Podczas ostatniego weekendu minionego 2014 roku drużyna z Dolnego Śląska ograła we własnej hali Anwil Włocławek. We wspomnianym meczu najwięcej punktów w barwach Śląska zdobyli Jakub Dłoniak 24 punkty i Lawrence Kinnard 23 punkty. Koszalinianie, w tym samym czasie odpoczywali, ponieważ swoje spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza przełożyli na 13 stycznia.
Kluczowym elementem do zwycięstwa AZS-u w niedzielnym pojedynku powinna być skuteczność za trzy, w której zawodnicy Igora Milicicia radzą sobie najlepiej w lidze (44% celnych rzutów za trzy punkty). Zespół wrocławian z pewnością będzie próbował wykorzystać dobrą współpracę Skibniewskiego z wysokimi graczami, aby powstrzymać Austina, Szewczyka i innych. Akademicy, aby świętować 11 ligowe zwycięstwo będą musieli zagrać skuteczniej w defensywie, niż w ostatnich pojedynkach.
Koszalińscy fani z pewnością ucieszyły dwie informacje jakie pojawiły się już w 2015 roku. Pierwsza z nich o przedłużeniu kontraktu Dante Swansona, a druga to powrót do zdrowia lidera akademików Qyntela Woodsa. Niestety jeszcze, w tym meczu na parkiecie nie zobaczymy natomiast Gorana Vrbanca, który dochodzi do zdrowia po urazie jakiego nabawił się przed meczem z Polpharmą Starogard Gdański. Sztab szkoleniowy koszalinian zapewnia, że Chorwat do treningów na pełnych obrotach powróci w przyszłym tygodniu.
Należy pamięta, że twierdza Wrocław w dalszym ciągu pozostaje niezdobyta. Natomiast w grudniu Śląsk wygrał m.in. wojnę z Anwilem. Jednak podopieczni Emil Rajković przegrali niespodziewanie z MKS-em Dąbrowa. Dodatkowo w barwach wrocławskiej drużyny pojawił się nowy zawodnik Vuk Radivojević, który ma zwiększyć rywalizację na pozycjach od 1 do 3 przez co Śląsk będzie jeszcze groźniejszy.
Początek meczu już w niedzielę 4 stycznia o godzinie 18:00, we Wrocławiu.