Dzieła Kalety bardzo delikatnie zaznaczają się w przestrzeni. Zawieszone pośrodku pomieszczenia subtelne impresje na mglistych połaciach tkaniny, są niemal niewidoczne. W istocie podtytuł wystawy - „szkice” - bardzo trafnie określa charakter ekspozycji. Na próżno szukać intelektualnych wywodów, czy eksperymentalnych prób pobudzenia widza do refleksji. „Kolor cienia” to czysty relaks dla oka.
Dzięki przeźroczystości tkaniny i nienachalnej „kresce” poprowadzonej za pomocą nici, przed widzem rozpościera się cała gama możliwości dowolnej interpretacji. W zależności od kąta padania światła, niewielkie płachty koloru odkrywają kunszt i misterność włożonej pracy.
Wystawa jest propozycją dla miłośników sztuki bezpiecznej, „cichej” i czysto formalnej. Nie jest to jednak zarzut, bo sama artystka podczas oficjalnej inauguracji ekspozycji, stwierdziła że tworzyła prezentowane dzieła w ramach odskoczni.
To co państwo możecie zobaczyć to prace, które były dla mnie oddechem – wyjaśnia artystka. - Chciałam zrobić coś lekkiego, kolorowego o niewielkich rozmiarach. Te prace są jak ja – dodaje. - Czyli trochę są, a trochę ich nie ma. Ważnym elementem tej wystawy jest oświetlenie, ponieważ to dzięki niemu w ogóle kolor może zaistnieć. Poza tym zależało mi na barwnej ekspozycji, bo przecież mamy wiosnę drodzy państwo. Celowo nie użyłam szarości.
Prace przypadły do gustu odbiorcom i sprowokowały szereg pytań. Wśród nielicznych widzów znalazła się Katarzyna Szoka, studentka drugiego roku instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej, która zapytała artystkę o warunki w jakich tworzy. Kaleta bez zbędnych ceremoniałów odparła: „Pracuję w totalnym
bałaganie. Gdzieś w tle gra telewizor, a ja sobie siedzę i dziergam.”
Rzadko spotyka się wśród przedstawicieli artystycznego fachu taką otwartość i dystans do siebie. Kaleta pomimo tytułu doktora sztuk plastycznych nie lubi, kiedy o tym mówi się głośno. Niestety, mistrz ceremonii, czyli Ryszard Tarnowski – przewodniczący Komisji Kultury – w co drugim zdaniu oficjalnej mowy inauguracyjnej, tytułował artystkę słowami: „Pani d o k t u r”. Kaleta dyskretnie rugała spojrzeniami przedstawiciela ratusza, aż w pewnym momencie wtrąciła zdanie: „Czy ja mam receptę wypisać?”.
Koszalinianie będą mieli świetną okazję do obejrzenia wystawy „Kolor cienia - szkice” już w najbliższą sobotę, podczas Nocy Muzeów. Warto skorzystać, gdyż w ten dzień wstęp do Muzeum w Koszalinie jest bezpłatny.