Jednym z głównych założeń Polskiego Ładu było zwiększenie poziomu finansowania publicznej ochrony zdrowia w Polsce. Jest to bardzo ważny cel, który był wskazywany jako główny w zakresie polityki państwa po okresie pandemii COVID-19 – która uwidoczniła, jak bardzo ważną sferą jest ochrona zdrowia i stan zdrowia społeczeństwa. Konieczne jest dokonanie konkretnych inwestycji w poprawę stanu zdrowia Polaków. W tym celu wprowadzono zmiany składce zdrowotnej dotyczącej osób prowadzących działalność gospodarczą. Łącznie na skutek tych zmian – które doprowadziły do istotnego skomplikowania systemu rozliczeń przedsiębiorców – oczekiwano wygenerowania wpływów do Narodowego Funduszu Zdrowia w kwocie 7 mld zł rocznie. Jednocześnie od początku 2023 roku obowiązuje znowelizowana ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty – która przenosi na NFZ ciężar finansowania części zadań, jakie do tej pory były realizowane przez budżet państwa pośrednio lub bezpośrednio. Łączna kwota tych przesunięć wynosi 7,1 mld zł.
– Niestety okazuje się, że z Polskiego Ładu dla ochrony zdrowia niewiele zostało – ponieważ taką samą kwotę, jaką NFZ zyskał dzięki składce zdrowotnej, budżet państwa zaoszczędził przez przesunięcie dodatkowych zadań na NFZ. W finalnym rozrachunku zyskają nie pacjenci, ale budżet państwa, który zaoszczędzi 7 miliardów złotych w skali roku – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – To w połączeniu z martwymi w praktyce zapisami gwarantującym wydatkowanie 7% PKB na zdrowie w perspektywie do roku 2027 – z uwagi na wysoką inflację oraz zasadę liczenia tych wydatków w relacji do PKB – powoduje, że realnie w perspektywie ostatnich 3 lat minimalny poziom nakładów na ochronę zdrowia wzrósł zaledwie o 0,14 pp. W praktyce oznacza to, że zapisy ustawowe gwarantujące dofinansowanie zdrowia są martwe – co jest niestety bardzo niepokojące w kontekście realnych potrzeb związanych ze zwiększeniem dostępności świadczeń. Zmiana wymagań finansowych związanych ze wzrostem minimalnego zasadniczego wynagrodzenia osób wykonujących zawody medyczne od 1 lipca bieżącego roku jeszcze pogarsza sytuację. Pula środków, która jest dostępna na faktyczne zwiększenie dostępności i jakości świadczeń ochrony zdrowia, wcale nie rośnie. Dlatego należy podjąć konkretne działania, aby faktycznie zmiany zapowiadane w ostatnich latach w sposób rzeczywisty przełożyły się na poprawę sytuacji pacjentów – podkreśla Kozłowski.