Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Kreska nieczynna do odwołania

Autor Ala, fot. Piotr Walendziak 28 Listopada 2016 godz. 5:50
Klub Studencki Kreślarnia był chlubą i dumą żaków Politechniki Koszalińskiej. Przez kilka lat z rzędu był najlepszym klubem studenckim w Polsce. Dziś stoi zamknięty na cztery spusty i nikt nie wie, kiedy i czy w ogóle znów ruszy.

Jeżeli ruszy to już z zupełnie nową działalnością. - Chcemy, aby Kreślarnia stała się miejscem wspierającym rozwój kultury studenckiej – mówi Agnieszka Kowalska, rzecznik prasowy Politechniki Koszalińskiej. Dlatego planuje się, że „Kreska“ będzie miejscem wystawiania spektakli teatralnych. Będzie tam prowadził działalność Akademicki Klub Filmowy, który teraz funkcjonuje w akademikach. - Planujemy też organizację koncertów różnych zespołów. W Kreślarni będą się odbywały próby naszego chóru oraz Akademickiego Klubu Tańca – dodaje rzecznik prasowy uczelni. Jedno jest pewne, Kreski do jakiej przyzwyczailiśmy się od lat, z dyskotekami i koncertami już na pewno nie będzie. Dlaczego w ogóle doszło do zamknięcia tego najmodniejszego klubu w mieście. Tu zdania są różne. „Politechnika Koszalińska odebrała prowadzenie klubu Kreślarnia stowarzyszeniu „Millennium” – informował swego czasu  lokalny dziennik. Oficjalnie otrzymaliśmy jednak od Politechniki Koszalińskiej zupełnie inną przyczynę zamknięcia klubu: „Kreślarnia jest na razie nieczynna, bo prowadzące ją dotąd stowarzyszenie Millennium od tego roku akademickiego niepodziewanie zrezygnowało z działalności“ – napisano w przesłanym do naszej redakcji e-mailu. Studentów z pewnością bardziej od powodów zamknięcia klubów interesuje to, kiedy zostanie on znów otwarty. Nie mamy dla nich jednak dobrych wiadomości. Obecnie władze uczelni wspólnie z samorządem studenckim pracują nad nową formułą działalności klubu. „Kreska ma być też miejscem dla typowo studenckich imprez, czyli otrzęsin dla studentów pierwszego roku, imprez wspierających akcję Wrzuć miedziaka dla dzieciaka, juwenaliów. Przygotowanie „nowej” Kreślarni wymaga jeszcze przeprowadzenia remontu, m.in. przygotowania sceny. Zakładamy, że Kreślarnia rozpocznie działalność w roku 2017, ale dokładnego terminu nie podajemy“ – twierdzi rzecznik uczelni.

Poprzedni artykuł

Czytaj też

„Kreska” nie stanie się klubem discopolowym

Robert Kuliński/ fot. arch. pryw. M. Górski - 29 Października 2015 godz. 15:50
Po rozmaitych próbach reanimacji „Kreski”, kilku nieudanych koncertach rockowych, pustkach w weekendy, doszło do zmiany zarządu Stowarzyszenia Millennium, które prowadzi klub. Z nowo wybranym prezesem organizacji Michałem Górskim, rozmawia Robert Kuliński. Niecały tydzień temu doszło do zmiany zarządu Stowarzyszenia Millennium. Co się takiego stało? - Dotychczasowe władze podały się do dymisji. Jedną z przyczyn była trudna sytuacja klubu Kreślarnia. Przedstawiciele poprzedniego zarządu sami stwierdzili, że potrzebna jest „świeża krew” i nowe pomysły. Oczywiście jako młodzi działacze możemy liczyć na pomoc starszych kolegów.Czy znane są już nowe pomysły na rozwój „Kreski”?- Stowarzyszenie Millennium ma swoje cele statutowe. Klub Studencki Kreślarnia powstał po to, żeby  nasza organizacja miała środki na swoją działalność. Z racji tego, że w ostatnich miesiącach było słabo, to też zbyt wiele pieniędzy nie mogliśmy przeznaczyć na działania. Nie chodzi tu tylko o wydarzenia rozrywkowe, ale także inne przedsięwzięcia pro studenckie, jak np. konferencje, współpraca z samorządami, czy kameralne spotkania, które miałby promować jakąś aktywność młodych ludzi.Czyli zmiany są konieczne. Czy wiadomo w jakim kierunku pójdą?- Bez zmian nie ma mowy o tym, aby klub wyprowadzić na prostą. Przede wszystkim nowy zarząd chce skupić się na bardzo ścisłej współpracy ze środowiskiem studenckim. Czyli reagować na wszelkie pomysły, być cały czas ze studentami, żeby wiedzieć jakie są nastroje, jakie tendencje i jakie żacy prezentują nastawienie do różnego rodzaju  imprez, wydarzeń kulturalnych. Chcemy nawet wybadać preferencje muzyczne.  Sam byłem całkiem niedawno studentem, więc pamiętam jak to było. Czasem zasugerowaliśmy jakiś pomysł na imprezę i udawało nam się wypełnić lokal.Jedną z  przyczyn nikłego zainteresowania ofertą klubu, może być z roku na rok, mniejsza liczba studentów. Czy nie warto rozszerzyć oferty klubu poza środowisko akademickie? - Oczywiście nie uciekniemy od  niżu demograficznego. Trzeba się dostosować do sytuacji i zastanowić nad tym, czy nie należy zmienić odrobinę profilu klubu. Na chwilę obecną plan eventów pozostaje bez zmian, ale w przyszłym tygodniu będziemy już w stanie przedstawić zarys naszych pomysłów.Chcemy sprawić, żeby Kreślarnia znów cieszyła się popularnością, jak za lat swojej świetności. Czy sprofilowanie na disco polo wchodzi w grę?- Muzyka disco, czy dance jest jednym z gatunków muzycznych, jakie lubią młodzi ludzie. Nie chcemy  z góry zakładać, że disco polo jest złem, ale wiem do czego pan zmierza. Na pewno nie będzie tak, że w Kreślarni zabrzmi wyłącznie muzyka taneczna. Głównym założeniem jest wprowadzenie możliwie najszerszej oferty rozrywkowej, tak aby każdy znalazł coś dla siebie. Oczywiście musimy mieć na uwadze względy komercyjne, ale na pewno nie dojdzie do tego, że „Kreska” stanie się tylko i wyłącznie klubem discopolowym. Myślę, że różnorodność z jakiej lokal słynął niegdyś, to najlepszy sposób, żeby pogodzić oczekiwania klubowiczów z kwestią finansową.Dziękuję za rozmowę.