Gospodarze świetnie zaczęli, bo po trójce Michała Chylińskiego prowadzili 8:2. AZS jednak zaskakiwał i m.in. dzięki Aleksandarowi Marelji zdobywał małą przewagę. Ostatecznie po 10 minutach rywalizacji mieliśmy remis po 17. W drugiej kwarcie koszalinianie wychodzili nawet na siedmiopunktowe prowadzenie po trójce Jakuba Dłoniaka. BM Slam Stal odpowiedziała na to serią 8:0 i po rzucie Aarona Johnsona znowu była w lepszej sytuacji. Rzuty wolne Mateusza Kostrzewskiego ustawiły wynik spotkania po pierwszej połowie na 36:28.
Od początku trzeciej kwarty AZS znowu wziął się za odrabianie strat. Dzięki serii 10:0 i rzucie Dłoniaka prowadził nawet 46:41. Mimo że za zdobywanie punktów odpowiedzialni byli D.J. Richardson i Marc Carter, to po 30 minutach koszalinianie wygrywali 54:48. Ostrowianie krok po kroku zmniejszali róznicę, a po trójce Cartera zdobyli przewagę. Zespół trenera Dragana Nikolicia znowu zmieniał jednak sytuację i potrafił zbudować nawet sześciopunktowe prowadzenie. Te straty zmniejszył Carter, a niesamowita trójka Jure Skificia doprowadziła do remisu i dogrywki! W dodatkowym czasie gry AZS miał nawet pięć punktów przewagi. BM Slam Stal zbliżyła się jeszcze na punkt, ale ostatecznie to goście wygrali 83:80.
Najlepszym zawodnikiem AZS był Aleksandar Marelja z 25 punktami i 14 zbiórkami. 17 punktów dla gospodarzy rzucił Michał Chyliński.