało umorzone w październiku 2024 roku. Postępowanie odwoławcze dotyczące rozbiórki wieżowca „Związkowiec”, które pierwotnie miało zakończyć się do 31 grudnia 2024 roku, zostało przedłużone do końca stycznia 2025 roku. Rzeczniczka wojewody zachodniopomorskiego, Paulina Heigel, poinformowała, że wojewoda zatwierdził rozbiórkę.  Głównym punktem spornym była stabilność nasypu, na którym operują koparki podczas rozbiórki budynku.   Obawy mieszkańców W marcu 2024 roku mieszkańcy budynku przy ulicy Matejki 5-7 złożyli zażalenie do decyzji zezwalającej na rozbiórkę koszalińskiego Związkowca. Obawiają się oni, że w wyniku prac rozbiórkowych ucierpi ich własny budynek i żądają wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń. Władze Koszalina, wyciągając wnioski z wcześniejszych doświadczeń z rozbiórką wiaduktu na alei Monte Cassino, tym razem w wydanej decyzji zezwalającej na rozbiórkę uwzględniły szereg środków bezpieczeństwa, w tym zamknięcie dla ruchu ulicy Matejki oraz ograniczenie ruchu pieszych na ulicy Zwycięstwa podczas prowadzenia prac.