Ten nieformalny ruch społeczny polega na organizowaniu spotkań maksymalnie licznej grupy rowerzystów i ich wspólnym przejeździe przez miasto. Spotkania Koszalińskiej Masy Krytycznej odbywają się ph. „My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem”. Mają one na celu zwrócenie uwagi władz i ogółu społeczeństwa na zwykle ignorowanych cyklistów.
Organizatorzy podkreślają, że rowerem jeździ się doskonale przez cały rok. Kto nie wierzy – niech dołączy i się przekona. Często oprócz samego przejazdu organizowane są również różnego rodzaju zabawy i konkursy. Spotkania odbywają się w ostatni piątek miesiąca.
Zdania na temat organizowania Koszalińskiej Masy Krytycznej są podzielone.
- Jestem jak najbardziej za tą inicjatywą. Coraz więcej osób przesiada się z samochodu na rower. Kierowcy i tak mają cały czas problem z rowerzystami w miejscach, gdzie nie ma ścieżek rowerowych. Czasami na nich trąbią albo krzyczą. Nie ma co ukrywać, że rowerzyści są ignorowani. – uważa Sonia Rzeczkowska, studentka Politechniki Koszalińskiej. – Co do tej całej masy krytycznej i jej ruchu, to według mnie nie powinno to mieć miejsca. Owszem fajnie, że jest grupa ludzi, która coś robi, tylko dlaczego kosztem innych uczestników ruchu? – mówi Piotr Poraziński, mieszkaniec Koszalina.
- To dobra inicjatywa. Pokazuje, że rowerzyści też są uczestnikami ruchu i zwraca uwagę na to, że potrzebne są nowe ścieżki rowerowe, których nie jest zbyt dużo, a jak już są, to często ich stan jest tragiczny. Popieram takie akcje. – stwierdza Arkadiusz Kulas, żak koszalińskiej uczelni. – Uczestnicy Masy utrudniają płynne poruszanie się pojazdem mechanicznym, blokując przy tym ulice przez co tworzą się korki i wydłuża czas przejazdu. Tworzy się niepotrzebny chaos na ulicy, który podnosi ciśnienie zapewne każdemu kierowcy. – mówi Adrian Piaszczyński, mieszkaniec Koszalina.
- Dobrze, że organizowana jest akcja budująca świadomość, że rowerzysta jest normalnym członkiem ruchu na drodze. Z drugiej strony bardzo nie lubię akcji, które utrudniają innym życie, jak np. zeszłoroczne blokowanie ruchu na rondzie. – uważa Tomasz Parys, mieszkaniec Koszalina.