Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Sieć szpitali niesatysfakcjonująca dla marszałkowskich lecznic. Będą odwołania od listy

Autor Ala za Urząd Marszałkowski 30 Czerwca 2017 godz. 7:09
Marszałkowskie lecznice będą odwoływać się od zatwierdzonej regionalnej sieci szpitali. To odpowiedź na opublikowaną przez Ministerstwo Zdrowia i zaprezentowaną przez Zachodniopomorski NFZ listę placówek, które się w niej znalazły. Zdaniem szefów jednostek na zmianach ucierpią pacjenci. Protesty złożą Zdroje, Zachodniopomorskie Centrum Onkologiczne w Szczecinie oraz Szpital Regionalny w Kołobrzegu.

Na liście sieci szpitali znalazło się 29 z 37 zakontraktowanych zachodniopomorskich placówek, w tym wszystkie podległe samorządowi województwa. Z opublikowanego wykazu wynika jednak, że nie wszystkie profile, rodzaje i zakresy świadczeń przewidziane do systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia realizowane dotychczas przez marszałkowskie placówki zostały zawarte w przedstawionym systemie.                                                                                                                                                                                                                           i będą od 1 października br. objęte finansowaniem ryczałtowym.

 

- Sieć szpitali od początku budziła wiele kontrowersji, a wokół niej toczyły się burzliwe dyskusje. Marszałkowskie szpitale są w pełni przygotowane do świadczenia usług medycznych na najwyższym poziomie, dlatego będą walczyły o zmiany w ogłoszonej liście. Chcą dbać o zdrowie i życie pacjentów, tym bardziej, że trafiają do nich chorzy z całego Pomorza Zachodniego - zaznacza członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Anna Mieczkowska.

 

Sytuacja ta szczególnie dotyczy szpitala w Zdrojach. Placówka  została zakwalifikowana do poziomu szpitali pediatrycznych, ale zabrakło przy tym w wykazie świadczeń „sieci szpitali” oddziału neonatologii, oddziału okulistyki dla dzieci, poradni leczenia zeza dzieci, a także poradni ortopedii i traumatologii narządu ruchu
dla dzieci. Wykaz nie uwzględnia także oddziałów szpitalnych dla dorosłych funkcjonujących w lecznicy
w Zdrojach od wielu lat, po przejęciu zadań zlikwidowanego Szpitala Miejskiego w Szczecinie. Ponadto nie zakwalifikowano zakresów świadczeń zdrowotnych dla dorosłych aktualnie realizowanych w oddziale chorób wewnętrznych, oddziale urologii, okulistyki, otolaryngologii jednego dnia, poradni okulistyki, leczenia zeza dorosłych, alergologii, endokrynologii, hematologii, otolaryngologii, urologii oraz w zakresie programów lekowych w leczeniu neowaskularnej postaci zwyrodnienia plamki związanej z wiekiem.

 

Z kolei w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu do sieci nie weszła poradnia onkologiczna. Zachodniopomorskie  Centrum Onkologii w Szczecinie zakwalifikowano do poziomu szpitali onkologicznych, jednak w wykazie profili „sieci szpitali” nie znalazły się poradnia dermatologii i poradnia ginekologiczna.  Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie został wprawdzie przypisany do poziomu szpitali pulmonologicznych, ale niejednoznaczne jest dalsze funkcjonowanie poradni gruźlicy i chorób płuc zlokalizowanych poza obszarem gminy Koszalin, tj. w Białogardzie, Sławnie i Świdwinie, ponieważ prowadząc działalność  poza lokalizacją szpitala w strukturach którego funkcjonują, nie spełniają definicji poradni przyszpitalnej.

 

Opublikowana przez resort zdrowia i NFZ sieć szpitali nie rozwiązuje najważniejszej kwestii, a mianowicie kwestii finansowania placówek medycznych. Brak jest ostatecznych, oficjalnych oraz szczegółowych informacji o wysokości ryczałtów, które otrzymają szpitale. Taka sytuacja powoduje, że dyrektorzy
na niespełna 3 miesiące przed zmianą systemu finansowania, nie wiedzą dokładnie, jakimi funduszami będą dysponować.
Ponadto poza systemem podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej są także świadczenia  odrębnie finansowane w oparciu o umowy zawarte z ZOW NFZ na okres
2-4 przyszłych lat, np. w zakresie poradni medycyny paliatywnej, medycyny sportowej, programu profilaktyki raka piersi, fizjoterapii ambulatoryjnej i poradni rehabilitacji oraz  zespołu sanitarnego „N” noworodkowego. Nadal nie podano szczegółowej ścieżki przedłużenia tych właśnie umów.

 

Co więcej dotychczas nie określono, w jaki sposób zostanie rozwiązany temat tzw. świadczeń ponadlimitowych. Nie wiadomo czy pojęcie tego typu zniknie z obiegu z uwagi na ryczałtowy sposób finansowania. Dodatkowo placówki oczekują na informacje, w jaki sposób zostanie powiązana wysokość środków z ilością świadczeń, które każda jednostka będzie musiała wykonać. Każde zmniejszenie poziomu finansowania wpłynie bowiem negatywnie na ilość i jakość świadczeń, które szpitale będą w stanie udzielić.

 

Czytaj też

Sieć nie wyciągnęła szpitali z długów

Ala za NIK - 19 Sierpnia 2019 godz. 8:05
Sieć szpitali, która miała ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych, a dyrektorom zarządzanie placówkami nie poprawiła ani sytuacji chorych, ani finansów większości badanych szpitali - wynika z kontroli NIK. W sumie spośród 29 badanych przez NIK placówek, na koniec września 2018 r. 23 (79,3%) odnotowały ujemny wynik finansowy, a w porównaniu z wrześniem 2017 r. pogorszyła się sytuacja ekonomiczna 22 szpitali. System podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej działa od 1 października 2017 r. Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że dzięki niemu zmieni się podejście do pacjentów - szpitale zapewnią im kompleksowe świadczenia zdrowotne, obejmujące nie jak wcześniej poszczególne procedury, ale cały skoordynowany cykl leczenia. Jednak już na starcie w sieci znalazły się także takie placówki, które w przypadku części swoich pacjentów nie były w stanie realizować kompleksowych świadczeń ambulatoryjnych. Kontrola NIK pokazała także, że wbrew zapowiedziom włączenie do sieci nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie doprowadziło do zmniejszenia kolejek w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć. Jednym z głównych celów utworzenia sieci szpitali było poprawienie ich sytuacji finansowej; nowy system miał umożliwić elastyczniejsze gospodarowanie pieniędzmi, a w efekcie stopniowe wychodzenie z długów. Powodem było to, że choć w badanym okresie rosła wartość zawartych przez szpitale umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, a co za tym idzie rosły ich przychody z działalności leczniczej, to znacznie szybciej przybywało niezależnych od tych placówek kosztów, na które złożyły się m.in. ustawowe wzrosty wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek.     daniem Izby, tworząc sieć nie brano pod uwagę ani społecznych potrzeb, ani możliwości diagnostycznych i terapeutycznych konkretnego szpitala. Nie uwzględniono jego znaczenia w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego w regionie - nie kierowano się sytuacją demograficzną i epidemiologiczną na obszarze funkcjonowania placówki, ani stopniem dostosowania jej infrastruktury do obowiązujących przepisów. Nie miała też znaczenia jakość, liczba i wartość udzielanych przez szpital świadczeń, czy stopień wykorzystania łóżek na poszczególnych oddziałach, a to m.in. przekładało się na nieuzasadnione i nadmierne koszty.   Wbrew założeniom, po uruchomieniu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej żadna z kontrolowanych placówek zakwalifikowanych do sieci nie wprowadziła istotnych zmian w swoich strukturach wewnętrznych.