Mimo upływu lat i prowadzonego w tej sprawie nadal śledztwa, tragiczne wydarzenia ze Smoleńska wciąż pozostają w pamięci Polaków. Badania prowadzone przez ekspertów wskazują, że 10 kwietnia doszło do wypadku i wykluczają ewentualne eksplozje. Nie wszyscy jednak mogą się z tym pogodzić, a niektórzy są wręcz innego zdania.Część Polaków nadal uważa, że za tą katastrofą stoi spisek Donalda Tuska i Władimira Putina, a przyczyną rozpadu samolotu był zamach bombowy! Oliwy do ognia dolewają takie jak ta wypowiedzi polityków:
-W Rosji, jak wszędzie na świecie, obowiązują prawa fizyczne, czyli krótko mówiąc to, co się zdarzyło, musiało być związane z jakimiś nadzwyczajnymi wydarzeniami na pokładzie samolotu i tymi wydarzeniami - wszystko na to wskazuje, wszystkie badania na to wskazują - były po prostu wybuchy, a więc jest wysoki poziom prawdopodobieństwa, że mieliśmy do czynienia z zamachem – stwierdził wczoraj Jarosław Kaczyński, lider największej w kraju partii opozycyjnej.
Czy zatem dziś, pięć lat po tej najtragiczniejszej katastrofie Polacy nadal są podzieleni. Uwikłani w polityczny konflikt. Tak naprawdę to większość z nas jest już tym tematem poirytowana. Dziś ten dramat nie wywołuje już powszechnej dyskusji Polaków.
Z drugiej strony, w każdym społeczeństwie znajdzie się grupa ludzi, która nie potrafi sobie wyobrazić w jaki sposób brzoza mogła oderwać skrzydło samolotu…Kto naprawdę̨ stał za zamachami na WTC lub za „zabójstwem” księżnej Diany? Choć́ powszechnie wiara w spiski traktowana jest jako przejaw paranoi politycznej, to w naszym kraju uzyskała status zespołu parlamentarnego, na czele którego stoi Antonii Macierewicz.
10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu. Państwowa delegacja, której przewodniczył Lech Kaczyński leciała na uroczystości do Katynia. Na pokładzie było w sumie 96 osób. Wśród nich Sebastian Karpiniuk, poseł PO z Kołobrzegu. Nikt nie przeżył.