Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Po raz trzeci Zagłębie

Autor Artur Rutkowski 24 Lutego 2015 godz. 6:27
Akademiczki, po sobotniej wygranej nad wicemistrzami Polski - Zagłębiem Lubin odzyskały wiarę, w awans do najlepszej czwórki krajowego Pucharu. Już w środę 25 lutego dojdzie do ponownego starcia koszalinianek z podopiecznymi Bożeny Karkut. Gospodynie, aby awansować do dalszych gier muszą wygrać różnicą trzech bramek.

W barwach ENERGII AZS, po raz kolejny nie zobaczymy Sary Garović, która jeszcze nie wróciła z Serbii, po wyjeździe na wesele. Ponadto władze koszalińskiego klubu zapowiedziały, że mająca ważny jeszcze przez trzy lata kontrakt zawodniczka już nie wystąpi w barwach akademiczek. Obecnie osoby odpowiedzialne za transfery w klubie z Pomorza Środkowego szukają rozgrywającej nowego klubu. 

 

Do środowego pojedynku koszalińska drużyna przystąpi po raz kolejny w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Jednak nie oznacza to, że stoją na straconej pozycji, co zresztą udowodniły w sobotę. Podczas wspomnianego ligowego pojedynku oglądaliśmy bardzo skuteczną drużynę prowadzoną przez Edwarda Jankowskiego. Znakomicie zagrały wszystkie zawodniczki, bezbłędnie wykonywane rzuty karne, po raz enty skutecznie broniły Kowalczyk i Prudzienica. Na skrzydłach "fruwały" Kalska i Błaszczyk, ponadto świetny debiut przed koszalińską publicznością odnotowała Romana Fornalik. Swoje dołożyły doświadczone Chmiel i Kobyłecka. Jeśli w  pucharze ENERGA AZS zagra na co najmniej takim samym poziomie, co w sobotnim meczu są w stanie powtórzyć wynik 27:22. 

 

Kluczem do zwycięstwa będzie powstrzymanie największej broni Zagłębia, czyli Joanny Obrusiewicz. Fani koszalinianek liczą, że po raz kolejny skutecznością błyśnie skrzydłowa Karolnia Kalska, która w sobotę rzuciła, aż 12 bramek.  

 

Przypomnijmy, że w Lubinie padł wynik 20:22 dla Zagłębie, a więc aby awansować ENERGA AZS musi wygrać minimum różnicą trzech bramek, zaś jeśli wygra różnicą dwóch bramek, ale rzuci przy tym więcej niż dwadzieścia-dwie bramki, to również będzie świętować awans do dalszych gier.

 

Jeśli ENERGA AZS awansuje do dalszych gier, być może uda się, aby Final Four rozegrać w naszym mieście. Są ku temu powody, co najmniej dwa. Jednym z nich jest niesamita atmosfera na meczach akademiczek (red. przez zawodniczki uważana za najlepszą w kraju). Frekwencja na każdym meczu ponad dwa tysiące. Ponadto jeszcze nigdy w Koszalinie nie został rozegrany finał Pucharu Polski. Liczymy, że władze koszalińskiej drużyny po awansie złożą odpowiednie pismo do Związku Piłki Ręcznej, a następnie komisja odpowiedzialna za przyznawanie organizacji turnieju podejmie słuszną decyzję. 

 

Spotkanie zaplanowano na godzinę 18:30 w koszalińskiej hali Widowiskowo Sportowej.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł