Czas “W”
W czasach PRL władze przygotowywały nas na wybuch wojny… Powstały nie tylko schrony przeciwlotnicze ale i samodzielne ujęcia wody. Do dziś działają i są objęte nadzorem. Na jedno z takich ujęć natknęliśmy się na ul. Partyzantów. – Proszę pana, ta studnia działa. Trzeba tylko trochę podpompować aby pompa zassała wodę – wyjaśnia mieszkający po sąsiedzku ze studnią koszalinianin.
- W mieście mamy takich ujęć 31 – mówi Rober Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina. – W tym dziewięć objętych szczególnym nadzorem przez Obronę Cywilną i Zarządzanie Kryzysowe. W tym zbiorze znajduje się między innymi ujęcie wody dla Szpitala Wojewódzkiego – dodaje miejski rzecznik. – Także niektóre zakłady w Koszalinie mają swoje własne ujęcia wody – dodaje.
Dla ogródka
Koszalinianie także dość chętnie sięgają po własne ujęcia wody. Przede wszystkich służą one nam do podlewania ogrodów. W naszym mieście takich zarejestrowanych studni mamy 174. Ile “dołów” jak mawiają o takich ujęciach wody pracownicy wodociągów jest w Koszalinie tak naprawdę nikt nie wie. Część z nas bowiem “po cichu” wywierciła sobie taką studnię…
Dwa ujęcia
Woda do koszalińskich mieszkań płynie z dwóch głównych ujęć – w Mostowie i przy ul. Rzecznej.
Ujęcie Wody w Mostowie zlokalizowane zostało 20 km od Koszalina w rejonie Pradoliny Pomorskiej. Oddane zostało do użytku w 1976r. po blisko dziewięciu latach prowadzenia badań, odwiertów i prac budowlanych. Na lesistym terenie w pobliżu jeziora Rosnowskiego i rzeki Radwii znajduje się 37 studni głębinowych, sięgających 30-70 metrów w głąb ziemi. Pobierana z nich
woda jest czysta bakteriologicznie i nie wymaga dezynfekcji. Zawiera jednak nadmierne ilości związków żelaza i manganu, które usuwane są dzięki nowowybudowanej Stacji Uzdatniania Wody w Mostowie, przekazanej do eksploatacji w dniu 28 czerwca 2005 roku. Jest ona jednym z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Przy jej budowaniu wykorzystano najnowocześniejsze rozwiązania techniczne i sterujące.
Z kolei na 13 hektarach Ujęcia Wody w Koszalinie,
przy ul. Rzecznej, eksploatowanych jest 16 studni głębinowych, sięgających od 30 do 60 metrów w głąb ziemi. Najstarsza z nich, o udokumentowanej historii, działa od 1921 r. W każdej studni, na głębokości 20-24 metrów, umieszczony jest agregat pompowy, zapewniający wydobycie wody na powierzchnię.
Zbiorniki wyrównawcze
Woda ze studni miejskich, po uzdatnieniu jest pompowana do dwóch zbiorników wyrównawczych zlokalizowanych na Górze Chełmskiej o pojemności 5tys metrów sześciennych każdy. Stamtąd, już bez pompowania, z wykorzystaniem sił grawitacyjnych, woda trafia przez sieć rurociągów, pod odpowiednim ciśnieniem, do odbiorców. Wcześniej, w sieciach rozdzielczych spotyka się i mieszą z wodą, również dopływającą grawitacyjnie, z ujęcia w Mostowie.
Własne nie znaczy tańsze
Korzystanie z własnego ujęcia tylko z pozoru jest proste i tanie. Po pierwsze, nawet jeśli bezpośrednio po uruchomieniu studni woda nie wymaga uzdatniania, to bardzo często potrzeba taka pojawia się po pewnym czasie, a koszty zakupu i eksploatacji odpowiednich urządzeń są niemałe (co gorsza, ich działanie przynosi często niezadowalające rezultaty, w wyniku czego białe koszule stają się już po kilku praniach np. burożółte).
Muzeum Wody
Koszalin ma też specjalny obiekt, którym może się pochwalić. To Muzeum Wody. Znajduje się ono na chronionym terenie koszalińskiego ujęcia wody, w ponad stuletnim budynku dawnej filtrowni. "Muzeum Wody" można odwiedzać od wiosny 2005 roku. Zobaczyć tu można m.in. fragment
drewnianej, XVIII-wiecznej rury wodociągowej, kolekcję starych wodomierzy, nieużywane już dziś pompy wodne, mapy i ryciny ilustrujące etapy powstawania sieci wodociągowej w Koszalinie i historię rozwoju firmy. Większe urządzenia wyeksponowano na zewnątrz budynku. To zbiory pochodzące m.in. z archiwów miejskich, wykopalisk muzealnych, wiele z nich zachowało się dzięki trosce pracowników Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.
"Muzeum Wody", ze względu na usytuowanie w strzeżonej strefie ujęcia wody przy ul. Żwirowej, odwiedzać można w zorganizowanych grupach, uzgadniając uprzednio termin wizyty.