Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland

Przyspieszają prace nad obowiązkowym czipowaniem psów i kotów

2024-01-17 11:58:00 Ala za Newwseria.pl
Komisja Europejska zdecydowała o nowelizacji unijnych przepisów w sprawie dobrostanu zwierząt. Nowe rozwiązania dotyczą m.in. obowiązku czipowania czworonogów, powstawania baz danych na ich temat oraz praktyk hodowlanych. Do 12 marca br. trwają konsultacje zaproponowanych przepisów. Na gruncie krajowym także powstał projekt ustawy dotyczący obowiązkowego znakowania psów i kotów oraz utworzenia ogólnopolskiego rejestru. Takie rozwiązanie ma pomóc walczyć z bezdomnością zwierząt, skutecznie wykrywać i zwalczać pseudohodowle, a także karać osoby odpowiedzialne za znęcanie się nad zwierzętami.

Z raportu FEDIAF (European Pet Food Industry Federation) wynika, że obecnie niemal połowa gospodarstw domowych w UE (91 mln) ma zwierzę domowe. Najpopularniejszym zwierzęciem domowym w Europie są koty (127 mln) mieszkające w 26 proc. gospodarstw domowych i psy (104 mln) w 25 proc. gospodarstw domowych.

– Mam nadzieję, że obowiązkowe będzie powszechne czipowanie psów i kotów. Prace w zakresie przygotowania odpowiednich przepisów toczą się zarówno na szczeblu unijnym, jak i na szczeblu krajowym. Jeżeli chodzi o kwestie unijne, został przedstawiony w grudniu projekt rozporządzenia, który dotyczy hodowli psów i kotów oraz schronisk dla zwierząt, obrotu tymi zwierzętami oraz obowiązku ich znakowania, w tym stworzenia państwowej bazy zwierząt oznakowanych – mówi agencji Newseria Biznes dr Agnieszka Gruszczyńska, prawniczka stowarzyszenia Prawnicy na rzecz Zwierząt.

Unia Europejska do tej pory nie zajmowała się zwierzętami domowymi, z wyjątkiem sytuacji szczególnych, takich jak wykorzystywanie psów i kotów do celów naukowych, zasady transportu i kwestia środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się wścieklizny. Nowe przepisy miałyby unormować kwestie związane z dobrostanem czworonogów, wprowadzają również rygorystyczne wymogi w zakresie ich identyfikowalności.

– Nie wiemy jeszcze, jak będzie brzmiała wersja ostateczna rozporządzenia unijnego i kiedy zostanie ono przyjęte, jednak Komisja zaproponowała trzyletnie vacatio legis. Akt ten będzie w Polsce obowiązywał bezpośrednio, co oznacza, że nie wymaga wprowadzenia prawa krajowego implementującego jego normy – mówi dr Agnieszka Gruszczyńska.

Od momentu wejścia przepisów w życie psy i koty utrzymywane w schroniskach oraz w hodowlach, także w sklepach (w Polsce obowiązuje zakaz obrotu psami i kotami w sklepach) na terenie UE będą musiały być oznakowane i zarejestrowane przez lekarza weterynarii albo odpowiednio wykwalifikowaną osobę na jego odpowiedzialność. Równolegle powstanie w każdym państwie członkowskim baza danych, między którymi będzie można wymieniać informacje na poziomie unijnym. Według raportu Eurogroup for Animals „Illegal Pet Trade: Game Over” nawet 98 proc. obywateli UE uważa, że ​​wszystkie koty i psy w Europie powinny być identyfikowane za pomocą mikroczipa, a dane ich właścicieli rejestrowane w bazie danych.

 Jeżeli chodzi o prawo polskie, mamy nadzieję, że przepisy takie zostaną przyjęte w najbliższym czasie i że to vacatio legis nie będzie dłuższe niż kilka miesięcy. Obowiązek ten na pewno powinien zostać wprowadzony, a to, do którego momentu wszyscy mają zarejestrować swoje psy i koty, będzie jeszcze ustalane, co wynika także z konieczności stworzenia bazy –wskazuje prawniczka. – Moim zdaniem jest to bardzo istotny etap do tworzenia skutecznej ochrony zwierząt w Polsce między innymi przed bezdomnością.

Ekspertki stowarzyszenia Prawnicy na rzecz Zwierząt w ramach działań kampanii społecznej PiESEL, prowadzonej przez kilka organizacji i osoby niezrzeszone, przygotowały ustawę dotyczącą obowiązkowego znakowania psów i kotów oraz utworzenia państwowego rejestru, ogólnopolskiej bazy danych. Przewiduje ona także utworzenie funduszu na rzecz zapobiegania bezdomności zwierząt. Projekt został w ubiegłym tygodniu przedstawiony na spotkaniu Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt, Praw Właścicieli Zwierząt oraz Rozwoju Polskiego Rolnictwa. Posłowie zwrócili się do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego o wprowadzenie stosownego projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów oraz o podjęcie w porozumieniu z ministrem rolnictwa prac na rzecz utworzenia Centralnego Rejestru Oznakowanych Zwierząt Domowych.

Nowe przepisy zwiększyłyby ochronę czworonogów przed bezdomnością i porzuceniem przez opiekuna. Odciążyłyby także finansowo gminy w zakresie realizacji obowiązków wynikających z programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności zwierząt. W Polsce, jak wskazuje raport Głównego Lekarza Weterynarii, na koniec 2022 roku w schroniskach przebywało ponad 84 tys. psów i ok. 34 tys. kotów.

– Teraz wszystkie obowiązki w tym zakresie zostały przekazane gminom, a tak naprawdę unikają ich opiekunowie – podkreśla dr Agnieszka Gruszczyńska. – Oczywiście niektórzy odpowiedzialni właściciele sami oznakowali swoje zwierzęta, ale z kolei nie ma jednej państwowej bazy. Ważne jest to, by obowiązek znakowania ciążył też na opiekunach zwierząt. Jeśli ktoś chce się opiekować psem czy kotem, powinien też być odpowiedzialny za sytuację, w której takie zwierzę zginie. Po drugie, jeżeli chodzi o obrót zwierzętami, trudno jest go kontrolować, jeżeli nie możemy ustalić, które zwierzę jest które. Ta sama sytuacja jest też w schronisku. Zwierzęta muszą być oznakowane, obecnie na podstawie rozporządzenia ministra w schroniskach takie znakowanie jest obligatoryjne, ale ponownie – nie ma jednej państwowej bazy.

Zmiany mają także ułatwić pracę inspektorom weterynaryjnym i mogłyby zmniejszyć częstotliwość przeprowadzanych kontroli w schroniskach. Krajowa baza zwierząt oznakowanych ułatwi także kontrolę nad obowiązkiem szczepień chorobom zakaźnym. Ekspertka wskazuje, że nowe prawo mogłoby też pomóc walczyć z pseudohodowlami.

– W zakresie funkcjonowania hodowli psów i kotów w Polsce mamy kilka problemów. Pierwsza rzecz – które obecnie hodowle są faktycznie legalne, a które nie i które zwierzęta są rasowe, a które nie. W związku z tym mamy wiele problemów ze źle prowadzonymi, niekontrolowanymi hodowlami, w których zwierzęta nie mają zapewnionego odpowiedniego poziomu dobrostanu. Co za tym idzie, jest też problem ze zwierzętami sprzedawanymi do innych krajów, i na to właśnie zwróciła uwagę Komisja Europejska, przygotowując projekt rozporządzenia. Dlatego na pewno również niezbędne jest wprowadzenie przepisów dotyczących hodowli psów i kotów – przekonuje prawniczka. – Były takie propozycje, przygotowane jeszcze w poprzednich kadencjach, nie ujrzały jednak światła dziennego. Ponadto konieczne jest, by przepisy te uzupełniały właściwie normy rozporządzenia UE.

Jak informuje stowarzyszenie Otwarte Klatki, w przyjętym przez KE projekcie rozporządzenia znalazły się zapisy o poprawie praktyk hodowlanych, w szczególności poprzez wymóg uzyskania przez hodowców zgody właściwych organów i  zezwolenia wydawanego dopiero po inspekcji. Obowiązkiem władz będzie stworzenie publicznego wykazu zatwierdzonych ośrodków, natomiast hodowcy będą musieli uzyskać certyfikat potwierdzający przebycie obowiązkowego szkolenia. Wytyczne te będą obowiązywały również w przypadku psów i kotów importowanych spoza UE.

Projekt reguluje też kwestię handlu zwierzętami w internecie, chociaż – zdaniem ekspertów – ten obszar wymaga jeszcze poprawy i zapewnienia lepszych środków bezpiecznej sprzedaży i kupna zwierząt online. Dane z raportu EU Dog & Cat Alliance „Online pet advertising in the EU: the cost continues to rise” potwierdzają, że w krajach, gdzie rynki są w dużej mierze nieuregulowane, sprzedaż psów i kotów kwitnie w dużej mierze w internecie. Jak szacuje KE, ten kanał odpowiada za 60 proc. handlu.

– Spotykam się z opiniami, że sprzedaż online psów lub kotów powinna być zabroniona. Ale warto pamiętać o tym, że w Polsce obecnie psy lub koty mogą być wprowadzane do obrotu wyłącznie w miejscach chowu lub hodowli, więc sprzedaż online jest wyłącznie ofertą, informacją o tym, jakie zwierzę jest w hodowli. Ono i tak musi być odebrane osobiście – podkreśla dr Agnieszka Gruszczyńska. – Oferta w internecie nie zmienia więc sposobu zakupu. Należy więc się zastanowić, jak miałby wyglądać taki zakaz, a więc jakie działania mają być zabronione. Prawdopodobnie w ramach prac na szczeblu unijnym problemem, który ma być rozwiązany, jest sytuacja dokonywania zakupu przez internet i wysyłki zwierzęcia, bo przecież nie chodzi o brak możliwości informowania przez schroniska, jakie zwierzęta się w nim znajdują. Zresztą ta ostatnia działalność umożliwia również odnalezienie dzięki zdjęciu swojego zwierzęcia, które trafiło do schroniska. 

Ekspertka przekonuje, że w Polsce konkretne przepisy powinny zostać uchwalone jak najszybciej.

– O znakowaniu zaczynamy rozmawiać, bo zaczyna się nowa kadencja. Konieczne jest także uregulowanie prowadzenia hodowli psów i kotów. Na pewno przed nami długie rozmowy i dyskusje, co można, czego nie można, jak powinny być hodowle rejestrowane, czy powinien być związek hodowli regulowany ustawą, czy też inna metoda, czy po prostu każda hodowla powinna być zarejestrowana w rejestrze prowadzonym przez np. ministra – mówi prawniczka stowarzyszenia Prawnicy na rzecz Zwierząt.