Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Coraz mniej miodu z polskich pasiek. Co, jeżeli pszczoły wyginą?

Autor Ala z mat.inf. 23 Maj 2022 godz. 5:48
Populacja pszczół na świecie maleje, a miodu w rodzimych pasiekach powstaje coraz mniej. W 2020 roku na jednego Polaka przypadł już mniej niż kilogram tego złocistego produktu. Podczas obchodzonego 20 maja Światowego Dnia Pszczół warto w szczególny sposób spojrzeć na pracę tych pożytecznych owadów. Ma ona olbrzymi, pozytywny wpływ na przyrodę. Niestety jednak destrukcyjna działalność człowieka jest wielkim zagrożeniem dla zapylaczy.

Światowy Dzień Pszczół został ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Dlaczego akurat na te owady zwrócono uwagę? To konsekwencja ich niezwykle ważnej roli w środowisku naturalnym. Zapylają rośliny, produkując przy tym prozdrowotny, lubiany przez wielu miód. Niestety w polskich pasiekach z roku na rok powstaje go coraz mniej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 r. pszczoły wytworzyły 52 117 ton produktu, natomiast w 2019 r. – 40 790 ton. W 2020 r. powstało go już zaledwie 30 000 ton. To znaczy, że na statystycznego Polaka przypadł mniej niż kilogram tej substancji krajowego pochodzenia. 

– Produkcja miodu spada, a światowa populacja zapylaczy maleje. Na ten stan rzeczy wpływ ma wiele czynników. To m.in. zmiany klimatyczne, pojawianie się gatunków obcych i inwazyjnych czy intensywna gospodarka rolna z wykorzystaniem pestycydów. Dla owadów dużym niebezpieczeństwem są również dzikie wysypiska oraz pozostawiane w nieodpowiednich miejscach śmieci, zwłaszcza butelki. Tego rodzaju materiały stają się dla nich często pułapkę, z której nie potrafią się wydostać – mówi Felice Scoccimarro, prezes Amest Otwock Sp. z o.o. i założyciel Akademii Ekologicznej Amest Otwock. 

Rokrocznie słyszy się też o przypadkach masowych podtruć bądź zatruć pszczół, szczególnie w maju i czerwcu. Część z nich spowodowana jest stosowaniem chemicznych środków ochrony roślin i sztucznych nawozów, szkodliwych dla owadów. Dbanie o zwierzęta zapylające jest jednak w interesie rolników i sadowników, bo wykonują one na ich rzecz ogromną pracę – decydującą w kontekście wielkości plonów. Dlatego ważne jest, aby opryski wykonywać w odpowiednich porach oraz zgodnie z instrukcjami zawartymi na etykiecie produktów.  

Losy pszczół nie powinny być obojętne wyłącznie osobom, które trudnią się rolnictwem i sadownictwem. Owady te odpowiadają za zapylanie 70% gatunków roślin, zapewniających aż 90% pożywienia ludzkości. To pokazuje, że bez nich życie ludzi mogłoby okazać się niemożliwe – zabrakłoby pożywienia. Choć pszczoły-robotnice żyją od zaledwie 5 tygodni do maksymalnie 9 miesięcy, to podczas tak krótkiego życia wykonują ciężką pracę, z której efektów korzysta zarówno przyroda, jak i człowiek. Z tego powodu dbanie o ich dobrostan jest niezwykle istotne. 

Przyszłość pszczół w naszych rękach

Każdy może mieć wpływ na sytuację pszczół. Aby im pomagać, wystarczą nawet niewielkie gesty, które nie kosztują wiele. Jednym z prostszych do wykonania działań jest nieśmiecenie. Otwarte butelki po napojach są dla tych małych owadów niezwykle niebezpieczne. Zwabione do środka słodkim zapachem nie są w stanie wydostać się ze śmiertelnych pułapek. Jeżeli mamy taką możliwość, warto wyrzucić znalezioną podczas wypoczynku na łonie natury butelkę do odpowiedniego pojemnika.

Inną dobrą praktyką jest sadzenie roślin pszczelarskich, np. facelii błękitnej czy chabra bławatka. Ponadto niektóre zioła charakteryzują się miododajnością. Są wśród nich te znane z naszych talerzy:  tymianek właściwy, szałwia lekarska oraz lebiodka pospolita, czyli oregano. Ich obecność w przydomowym ogródku lub na balkonie nie tylko pomoże pszczołom, lecz także zapewni dostęp do świeżych i aromatycznych przypraw. 

 Sadzenie roślin miododajnych, które są również atrakcyjne wizualnie, to jeden z najprzyjemniejszych sposobów wspierania tych małych owadów. Korzyść z ich zasadzenia jest więc dwojaka. Z jednej strony włączamy się w oddolny ruch, który wpływa pozytywnie na przyszłość pszczół, z drugiej zaś nasza okolica staje się ładniejsza. Pamiętajmy, że skutki wyginięcia zapylaczy mogłyby okazać się katastrofalne. Dbanie o ich dobrostan to nasz wspólny interes. Każdy z nas, dzięki małym gestom, może przyłączyć się do pozytywnej eko-zmiany – podkreśla Jarosław Grzesiuk, pszczelarz z Akademii Ekologicznej Amest Otwock.

Czytaj też

Wielki Dzień Pszczół

Ala z mat. inf. - 8 Sierpnia 2024 godz. 7:47
Pszczoły są prawdziwym skarbem natury. Pełnią niezastąpioną funkcję w ekosystemach – to właśnie im zawdzięczamy istnienie wielu gatunków roślin. Bez nich dieta człowieka byłaby znacznie uboższa, a różnorodność biologiczna zagrożona. Obchodzony 8 sierpnia Wielki Dzień Pszczół jest świetną okazją, aby zainteresować się losem tych pracowitych owadów i wspierać je nie tylko od święta. Rośliny zapylane przez pszczoły stanowią aż ponad 78 proc. wszystkich gatunków występujących na Ziemi. Bez nich wiele codziennych produktów spożywczych, takich jak owoce i warzywa, mogłoby stać się trudno dostępnych. Niestety zapylacze napotykają liczne trudności, które zagrażają ich przetrwaniu.  Pszczoły w tarapatach Jednym z największych niebezpieczeństw, które czyhają na pszczoły, są postępujące zmiany klimatyczne. Wpływają one na środowisko naturalne i na dostępność pokarmu. Ponadto, utrata siedlisk spowodowana urbanizacją oraz powstające niestety ciągle dzikie wysypiska stwarzają śmiertelne pułapki dla zapylaczy i innych owadów.  – Nieodpowiednio zabezpieczone lub porzucone śmieci wabią pszczoły zapachem jedzenia i słodkich napojów. Niestety, zapylacze po dostaniu się do wnętrza pojemników czy puszek bardzo często nie mogą się z nich wydostać, co prowadzi do ich śmierci. Co więcej, szklane butelki pozostawione na słońcu mogą działać jak pułapki termiczne, przegrzewając owady, które do nich wpadną – wyjaśnia Lisa Scoccimarro, liderka Akademii Ekologicznej Amest Otwock.  Kolejnym problemem jest stosowanie pestycydów w rolnictwie. Nadmiar chemikaliów często prowadzi do masowych śmierci całych rojów. Dlatego istotne jest również ograniczenie stosowania tego rodzaju środków w domowych ogrodach. Co więcej, oprysków nie powinno się wykonywać podczas tzw. oblotu pszczół, który trwa mniej więcej od godziny 6 do 18. Najlepiej przeprowadzać je wieczorem, gdy słońce już zajdzie.  – Środki chemiczne stanowią jeszcze większe zagrożenie dla tych pożytecznych owadów. Zawarte w nich substancje mogą zanieczyszczać kwiaty i wodę, doprowadzając do zatrucia całych pszczelich rodzin. Nawet niewielkie ilości chemikaliów mogą mieć druzgocący wpływ na zdrowie zapylaczy, powodując u nich dezorientację, zaburzenia w nawigacji i w końcu śmierć – podkreśla Lisa Scoccimarro. Dbanie o zapylacze wymaga niewielkiego zaangażowania każdego z nas. Na przykład zasadzenie roślin miododajnych w ogródkach i na balkonach stworzy dla nich bezpieczne przystanie. Dodatkowo, w płytkim pojemniku można także przygotować poidło dla pszczół, aby zapewnić im stały dostęp do wody. Warto również wspierać lokalne pasieki i inicjatywy ekologiczne, które promują zdrowie i dobrostan tych pożytecznych owadów. Każda drobna zmiana przyczynia się do ochrony pszczół i bioróżnorodności, a tym samym wpływa na cały ekosystem.  Nie samym miodem pszczoły (i ludzie) żyją Dzięki produktom dostarczanym przez zapylacze możemy wspierać nasz organizm w naturalny sposób, Apiterapia korzysta z całego spektrum wyrobów pszczelich, takich jak miód, pyłek kwiatowy, propolis i jad pszczeli. Każdy z tych produktów ma unikalne właściwości i szerokie zastosowanie w łagodzeniu różnych dolegliwości. Miód jest nie tylko słodkim przysmakiem, ale także może wspierać zdrowie ludzi. Posiada między innymi właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne, dzięki czemu doskonale wspomaga układ odpornościowy. Pyłek kwiatowy to prawdziwa bomba witaminowa. Zawiera składniki, które wzmacniają odporność. Propolis ma silne właściwości antyseptyczne. Jest on używany w leczeniu infekcji bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych. Zaś jad pszczeli z kolei jest wykorzystywany w terapii schorzeń reumatycznych i neurologicznych. Zawiera enzymy, peptydy i aminokwasy, które mają działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne.  Dzięki swoim różnorodnym właściwościom, miód, pyłek kwiatowy, propolis i jad pszczeli stanowią cenne wsparcie dla organizmu, zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu niektórych schorzeń. Jednak, aby w pełni korzystać z tych dobrodziejstw, kluczowe jest zapewnienie pszczołom odpowiednich warunków do życia i pracy.  

Dzień Pszczół

Ala, fot. pixabay.com - 8 Sierpnia 2023 godz. 7:19
8 sierpnia obchodzimy w Polsce Wielki Dzień Pszczół, zaś 20 maja obchodzony jest – ustanowiony przez ONZ – Światowy Dzień Pszczół. Dziś pszczoły wymagają naszej pomocy. Dlatego Samorząd Województwa Zachodniopomorskiego kolejny raz przekazał finansowe wsparcie w wysokości 300 tys. zł Wojewódzkiemu Związkowi Pszczelarzy w Szczecinie. Długotrwałe braki dopływu pokarmu naturalnego, mogą doprowadzić do pogorszenia kondycji pszczoły bądź nawet jej śmierci głodowej. Aby przeciwdziałać konsekwencjom niedożywienia pszczół Samorząd Województwa Zachodniopomorskiego kolejny raz przekazał finansowe wsparcie w wysokości 300 tys. zł Wojewódzkiemu Związkowi Pszczelarzy w Szczecinie. Środki te pozwolą na zakup karmy z dodatkami prebiotycznymi. Umowę z beneficjentem podpisał 2 sierpnia br. marszałek Olgierd Geblewicz oraz wicemarszałek Olgierd Kustosz. - Od lat wspieramy pszczelarstwo na terenie Pomorza Zachodniego. Pszczelarze to coraz większa i wielopokoleniowa rodzina. Nasz piękny region na całej swojej połaci jest wykorzystywany do produkcji miodu, dlatego traktujemy ją jako regionalną tradycję. Miody z Pomorza Zachodniego stanowią także liczną grupę na Liście Produktów Tradycyjnych - mówił marszałek Olgierd Geblewicz. Spotkanie odbyło się na dachu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie, na którym znajdują się domki z rodziną pożytecznych pszczół Murarek oraz symboliczny ul w barwach Pogoni Szczecin. - Proces karmienia nie tylko pozytywnie oddziałuje na pszczoły, ale także minimalizuje ich straty, zmniejsza ryzyko zakażenia pasożytami, przyspiesza rozwój młodych rodzin, stymuluje czerwienie i opóźnia proces starzenia się pszczół – informował wicemarszałek Olgierd Kustosz. Dobrze odżywione pszczoły są odporne na większość patogenów, długowieczne, a rodziny pszczele są mniej podatne na rabunek. Dzięki dodatkowi prebiotycznemu, substancji niepodlegającej trawieniu, pobudzającej florę bakteryjną w jelicie do  produkcji cennych i wartościowych dla organizmu bakterii, utrzymany jest zdrowy układ odpornościowy pszczół. - Nadmienić należy, że Samorząd Województwa Zachodniopomorskiego jako jeden z pierwszych w kraju dostrzegł potrzebę ochrony pszczoły miodnej - mówił wiceprezes zarządu Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Szczecinie dr inż. Jerzy Samborski. To nie pierwsze działanie Samorządu Województwa prowadzone z myślą o rodzinach pszczelich i pszczelarstwie na Pomorzu Zachodnim. Dzięki wsparciu przekazanemu w ciągu dwóch ostatnich lat udało się zakupić ponad 130 ton karmy, która trafiła w 2021 r. do 1262 pszczelarzy z Pomorza Zachodniego, a w roku 2022 do 1414 . W latach 2019-2020 na wymianę węzy pszczelej przeznaczono 600 tys. zł. Z tego wsparcia skorzystało w pierwszym roku 1209 pszczelarzy, a w drugim 1414, łącznie zakupiono ok. 11 ton węzy.