Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Śledztwo w związku z pożarem escape roomu, gdzie zginęło pięć 15-latek, zostało przedłużone do 31 grudnia br.

Autor Ala, fot. archiwum 16 Września 2020 godz. 13:10
Postanowienie o przedłużeniu śledztwa do 31 grudnia 2020 r. wydał prokurator regionalny w Szczecinie, przychylając się tym samym do wniosku prokuratora okręgowego w Koszalinie.

Prokuratura złożyła także do sądu wniosek o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu Miłoszowi S., który jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru. Prokuratura złoży także wniosek do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania pracownikowi escape roomu Radosławowi D.

Przypomnijmy, do tragicznego pożaru w escape roomie „To Nie Pokój” w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego  doszło 4 stycznia 2019 r. po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic klasy III "d" Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się z butli gaz. 

Czytaj też

Koszalin: Prokuratura chce przedłużenia aresztu dla organizatora escape roomu

Ala, fot. KMP Koszalin - 24 Marca 2019 godz. 5:29
28-letni Miłosz M., mieszkaniec Poznania, ma zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci nastolatek. Według prokuratury organizował i prowadził tak zwany pokój zagadek, mimo że działalność gospodarcza zarejestrowana była na jego babcię. ‹ wróć 28-letni Miłosz S. jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt, które 4 stycznia 2019 r. zginęły w pożarze. Czyn ten jest zagrożony karą do 8 lat więzienia. - Jest decyzja o złożeniu wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztu podejrzanemu Miłoszowi S. o kolejne trzy miesiące. Wniosek najdalej w poniedziałek będzie w sądzie - powiedział Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Dodał, że zasadność złożenia wniosku prokuratura opiera na kilku przesłankach. - Śledztwo nie zostało zakończone, planowane są kolejne czynności, stąd potrzeba prawidłowego zabezpieczenia toczącego się postępowania. Istnieje obawa, że zagrożenie surową karą spowoduje, iż podejrzany mógłby uchylać się od stawiennictwa, mógłby też mataczyć - powiedział Gąsiorowski. Poinformował, że podejrzany niezmiennie korzysta z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Przypomnijmy, tragedia wydarzyła się 4 stycznia. Amelia, Wiktoria, Małgorzata, Julia i Karolina zmarły wskutek zatrucia tlenkiem węgla. Ze wstępnych ustaleń wynika, że bezpośrednią przyczyną pożaru escape roomu było rozszczelnienie butli z gazem. Kontrola wykazała wiele nieprawidłowości, m.in. brak drogi ewakuacji. Miłoszowi M. grozi do 8 lat więzienia.  

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie poszukuje świadków, którzy korzystali z usług escape room’u „To Nie Pokój”.

Ala za Prokuratura Okręgowa Koszalin, fot. archiwum - 14 Marca 2019 godz. 7:49
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, w związku z nadzorowanym śledztwem w sprawie zaistniałego w dniu 4 stycznia 2019 roku pożaru budynku escape room’u „To Nie Pokój” przy ul. Piłsudskiego 88 w Koszalinie, w którym śmierć poniosło pięć małoletnich pokrzywdzonych, poszukuje świadków, którzy w okresie od lutego 2018 roku do 4 stycznia 2019 roku korzystali z usług wskazanego escape room’u, posiadają wiedzę na temat scenariuszy poszczególnych gier, wyposażenia pomieszczeń, a także działań osób odpowiedzialnych za kontakt z klientami i ich obsługę w trakcie realizowania usług. W związku z powyższym Prokuratura Okręgowa w Koszalinie prosi o kontakt wszystkie osoby, które we wskazanym wyżej okresie brały udział w grach oferowanych przez escape room „To Nie Pokój” w Koszalinie, dysponują stosowną wiedzą w tym zakresie lub też dysponują nagraniami z przebiegu gier lub ich fragmentów albo zdjęciami zarejestrowanymi przy pomocy telefonów komórkowych, aparatów lub innych nośników informatycznych. W przypadku, gdy z usług escape room’u korzystały osoby małoletnie, prosi się o ich kontakt wraz z opiekunami prawnymi. Świadkowie mogą zgłaszać się do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie przy ul. Władysława Andersa 34A, 75-950 Koszalin, do Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie przy ul. Małopolskiej 47, 70-001 Szczecin lub do Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie przy ul. Słowackiego 11, 75-950 Koszalin. Informacje można też przekazywać pocztą pod wskazane wyżej adresy lub telefonicznie pod numery: Prokuratura Okręgowa w Koszalinie – (094) 34-28-697, Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie – (091) 82-11-900, Komenda Miejska Policji w Koszalinie – (094) 34-29-102.  Informacje można także przekazać drogą elektroniczną na adres: po.koszalin@prokuratura.koszalin.pl

Escape room: Dzień po dramacie

eWok, fot. archiwum - 11 Stycznia 2019 godz. 12:01
Tragedia w koszalińskim escape room zabrała życie pięciu nastolatkom. Ich rodzinom zmieniła w sposób nieodwracalny życie. Nie tylko im. Także pracownikowi nadzorującemu zabawę oraz faktycznemu zarządcy tej działalności. Dlaczego ta tragedia zebrała tak ogromne żniwo? Tragiczne wypadki się zdarzają. I będą się zdarzać. Te z udziałem butli gazowych niestety dość często. Przecież nieco ponad rok temu kilkaset metrów od escape room, także na ulicy Piłsudskiego miał miejsce wybuch innej butli. W barze „Rodzinnym” bardziej znanym koszalinianom pod nazwą „Łasuch” podczas odpalania kuchni doszło do eksplozji butli. Poparzeń rąk i twarzy doznało dwóch pracowników. Butle gazowe są używane, w co trzecim gospodarstwie domowym w Polsce. Jest ich ok.11 mln, a do tego są tankowane kilka razy w roku. Powstały już butlomaty, a w najbliższym czasie ich dystrybucją mają zająć się nawet drony. Z drugiej strony intensywnie rozwija się rynek aut wyposażonych w instalację gazową. W każdym aucie znajduje się zbiornik na gaz. Często samochody te potocznie nazywamy „jeżdżącymi bombami”. Najczęściej dochodzi jednak do pożarów związanych z wybuchem butli gazowych. Ich stan jest bowiem fatalny. Statystycznie, największa liczba butli gazowych wykorzystywana jest na wsiach, do których nie doprowadzono gazociągu. Ich właściciele lekceważąc przepisy, nie dokonują systematycznych przeglądów i atestów butli. Często także nie potrafią w należyty sposób dokonać ich wymiany. Inaczej sytuacja wygląda z samochodami. Tu bezwzględne przestrzeganie przepisów spowodowało, że na naszych drogach nie mamy praktycznie wypadków związanych z wybuchem instalacji LPG.   Myślicie, że jeśli nie korzystacie z butli gazowych, to jesteście bezpieczni? Nic z tego. Niebezpieczna sytuacja może przytrafić się każdemu z nas. I to niemal wszędzie. W hotelu, siłowni, filharmonii, hali sportowej, centrum handlowym czy szkole. Kto z nas idąc do kina, zapoznał się z planem ewakuacji. Dowiedział się, gdzie znajdują się drogi i drzwi ewakuacyjne? Gdzie umieszczone są gaśnice, a gdzie przyciski alarmowe? Dlaczego na osiedlach zastawiamy samochodami drogi ewakuacyjne, a podróżując, nie udostępniamy służbom „drogi życia”? Wychodzi na to, że na ogół lekceważymy nasze bezpieczeństwo. O ile tragicznemu wypadkowi trudno lub wręcz nie można zapobiec, to jego skutkom już tak. I żadna kampania taka jak ta, przeprowadzona przez Polską Organizację Gazu Płynnego (POGP) pod nazwą "Nie daj się nabić w butlę" tego nie zmieni. Sami bowiem – w trosce o bezpieczeństwo - musimy być odpowiedzialni za siebie i innych. Nie miejmy złudzeń: nasze codzienne życie to nie rejs samolotem, przed startem, którego miła stewardesa udzieli nam szkolenia. We wszystkich budynkach użyteczności publicznej wszystkie te informacje są dostępne. Musimy jednak sami poświęcić chwilę i zapoznać się z nim. Nikt za nas tego nie zrobi.  

Escape room – To Nie Pokój

Ala, fot. Piotr Walendziak - 5 Stycznia 2019 godz. 4:55
Zginęły w płomieniach lub zatruły się dymem w pożarze pokoju zabaw Escape Room przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Na miejscu tragedii mieszkańcy Koszalina zapalają znicze. Takiej tragedii w Koszalinie jeszcze nie było   To szok dla nas wszystkich. Według policji w pożarze, zginęły cztery nastolatki - dziewczęta były w wieku 15 - 16 lat – oraz kobieta, matka jednej z nich. W pożarze ucierpiał również mężczyzna. Z poparzeniami trafił do szpitala w Koszalinie. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Policja - pod nadzorem prokuratury - ustala, co było przyczyną zaprószenia ognia i dlaczego przebywające w escape roomie osoby nie mogły się z niego wydostać. - Na chwilę obecną nie możemy powiedzieć ani o wybuchu, ani o pożarze z uwagi na to, że to stwierdzi powołany biegły. Są takie tezy, że mogła to być butla gazowa, mogło to być inne zaprószenie ognia, natomiast na to jest jeszcze zbyt wcześnie - wyjaśnia Monika Kosiec, rzeczniczka KMP Koszalin.   W niedzielę żałoba   - Niedzielę ogłosiłem dzień żałoby – powiedział Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. Poprosił, by odwołać zaplanowane na ten dzień imprezy. - A jeśli będą gdzieś imprezy organizowane wcześniej, proszę, by minutą ciszy uczcić tych młodych ludzi - apelował. Jedliński powiedział, że spotkał się z rodzinami ofiar. - Oni proszą o jedno - chcą tę wielką tragedię, która ich spotkała, przeżyć w spokoju - mówił. - Biskup podjął decyzję o odwołaniu Orszaku Trzech Króli w Koszalinie, który był zapowiedziany na 6 stycznia – powiedział ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik kurii. - Ta niewyobrażalna tragedia nie pozwala nam na radosne świętowanie. Brak orszaku będzie wyrazem naszej solidarności z tymi, którzy cierpią. Biskup zaprasza wszystkich do modlitwy w tej intencji – dodał.  W niedzielę 6 stycznia o godzinie 12:00 w koszalińskiej katedrze ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej będzie sprawował mszę świętą, w której pomodli się w intencji ofiar i ich rodzin. Po Eucharystii przewidziane są przemarsz na plac ratuszowy i wspólna modlitwa. Także niedzielny Bieg Trzech Króli został odwołany. Jak informują organizatorzy odbędzie się on 12 bm.  o godz. 11.00. Bałtycki Teatr Dramatyczny poinformował, o odwołaniu premiery spektaklu "Kolacja dla głupca"  Także CK 105 odwołało swoje imprezy Bezpłatna pomoc prawna   Prezydent Koszalina poinformował również, że od poniedziałku Okręgowa Izba Adwokacka zapowiedziała bezpłatną pomoc prawną dla rodzin ofiar tragedii.    Prosimy - pozwólcie wszystkim przeżyć żałobę w spokoju, bez zbędnych komentarzy   Escape roomy są formą rozrywki, polegającą na wydostaniu się z zamkniętego pomieszczenia dzięki rozwiązywaniu zagadek logicznych. W Koszalinie mieliśmy takie dwa miejsca. Ten usytuowany przy ul. Piłsudskiego i na ul. Zwycięstwa. Ten ostatni na swoim oficjalnym fanpage informuje: „Szanowni Escepowicze. Szanowni Rodzice. Składamy najszczersze kondolencje rodzinom, bliskim i przyjaciołom osób, które ucierpiały dziś w tragicznym wydarzeniu w jednym z koszalińskich escape room'ów. Łączymy się z Państwem w bólu i składamy wyrazy współczucia. Ponadto pragniemy poinformować wszystkich pozostałych, że owe zdarzenie NIE nastąpiło w naszym obiekcie (fanpage tamtego escape już nie istnieje). Zapewniamy również, że nasz obiekt jest przystosowany w razie wypadku pożaru oraz aktualnie przechodzimy badania (jak każdy od dziś escape w Polsce) na prowadzenie takiej działalności. Do poniedziałku mamy nieczynne, a w świetle minionych wydarzeń prosimy - pozwólcie wszystkim przeżyć żałobę w spokoju, bez zbędnych komentarzy”.      „To Nie Pokój - to nie zwykłe pokoje to miejsce pełne tajemnic i pozytywnych emocji w których można pracowicie spędzić nie tylko 60 minut. Staramy się tworzyć nasze pokoje tak by każdy z was znalazł coś dla siebie. Przyjdź i sprawdź czy uda Ci się rozwiązać zadania i uciec w mniej niż 60 minut” – reklamował się ten mieszczący się na ul. Piłsudskiego escape room. Za godzinną zabawę od 2 do 9 osób trzeba było zapłacić 99 złotych. Do wyboru były cztery pokoje” Prywatka, Warsztat, Mrok i Zbrodnia. Internetowe komentarze uczestników tego escape roomu były na ogół pozytywne. Dziękowali za pozytywne emocje. Niektórzy wskazywali jednak na pewne niedociągnięcia takie jak… nie zamknięte drzwi, problem z krótkofalówkami i brud.        Po tragedii do której doszło w Koszalinie Joachim Brudziński, minister MSWiA zapowiedział kontrole wszystkich tego typu pomieszczeń.       

Koszalin: Pożar escape roomu. Pięć osób zginęło

Ala, fot., film Piotr Walendziak - 4 Stycznia 2019 godz. 20:00
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w escape roomu przy ul. Piłsudskiego w Koszalinie. Zginęło w nim pięć kobiet. Według wstępnych informacji najprawdopodobniej to klientki, które korzystały z escape roomu. Z nieznanych na razie przyczyn ogień pojawił się w pomieszczeniu, w którym znajdował się popularny escape room. To forma rozrywki, która zakłada zamknięcie w pomieszczeniu, z którego należy się wydostać, rozwiązując zagadki. W pomieszczeniu znajdowało się pięć kobiet. Niestety, żadna z nich nie przeżyła. Wstępne informacje wskazują na to, że ofiary znajdowały się w escape roomie w związku z imprezą urodzinową. Jak poinformował rzecznik prezydenta Koszalina, w związku z tragedią w trybie pilnym powołano sztab kryzysowy. - Łączymy się z bólu z rodzinami ofiar tragedii - napisał rzecznik Piotra Jedlińskiego.