– Moje oświadczenie związane jest ze skandaliczną realizacją tej inwestycji. Od około dwóch lat nic na budowie się nie dzieje – podkreślił senator.
Gawłowski domagał się od ministra infrastruktury przedstawienia szczegółowych informacji na temat działań nadzorczych wobec inwestycji, która od dawna stoi w miejscu. – Tak długi okres postoju i brak decyzji generują dodatkowe koszty. Chcę poznać ich wysokość – mówił.
Senator zwrócił uwagę m.in. na wydatki związane z zabezpieczeniem terenu dawnego dworca, gdzie obecnie stoją jedynie materiały budowlane i dźwigi. – Brak decyzji zarządu PKP naraża spółkę na nieuzasadnione koszty – dodał, pytając ministra o to, czy planowane jest wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec zarządu PKP.
W swoim wystąpieniu poruszył także kwestie przyszłości inwestycji:
czy PKP zamierza podpisać nową umowę lub ugodę z dotychczasowym wykonawcą,
czy planuje rozwiązanie kontraktu i ogłoszenie nowego przetargu.
Na zakończenie senator odniósł się do prowizorycznego rozwiązania dla podróżnych. – Po długich naciskach władz lokalnych PKP ustawiło poczekalnię. To zwykły kontener z dziewięcioma miejscami siedzącymi. Czasami można się skompromitować, a czasami można się skompromitować bardzo. To, co zrobiło PKP, nie zasługuje nawet na to ostatnie określenie – skomentował.
Gawłowski zaapelował o natychmiastowe działania wobec zarządu PKP, wskazując na „daleko idące zaniedbania” w realizacji jednej z kluczowych dla regionu inwestycji.