Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Pieniądze lecą z… drzew

Autor Ala, fot. Piotr Walendziak 30 Października 2015 godz. 3:47
Pieniądze leżą na ulicy. Nie prawda. W Koszalinie lecą prosto z drzew. I to dosłownie. Pracując kilka godzin na świeżym powietrzy można “przytulić” niezłą pensję…

Idąc na Górę Chełmską, w parku linowym natknęliśmy się na kilkuosobową grupę. Coś  zawzięcie  szukali w koszykach wypełnionych do połowy liśćmi. Po chwili wzięli się z ogromny zapałem za zamiatanie lasu… Zaintrygowani zapytaliśmy: co robicie? Odpowiedź była prosta i jednocześnie zaskakująca. - Zarabiamy pieniądze – wyjaśnił z uśmiechem na ustach najstarszy uczestnik grupy. – Jak świat światem, człowiek zajmował się zbieractwem. Kiedyś po to by jeść, teraz po to by zarobić. – wyjaśnił. – Ja nie będę się tak mądrzyła. Powiem wprost: zajmujemy się zbieractwem bukwi. To owoce buka – wyjaśniła nam jedyna w towarzystwie kobieta. Pod drzewami parku linowego bukwi sporo. Jednego dnia można zebrać i kilkadziesiąt kilogramów. Do zbieractwa należy uzbroić się rękawice ochronne, do tego worek, najlepiej duży parciany, kosz do przesiewu i miotłę. – W tym roku orzeszków buka jest mało, dlatego jego cena w skupie poszybowała wysoko. Sięga nawet 20 złotych. Dziennie można na tych orzeszkach wyciągnąć i dwie stówki – mówi kolejny członek grupy. – W poprzednich latach, gdy bukwi było znacznie więcej ceny były niższe. Nawet o połowę, ale i tak można było nieźle dorobić – dodał. My dodajmy, że tylko jeden kilogram bukwi to od 3 do 5 tysięcy nasion.

W lesie można zarobić nie tylko na bukach, ale i na zbieraniu… szyszek. Szyszkami interesują się nawet hipermarkety. Świetnie idą polskie szyszki do Niemiec. Nawet zajmując się tym bardzo amatorsko można dorobić. W końcu, idąc z dziećmi lasem, można spędzić czas na świeżym powietrzu i rozwiązać kilka problemów drobnych finansowych.

Do tego zajęcia  przydałby się transport, np. przyczepka samochodowa z plandeką. W skupie kilogram szyszek wyceniają na 0,50 zł.