Obok braku skuteczności, największym problemem Gwardii wydaje się być nierówna gra. Kolejny raz trójkolorowi rozstrzygnęli losy spotkania w końcówce meczu. To były kolejne trzy punkty zdobyte w sytuacji, gdy Gwardia grała w dziesiątkę. Energetyk to zespół remisów, do takiego prawie doszło, jednak w 88.minucie do siatki trafił Słowiński. Najwyraźniej Gwardia lubi fundować swoim kibicom dreszczowce i szczęśliwe zakończenia.
- To był piąty pojedynek, w którym graliśmy w osłabieniu. Kończyliśmy spotkanie w dziesięciu, ale udało nam się wygrać po raz trzeci, gdy otrzymaliśmy czerwoną kartkę. Niezwykle ważną bramkę zdobył dla nas Fabian Słowiński. Mecz przez całe 90 minut toczył się pod nasze dyktando. Nasza bolączka – skuteczność, wciąż daje o sobie znać. Walczyliśmy i na całe szczęście udało nam się zdobyć upragnionego gola – opowiadał trener Tadeusz Żakieta.
Lider tabeli, Drawa Drawsko Pomorskie, to z pewnością jeden z lepszych zespołów w III lidze Bałtyckiej. W miarę równa i efektywna gra pozwoliła tej drużynie awansować na czoło stawki. Jak długo to potrwa? Dużo zależy od Gwardii, która z kolei lepiej gra z faworytami, niżeli ze skazanymi na spadek. Drawa nigdy nie grała dobrze w Koszalinie, a jak do tej pory Gwardia całkiem dobrze radzi sobie na swoim stadionie.
- To nie jest przypadek, że Drawa po czternastu kolejkach przewodzi w stawce. Nikt za darmo punktów nie przyznaje. Doceniamy klasę rywala, jesteśmy pełni pokory. Myślę, że to będzie mecz bardzo ciekawy, bo Gwardia z takimi zespołami spisuje się znacznie lepiej, niż z drużynami z dołu tabeli. To będzie fajne widowisko dla kibiców i oczywiście liczę na zwycięstwo w tym spotkaniu – stwierdził szkoleniowiec Gwardii, Tadeusz Żakieta.