Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bartłomiej Sienkiewicz postawił Telewizję Polską, Polskie Radio i Polską Agencję Prasową w stan likwidacji. Powodem było zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudy ustawy okołobudżetowej. Znajdował się w nim zapis dotyczący 2,95 mld zł dotacji dla mediów publicznych.
A równocześnie sytuacja finansowa tych mediów jest fatalna. KRRiTV zatwierdziła plany TVP i rozgłośni Polskiego Radia, które zakładały miliardowe straty. "Telewizja Polska zaplanowała sobie stratę w wysokości 2,5 mld zł, Polskie Radio na ponad 240 mln zł. W przypadku rozgłośni regionalnych sytuacja jest różna, bo to spółki różnej wielkości. Najmniejszą stratę przewiduje Radio Łódź – 8 mln zł, a największą Radio Katowice – 15 mln zł – informuje prof. Tadeusz Kowalski, wybrany przez Senat RP członek KRRiT. Dodajmy, że w Polskim Radiu na koniec 2022 roku pracowało 1289 osób, a średnia miesięczna płaca brutto wynosiła 9,4 tys. zł.
Antena nie dla wszystkich
W "Rocznym sprawozdaniu z realizacji misji 2022 " znalazł się taki zapis: "umożliwia
obywatelom i ich organizacjom uczestniczenie w życiu publicznym poprzez prezentowanie zróżnicowanych poglądów i stanowisk oraz wykonywanie prawa do kontroli i krytyki społecznej". A jednak nie wszyscy mogli prezentować na antenie Radia Koszalin swoje poglądy. Posłowie i senatorowie KO - Marek Hok, Piotr Zientarski, czy Janusz Gromek byli rzadkimi gośćmi Radia Koszalin.
Wyraźnie dyskryminowany był senator Stanisław Gawłowski, który przez lata nie był zapraszany do koszalińskiego radia. I to mimo że pojawiał się - i to często - na antenach innych rozgłośni. Jako specjalista od ochrony środowiska był uczestnikiem wielu debat, konferencji czy wykładów naukowych. Jako polityk był również gościem ogólnopolskich, prywatnych mediów. M.in. pojawiał się u znanych w kraju youtuberów - gościł w programie redaktora Jana Pińskiego, byłego szefa Wiadomości TVP, redaktora naczelnego "UważamRze" i... wicemistrza Europy w szachach.
Kłopotów z regularnych pojawieniem sę na antenie nie miał - i nie ma - Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. Chętnie wypowiada się na tematy związane z Koszalinem i jeszcze - chyba - chętniej promuje - za pieniądze podatników - miejskie imprezy i siebie. Siebie, bo każdą z tych zapowiedzi kończy: "Zaprasza Piotr Jedliński, prezydent Koszalina". Oczywiście jest to formuła zgodna z prawem i często wykorzystywana nie tylko przez najważniejszego koszalińskiego urzędnika ale i także innych szefów samorządów oraz polityków. Uważam jednak, że w czasie kampanii wyborczej stanowi to swoiste nadużycie polegaące na wykorzystywaniu swojego stanowiska.
„Express Warszawa-Koszalin” oraz "Mistrz i Magdalena"
Politycy PiS zawłaszczając rozgłośnię szerzyli swoją propagandę. Ale nie tylko ją.
Stworzyli na potrzeby swoich propagandystów patologiczny system fuch. Magdalena Ogórek, Michał Rachoń czy redaktorka naczelna Polska Press (m.in. Głos Koszaliński) Dorota Kania w czasach rządów PiS pracowali nie tylko w redakcjach, w których byli zatrudnieni, ale też w innych państwowych mediach. Wraz z szefami m.in. regionalnych rozgłośni Polskiego Radia stworzyli sprawny system dorabiania. To dla nich w Radiu Koszalin powstały specjalne audycje takie jak: „Express Warszawa-Koszalin” czy "Mistrz i Magdalena".
Programy "Express Warszawa-Koszalin” prowadzony przez Magdalenę Ogórek, Michała Karnowskiego i Michała Rachonia oraz Tomasza Grzywaczewskiego miały zawierać "trafne komentarze i pogłębione analizy, trudne polityczne tematy i dyskusje, które pozwalają je zrozumieć". W koszalińskiej rozgłośni nadawano także audycję: .„Mistrz i Magdalena. Ogórek i Wolskiego muzeum wyobraźni". Prowadzili ją duet znany m.in. z hejterskiej audycji TVP „W tyle wizji" - Magdalena Ogórek i Marcin Wolski.
Ogórek to niedoszła prezydentka Polski, specjalistka od sztuki kościelnej. Gdy gościła polityków PiS, suflowała im odpowiedzi. Np. 8 grudnia br., gdy już wiadomo było, że PiS straci władzę, pytała w Radiu Koszalin Elżbietę Rafalską, europosłankę tej partii i byłą minister rodziny, pracy i polityki społecznej: "Pani minister, co będzie się działo? Bo to wszystko to jest niepokojący ciąg prognoz na 2024 rok dla Polaków".
Satyryk Marcin Wolski to były dyrektor TVP 2 i jeden z prowadzących "W tyle wizji" w PiS-owskim TVP Info, które 20 grudnia przestało już nadawać. Ostatnio Wolski zaskoczył wszystkich przyznając: "Stworzyliśmy propagandę gorszą niż w PRL. Zwyciężyła logika stalinowska. Mówię to jako współwinny: stworzyliśmy propagandę na gorszym poziomie niż lata siedemdziesiąte"..
Natomiast Michał Rachoń w Radiu Koszalin przeprowadzał wywiady, często ze swoimi kolegami, którzy w TVP występowali w roli ekspertów w programach propagandowych, np. Adrianem Stankowskim, redaktorem naczelnym serwisu internetowego "Gazety Polskiej Codziennie" czy Tomaszem Sakiewiczem, naczelnym "Gazety Polskiej". Przyznać trzeba, że Rachoń nie był zbyt oryginalny i pomysłowy. Tak jak w mediach ogólnopolskich słuchaczy w regionach próbował straszyć np. Rafałem Trzaskowskim, przekonując, że gdy zostanie on prezydentem lub premierem zabroni wszystkim jeść mięso, latać samolotami i jeździć samochodami...
Jaki był powód zatrudniania takich osób w mediach regionalnych? Obecność propagandystów w wielu mediach przejętych przez PiS w czasach rządów tej partii miała gwarantować jedność przekazu. Cyniczne jest teraz, że ci propagandyści głośno krzyczą, że po wyrzuceniu ich z pracy naruszony został pluralizm mediów w Polsce.
Co dalej z Radiem Koszalin?
Po decyzji ministra Sienkiewicza stawiającej media publiczne w stan likwidacji czekają je zmiany. Pierwszą, będzie pojawienie się likwidatora. W TVP został nim Daniel Gorgosz. Jak twierdzi prof. Kowalski: "Postawienie w stan likwidacji daje możliwość restrukturyzacji Spółek, zoptymalizowania wydatków i kosztów, właściwego gospodarowania środkami publicznymi, co pozwoli w przyszłości zbudować silne, niezależne i obywatelskie media publiczne".
A nowej przygotowywanej ustawie o mediach publicznych może znaleźć się także m.in. propozycja "połączenia oddziałów terenowych TVP i rozgłośni regionalnych Polskiego Radia w osobne spółki, całkowicie niezależne, które byłyby spółkami mediów regionalnych. Każda ma mieć pełną autonomię i radę powierniczą, która łączyłaby funkcję rad nadzorczych i programowych. Jej skład tworzyliby przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, środowisk twórczych organizacji pozarządowych i być może polityków.
Pierwszą, widoczną dla słuchaczy zmianą ma być ponowne relacjonowanie w rozgłośniach Polskiego Radia finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Co musisz wiedzieć o Radiu Koszalin?
Nazwa spółki brzmi: "Polskie Radio - Regionalna Rozgłośnia w Koszalinie - Spółka Akcyjna". Spółka może używać skrótu firmy: "Radio Koszalin - S.A.". Założycielem spółki jest Skarb Państwa. Spółka powstała z części mienia państwowej jednostki organizacyjnej "Polskie Radio i Telewizja" działąjącej pod nazwą "Regionalna Rozgłośnia Radiowa w Koszalinie". Spółka działa wyłącznie w formie jednoosobowej spółki akcyjnej Skarbu Państwa. Kapitał akcyjny wynosi 634.100 złotych (słownie: sześćset trzydzieści cztery tysiące sto złotych) i dzieli się na 6.341 (słownie: sześć tysięcy trzysta czterdzieści jeden) akcji imiennych o wartości nominalnej sto złotych każda. Wszystkie akcje zostały objęte przez Skarb Państwa.
Spółka jest zarządzana przez Radę Nadzorczą, Radę programową i Zarząd. W składzie Rady Nadzorczej Radia Koszalin S.A. są: Leszek Turalski - przewodniczący Rady, Henryk Bieńkowski - wiceprzewodniczący Rady, Paweł Drewicz - sekretarz Rady
Radę Programową tworzą: Jakub Hardie- Douglas, Sławoj Kigina, Emilia Kochaniewicz, Tomasz Kościuczuk, Andrzej Leśniewicz, Katarzyna Pechman - sekretarz Rady, Jerzy Rudzik, Jerzy Sadlak, Jerzy Sekuła, Kacper Sterzel, Robert Stępień - przewodniczący Rady, Tadeusz Sznajderski, Maria Szróbka - wiceprzewodnicząca Rady i Marcin Waszkiewicz.