Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Kamil Stoch najlepszym sportowcem Polski 2017 roku. Małgorzata Hołub wśród nominowanych

Autor ekoszalin za Biuro Prasowe ​​83. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku, fot. Piotr Kucza 7 Stycznia 2018 godz. 11:00
83. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku rozstrzygnięty. Czytelnicy Przeglądu Sportowego i widzowie Telewizji Polsat zdecydowali, że Sportowcem Roku został Kamil Stoch, który dzisiaj po raz drugi z rzędu we wspaniałym stylu wygrał Turniej Czterech Skoczni. To drugi plebiscytowy triumf lidera kadry polskich skoczków narciarskich – poprzednie zwycięstwo zapewniły mu dwa olimpijskie złota Igrzysk w Soczi. Drugie miejsce zajął kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej Robert Lewandowski, a podium uzupełniła ubiegłoroczna zwyciężczyni Anita Włodarczyk.

Poza triumfami w niemiecko-austriackim turnieju i 2. miejscem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Kamil Stoch poprowadził także reprezentację polskich skoczków narciarskich do historycznego, pierwszego złotego medalu mistrzostw świata.

Po rekordowych pięciu z rzędu zwycięstwach Justyny Kowalczyk w latach 2009-2013, najbardziej prestiżowy tytuł w polskim sporcie trafiał kolejno do Stocha, Lewandowskiego i Włodarczyk. Dominacja tej trójki trwa.

W najlepszej dziesiątce 83. Plebiscytu najliczniej reprezentowani są lekkoatleci. Poza Anitą Włodarczyk statuetki Czempionów odebrali: mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek (piąte miejsce), wicemistrz globu w biegu na 800 m Adam Kszczot (siódmy) i kolejny wicemistrz świata z Londynu, pierwszy Polak, który skoczył o tyczce 6 metrów, Piotr Lisek (ósmy). Wśród laureatów znaleźli się także: zwycięzca Wimbledonu w grze deblowej Łukasz Kubot (czwarty), wicemistrz świata na żużlu Patryk Dudek (szósty), mający za sobą najlepszy sezon w karierze skoczek narciarski Piotr Żyła (dziewiąty), a dziesiątkę laureatów zamknął znakomity kolarz Michał Kwiatkowski. 

Głosowanie odbywało się poprzez strony internetowe przegladsportowy.pl oraz polsatsport.pl, za pomocą tradycyjnych kuponów publikowanych codziennie w Przeglądzie Sportowym oraz w wybranych wydaniach gazety Fakt, a także poprzez SMS-y. Ostateczna kolejność ustalona została w głosowaniu SMS-owym podczas transmitowanej na antenie Polsatu Gali Mistrzów Sportu.

Poza najlepszą dziesiątką sportowców ogłoszone zostały werdykty Kapituły Przeglądu Sportowego i Telewizji Polsat w pozostałych kategoriach, m.in. Drużyną Roku została reprezentacja Polski w skokach narciarskich, Imprezą Roku rozgrywane we Wrocławiu The World Games, a statuetkę Superczempiona uhonorowany został Tomasz Gollob. 

Wśród nominowanych była Małgorzata Hołub. Koszalinianka należy do sztafety 4x400 m, która ostatecznie zajęła w plebiscycie 15. miejsce.

Laureaci 83. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku:

1.     Kamil Stoch (skoki narciarskie)                                 

2.     Robert Lewandowski (piłka nożna)                           

3.     Anita Włodarczyk (lekkoatletyka)                            

4.     Łukasz Kubot (tenis)                                                          

5.     Paweł Fajdek (lekkoatletyka)                    

6.     Patryk Dudek (żużel)                                                          

7.     Adam Kszczot (lekkoatletyka)                   

8.     Piotr Lisek (lekkoatletyka)                                            

9.     Piotr Żyła (skoki narciarskie) 

10.  Michał Kwiatkowski (kolarstwo)               

Pozostałe miejsca:

1.     Kajetan Kajetanowicz

2.     Kamil Glik

3.     Bartosz Zmarzlik

4.     Joanna Jędrzejczyk

5.     Iga Baumgart, Aleksandra Gaworska, Malgorzata Hołub, Justyna Święty

6.     Irmina Mrózek Gliszczynska, Agnieszka Skrzypulec

7.     Tomasz Marczyński

8.     Wojciech Wojdak

9.     Magomedmurad Gadżijew

10.  Agnieszka Kobus, Maria Springwald, Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann

                 

Laureaci w pozostałych kategoriach:

SUPERCZEMPION:                                                                  Tomasz Gollob    

DRUŻYNA ROKU:                                                                     Reprezentacja Polski w skokach narciarskich

TRENER ROKU:                                                                          Stefan Horngacher

IMPREZA ROKU:                                                                      The World Games 2017

SERCE DLA SPORTU:                                                              Fundacja „Ludzki Gest” Jakuba Błaszczykowskiego

NAJLEPSZY SPORTOWIEC NIEPEŁNOSPRAWNY:   Joanna Mazur i Michał Stawicki

 

***

Partnerzy i Patroni 83. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku:

Patron Honorowy – Ministerstwo Sportu i Turystyki

Partner Telewizyjny – Telewizja Polsat

Partnerzy Plebiscytu – Onet, Polsat Sport

Patron Medialny – Newspix.pl

Audytor Plebiscytu – EY

Fundator Nagrody Głównej – 3W Dystrybucja Budowlana

 

***

Idea Plebiscytu narodziła się w 1926 roku. Z inicjatywy Kazimierza Wierzyńskiego

, współtwórcy legendarnej grupy poetyckiej „Skamander” i jednocześnie ówczesnego redaktora naczelnego „Przeglądu Sportowego” postanowiono, aby w plebiscycie czytelniczym wybierać corocznie Dziesięciu Najlepszych Sportowców Polski, z których pierwszy zyska miano Sportowca Roku. Wśród zwycięzców Plebiscytu znaleźli się legendarni polscy atleci tworzący historię światowego sportu – zarówno bohaterowie 20-lecia międzywojennego,

jak Halina Konopacka, Jadwiga Jędrzejowska, Janusz Kusociński, Wacław Kuchar czy Stanisław Marusarz, sławy powojenne – Irena Szewińska, Janusz Sidło, Ryszard Szurkowski, Władysław Kozakiewicz, Zbigniew Boniek, jak i współcześni herosi sportowych aren z Justyną Kowalczyk, Otylią Jędrzejczak, Adamem Małyszem, Kamilem Stochem, Robertem Lewandowskim i Anitą Włodarczyk na czele.

 

***

Plebiscyt Przeglądu Sportowego jest drugim najstarszym tego typu konkursem na świecie – zaledwie rok wcześniej szwedzki dziennik Svenska Dagbladets zaczął przyznawać nagrody najlepszemu sportowcowi lub zespołowi roku. Nagrody te przyznawane są nieprzerwanie do 1925 roku.

 

 

Czytaj też

Spełnić marzenia w magicznej Planicy – Stoch walczy o ostatni skalp

Ala za Arskom - 10 Grudnia 2020 godz. 13:25
Olimpijskie złota, Kryształowe Kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, triumfy w Turnieju Czterech Skoczni i tytuły mistrza świata. To wszystko Kamil Stoch już ma i – patrząc na dorobek – jest bardziej utytułowanym zawodnikiem od Adama Małysza. Jednak, aby powiedzieć, że w skokach narciarskich osiągnął wszystko, brakuje mu ostatniego skalpu – tytułu mistrza świata w lotach. W swojej ukochanej Planicy, gdzie poznał przyszłą żonę i przeżył wiele pięknych chwil, ma teraz szansę spiąć klamrą fenomenalną karierę. Gdyby decydowały pierwsze kontakty z Planicą, Kamil Stoch pewnie nigdy nie pokochałby tego miejsca i nie nazwał drugim domem. 2003 rok. Piętnastoletni skoczek z podzakopiańskiego Zębu po raz pierwszy pojawia się w tej malowniczej słoweńskiej dolinie, mekce skoków narciarskich. Zajmuje piętnaste miejsce indywidualnie i siódme w drużynie w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy. Trzy lata później po raz pierwszy dostaje szansę zmierzenia się z legendarną Letalnicą, największą skocznią świata. Pomimo dobrych skoków treningowych, w kwalifikacjach osiąga zaledwie 177,5 metra, nie wchodzi do konkursu. Chociaż w późniejszych latach wielokrotnie będzie tu triumfował, ustanowi rekord świata w długości lotu i odbierze Kryształowe Kule, paradoksalnie to ten pierwszy pucharowy weekend w Słowenii będzie miał największy wpływ na jego życie, a wszystko za sprawą pięknej fotoreporterki. Miłość, miłość w Kranjskiej Gorze Kamil kojarzył o rok starszą Ewę Bilan z zakopiańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Piękna judoczka nie zwracała jednak wówczas uwagi na młodszego skoczka. Wszystko zmieniło się w Planicy. Podłamany po odpadnięciu w kwalifikacjach Stoch wpadł na ulicach Kranjskiej Gory, gdzie podczas zawodów na Letalnicy są zakwaterowani skoczkowie, na dziewczynę, która podobała mu się już w szkole. Ewa Bilan wybrała się na zawody jako ucząca się fachu fotoreporterka. Kamil zebrał się na odwagę, zagadał na ulicy, zaprosił ją na randkę. Trzy lata później w tym samym miejscu uklęknął przed nią, pomimo tłumu ludzi wokół, i poprosił o rękę. Po roku wzięli ślub. Cały czas są niezwykle zgodną parą, która regularnie celebruje swoją miłość. – Jestem szczęściarzem, żona jest moim Aniołem Stróżem. Dzięki niej rozwinąłem skrzydła, zbudowałem poczucie własnej wartości. Wziąłem ślub wcześnie, ale chciałem wracać do kogoś, z kim mogę pogadać o wszystkim, przytulić się i wyjść na kolację. Znalazłem najodpowiedniejszą osobę – podkreślał skoczek z Zębu. Dla obojga małżonków Planica, Kranjska Gora, i pobliskie Tarvisio to magiczne miejsca, gdzie chętnie wspominają początki swojej znajomości. Co roku udają się wspólnie do tej samej restauracji, w której byli na pierwszej randce. To ich romantyczna tradycja. Sukces i sukcesja W środowisku skoczków narciarskich popularna była niegdyś teza, jakoby po ślubie skakało się 10 metrów krócej, a po narodzinach pierwszego dziecka – 20. Tę dość oczywistą bzdurę łatwo obala przykład Stocha, który pierwsze sukcesy osiągnął po ożenku ze swoją ukochaną. Sezon 2010/11 był dla młodego małżonka przełomowy – przebił się do czołówki, wygrywając po raz pierwszy w życiu konkursy Pucharu Świata. Pierwszy w Zakopanem, drugi w Klingenthal i trzeci, jakżeby inaczej, na Letalnicy. To była symboliczna chwila dla polskich skoków. W tym samym konkursie na najniższym stopniu podium stanął kończący karierę Adam Małysz. Triumfator z Zębu w tradycyjnym stroju nisko kłaniał się mistrzowi z Wisły. I chociaż Stoch przez całe życie odżegnuje się od porównań ze słynnym starszym kolegą, to trudno tej chwili odmówić niezwykłej symboliki. Na kolejne podia w Planicy Stoch musiał czekać aż siedem lat, w czasie których część dziennikarzy zdążyła już dojść do wniosku, że Kamil nie nadaje się do lotów. Kiedy ówczesny trener naszej kadry Łukasz Kruczek usłyszał tę teorię, wybuchnął śmiechem. Po zwycięstwie Stocha w Vikersund wypominał przedstawicielom mediów ten brak wiary w lotniczy talent skoczka. Nie zmienia to faktu, że w zawodach o Puchar Świata na największych skoczniach świata, w Planicy i Vikersundzie, Polak wygrywał dotąd „tylko” czterokrotnie. Co ciekawe, nasz czołowy zawodnik, kiedy już na tych obiektach staje na podium, zawsze wygrywa! Ani razu nie był drugi ani trzeci.  Realnie rozpatrując szanse Polaka na zwycięstwo, trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki. Pierwszym, korzystnym dla naszych reprezentantów, prawdopodobnie będzie wiatr. Konkursy w Planicy zawsze były rozgrywane we wczesnych godzinach porannych, kiedy wiatr wiał pod narty. Takie warunki są najkorzystniejsze dla Norwegów, którzy ze względu na preferowaną technikę lotu najlepiej potrafią to wykorzystać. Po południu, kiedy będą rozgrywane tegoroczne mistrzostwa świata w lotach, masy powietrza będą się przesuwać ku dnu doliny, co poskutkuje wiatrem w plecy. To okoliczności sprzyjające naszym zawodnikom, przede wszystkim Piotrowi Żyle i Kamilowi Stochowi. Z drugiej jednak strony, do końcowego sukcesu jeszcze bardziej niż w zwykłych konkursach, niezbędna będzie stabilna, wysoka forma. Na końcowy wynik będą się składać wyniki z czterech serii konkursowych. Każdy zepsuty skok oznacza kres marzeń. A niestety Stoch na początku tego sezonu skoki wybitne przeplata tymi słabszymi. Stąd, wedle ekspertów z legalnej firmy bukmacherskiej Totolotek, nasz najbardziej utytułowany zawodnik nie będzie faworytem do zwycięstwa. Za jedną złotówkę postawioną na jego wygraną, można zarobić w Totolotku aż 20 złotych (minus podatek). Największe szanse na mistrzostwo będą mieli dwaj dominatorzy początku sezonu: Markus Eisenbichler (kurs 3) i Halvor Egner Granerud (kurs 4) z Norwegii. W przypadku obu jednak znakiem zapytania jest odporność psychiczna, która może być kluczowa – tu kolejny plus należy postawić przy naszych niezwykle doświadczonych lotnikach. – Chciałbym kiedyś polecieć tak daleko, żeby na dole mnie „poskładało” – zdradził kiedyś dziennikarzom Piotr Żyła i to jego szanse, biorąc pod uwagę aktualną formę, prawdopodobne warunki i lotniczy talent, należy oceniać najwyżej z naszej kadry. Dorównać Nykänenowi Jedynym zawodnikiem, który osiągnął w skokach wszystko: był indywidualnym mistrzem świata w narciarstwie klasycznym, w lotach narciarskich, mistrzem olimpijskim, zdobywcą Kryształowej Kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, był Fin Matti Nykänen. Dwa lata temu Kamil Stoch był o krok od wyrównania tego osiągnięcia, jednak na MŚ w lotach w Oberstdorfie przegrał z Danielem Andre Tande i zdobył srebrny medal. I chociaż skoczkowie są coraz bardziej długowieczni, a zawody na mamucich obiektach premiują doświadczonych zawodników, MŚ w Planicy mogą być ostatnią możliwością na skompletowanie korony skoków narciarskich dla Orła z Zębu. Kolejna taka impreza odbędzie się co prawda już za niecałe półtora roku, ale lotnicy będą rywalizować na mniej lubianym przez Polaka obiekcie w Vikersundzie, a Stoch będzie już miał blisko 35 lat. Najstarszym dotychczas mistrzem świata w lotach był 30-letni Robert Kranjec. Czy Stocha stać na to, żeby w swojej ukochanej Planicy domknąć klamrą przepiękną karierę? Niewątpliwie. Musi tylko, parafrazując słynne słowa Adama Małysza, oddać cztery równe skoki. I wtedy „Śnieżna Królowa”, jak Słoweńcy nazywają Planicę, będzie musiała mu się pokłonić i oddać królewskie insygnia.