Leśniak jest fotografem od urodzenia. Zawsze i wszędzie chodzi z aparatem. Na co dzień pracuje jako optometrysta i optyk. Od lat zafascynowany tradycyjną fotografią analogową, w tym techniką mokrego kolodionu (technika ta ma już 150 lat), za pomocą której tworzy obrazy i portrety na szkle.
Ekspozycja zatytułowana „Zatrzymane w srebrze” prezentuje trzy cykle. Większość to portrety zarówno te uwiecznione na szkle, jak i wywołane z tradycyjnej kliszy. Ciekawie prezentuje się też seria fotografii wykonanych aparatami własnej konstrukcji lub przy użyciu popularnych „głupawek”. Tu można zobaczyć intrygujące ujęcia miejskiego pejzażu.
- Tytułem wystawy odwołuję się do srebra, które obecne jest w procesie fotografowania jakim się zajmuje – wyjaśnia Leśniak. - Wykorzystuje tradycyjny film fotograficzny, gdzie jest srebro, a w technice mokrego kolodionu stosuję
azotan srebra.
Można uznać, że artysta lubi utrudniać sobie życie. W dobie matrycy cyfrowej klisza, czy mozolne wywoływanie zdjęć na szkle, to oznaka pewnego twórczego masochizmu. Leśniak jednak widzi to inaczej. - Nie uważam, żebym utrudniał sobie pracę. Mogę nawet powiedzieć, że taka forma fotografowania jest prostsza od powszechnej dzisiaj. Kiedy sesja fotograficzna odbywa się przy użyciu aparatu cyfrowego, to chcąc nie chcąc „głupiejemy” i robimy setki albo nawet tysiące zdjęć. Potem trzeba je „przebrać”, a na koniec i tak wybieramy kilka sztuk. Ja sobie ułatwiam ten
proces, bo np. w przypadku mokrego kolodionu robię tylko jedno zdjęcie, chyba że coś nie wyjdzie to robię powtórkę – kwituje.
Wernisaż przyciągnął prawdziwy tłum widzów. Nie ma się czemu dziwić, bo wystawy fotograficzne cieszą się ogromną popularnością. Artysta zapowiadał, że podczas otwarcia ekspozycji wykona portret wybranej osobie. Tak też się stało. Zabytkowy aparat , czekał na odpowiedni moment. Finalnie artystka z Koszalina Agnieszka Lucya wyłowiona z tłumu chętnych
zapozowała Leśniakowi, który archaiczną techniką, na poczekaniu wywołał zdjęcie na szklanej płytce.
Wystawa w gościnnych progach Bałtyckiej Galerii Sztuki Centrum Kultury 105, potrwa do 3 kwietnia.