Ich odwaga jest niesamowita. Zazwyczaj na swoją pierwszą misję są wysyłani w wieku około dwóch. Po zakończeniu trwającego zwykle około siedmiu miesięcy szkolenia. Psy ani na moment nie rozstają się ze swoimi przewodnikami. Nawet w czasie lotu podróżują w przedziale pasażerskim, przy swoich opiekunach. Na misjach tak jak wszyscy żołnierze spędzają ok. sześciu miesięcy. Również w Polsce pupile mieszkają z opiekunami, a po 9 latach, przechodząc na "psią emeryturę". Mają możliwość pozostania w ich domach. Szkolenie odbywa się w kraju, a w Afganistanie, oprócz pracy i odpoczynku, stale prowadzone jest szkolenie doskonalące.
Na psie menu składa się sucha karma, której 500 gramów stanowi ich rację dzienną. Surowy klimat Afganistanu sprawia, że konieczne jest stosowanie okularów, chroniących psie spojówki przed silnym promieniowaniem słonecznym i dużym zapyleniem. Dodatkowo psy używają kamizelek chłodzących i obuwia ochronnego.
W Izraelu powstała specjalny zespół, które specjalizuje się w szkoleniach i manipulacji psów do zastosowań wojskowych (Oketz).
Amerykańskie wojska w Afganistanie i Iraku miały w 2011 roku ponad 600 psów. Czasami psy dostają się do niewoli…
Polskie wojsko właśnie prowadzi przetarg na kamizelki dla psów z systemem elektronicznym, które wyposażone mają być także m.in. w czujniki wykrywające związki chemiczne w powietrzu. W takich kamizelkach będzie również można zamontować też mikrofony i kamery.
W 2012 roku na etatach w polskiej armii służyło 108 psów i 47 koni. Dorywczo pracowały też „cywilne” sokoły. Zwierzęta tak, jak żołnierze dostają medale, ale też jak oni zapadają na wojskowe choroby, na przykład psy cierpiące na zespół stresu bojowego.