- Faktycznie wczoraj około jedenastej trzydzieści zabrakło nam makaronu i musieliśmy zgodnie z prawem przerwać wydawanie paczek – wyjaśnia Stanisław Baranowski, dyrektor koszalińskiego oddziału regionalnego PCK. – Powodem tej sytuacji był fakt, że doszło do zamiany dostawy. Zgodnie z naszymi uzgodnieniami najpierw miała do nas trafić dostawa osiemnastu ton makaronu, a następnie kolejnych sześciu. Tymczasem zostały one zamienione. Stąd to całe nieporozumienie i niepotrzebne nerwy. Dziś dostawa do nas dotarła i wznowiliśmy wydawanie paczek – uspakaja dyrektor.
Koszaliński oddział PCK ma czas na wydanie wszystkich, blisko jedenastu tysięcy paczek aż do końca stycznia przyszłego roku. Przy wydawaniu paczek pracuje sześć osób, w tym dwóch magazynierów. Teraz cała rzecz poszła o makaron świderki z Płocka.
Dodajmy, że koszt jednej paczki wynosi niecałe 20 zł. W skład paczki żywnościowej wchodzą:
Zgodnie z prawem PCK nie może wydać paczki choćby bez jednego artykułu. O prawo odbioru paczki ubiegać się mogą osoby, których dochód na osobę przy pełnej rodzinie nie przekracza 684 zł, a w gospodarstwie jednoosobowym jest mniejszy niż 813 zł. - W zeszłym roku mogłem, gdy ktoś przekraczał ten limit o dwa lub pięć złotych pomóc. Osoba taka pisała podanie i dostawała paczkę. Teraz jest to niemożliwe – dodaje Baranowski.