Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

O „Ludziku” i stand - upie

Autor Robert Kuliński/ fot. arch. Stocznia Filmowców 10 Listopada 2014 godz. 15:56
W dniu 21 listopada rusza nowy, koszaliński festiwal. Trzydniowa impreza o nazwie Ludzik 2014 I Mistrzostwa Polski One Man Show, ma być nietypowym konkursem dla młodych stad - uperów. Z organizatorem wydarzenia, Agnieszką Brzeskot, szefową Stoczni Filmowców rozmawia Robert Kuliński.

„Ludzik” to dość nietypowa nazwa na festiwal - skąd się ona wzięła?

 - Wynikła z bardzo prostego skojarzenia. Mamy do czynienia z festiwalem, na którym występują soliści związani z kabaretem, czy stand upem. Występują pojedynczo,  jako jeden „Ludzik”.

Dlaczego zdecydowaliście się na tę formę sceniczną, a nie np. przegląd młodych grup kabaretowych?

 - Przede wszystkim chcemy promować nową formułę, która nareszcie wchodzi do Polski. Jest warta rozpowszechniania, gdyż w dzisiejszych czasach indywidualność jest w cenie. Coraz więcej artystów występuje solowo. Mają odwagę do wyjścia w pojedynkę przed publiczność bez wsparcia całego zespołu kabaretowego. Stand - up ma także inny wymiar, który niestety jest pomijany. Ci ludzie, oprócz rozbawienia publiczności, bardzo często mają coś ważnego do powiedzenia. Mówią o sprawach, które ich bolą, czy denerwują i robią to w sposób bardzo ciekawy.


Jak wygląda typowe życie stand - upera? Zdaje się, że nie często mają okazję wystąpić na scenie z prawdziwego zdarzenia.

 - Tak, najczęściej są to knajpki, piwnice. Jest kilka przeglądów, ale nie mogą się one poszczyć rangą ogólnopolską.

Sam festiwal ma dość nietypową formę. Nie jest to po prostu przegląd wykonawców, którzy na koniec otrzymają nagrody.

 - Postanowiliśmy stworzyć imprezę  od  początku wyróżniającą się  prestiżem.  Stąd pomysł na formułę Mistrzostw Polski. Rozpoczęliśmy od wstępnej selekcji nadesłanych materiałów. Spośród 59 artystów, którzy się do nas zgłosili, jury wybrało 12 finalistów. Obrady były dosyć burzliwe. Trwały dwa dni. Trzeciego dnia udało nam się ustalić ostateczną liczbę konkursowiczów. Jedna osoba z numerem 13 została przyjęta warunkowo. Uznaliśmy, że gdybyśmy jej nie przyjęli, byłoby to niesprawiedliwe, bo prezentuje bardzo wysoki poziom. Natomiast sama formuła Mistrzostw Polski zakłada, że nie będzie to jednorazowe spotkanie z wykonawcą. Każdy z konkursowiczów będzie musiał przejść Eliminacje Regionalne. Czyli każdy ze stand - uperów zaprezentuje się w dwóch miejscach. Czekamy jeszcze na potwierdzenie z ostatniej czwartej miejscowości. Obecnie mamy ustalone, że „Ludzik” pojawi się na pewno w Białym Borze, Sianowie i Miastku. Tam artyści zdobywać będą punkty do Nagrody Regionalnej i Nagrody Publiczności. Ostateczne punkty przyznają widzowie w Koszalinie podczas Konkursu Głównego. Czyli te wszystkie nagrody będą rzeczywistym potwierdzeniem poziomu ich występów.

Jakie są przygotowane dodatkowe atrakcje?

 - Mamy patronat TVP  Rozrywka i będziemy realizować materiał, który później zostanie zaprezentowany na antenie. To też jest potwierdzeniem rangi  „Ludzika” i świetny sposób na promocję zarówno artystów jak i naszego regionu.

Ile nagród  właściwie  zostanie przyznanych?

 - Trzy miejsca przyzna jury, będzie także Nagroda Dziennikarzy. Dodatkowo dwie wspomniane wcześniej, czyli Nagroda Regionalna i Nagroda Publiczności. Pula nagród jest pokaźna.

Chciałbym zapytać jeszcze o „Antyterapię”. Odbyła się prapremiera, film został pokazany na kilku festiwalach, natomiast nie doczekał się jeszcze obiegu typowo kinowego. Kiedy „Antyterapia” wchodzi na ekrany?

 - Termin rozpoczęcia kinowej dystrybucji jeszcze  ustalamy. Mieliśmy kilka wariantów, ale  wciąz ustalamy szczegóły. Okazało się, że gdyby film teraz wszedł na ekrany, mógłby zginąć w natłoku kasowych produkcji, jak np. „Miasto 44”, czy „Służby specjalne”. Myślę, że najbardziej realny termin wejścia „Antyterapii” do kin, to początek przyszłego roku.

Na koniec chciałbym zadać pytanie nieco filozoficzne. Stocznia Filmowców zajmuje się przede wszystkim branżą typowo rozrywkową. Czy rozrywka jest sztuką, czy to sztuka jest rozrywką?

- Obecnie trudno rozpatrywać rozrywkę w kategorii sztuki. Wynika to z tego, że jest coraz większa ilość tzw. kanałów  komunikacji z odbiorcą. Internet, tablety, smartfony i oczywiście telewizja sprawiły, że nie ma już swego rodzaju elitarności. Rozrywka stała się masowa. W związku z tym nie jest łatwo sprawić, aby była jednocześnie ambitna. Właśnie „Ludzikiem” chcemy pokazać, że humor może nieść ze sobą coś więcej.
 
Dziękuje za rozmowę.

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Finał Mistrzostw Polski One Man Show LUDZIK 2019

Ala z mat. inf. - 3 Października 2019 godz. 3:27
Finał Mistrzostw Polski One Man Show LUDZIK 2019 Teatr Variete Muza Niedziela, 06.10.2019 godz. 18:00 Damian „Viking” Usewicz – stand-up Szczeciński komik, konferansjer oraz organizator imprez komediowych.  Ze sceną związany od 10 lat, jeden z twórców szczecińskiej sceny stand-up. Występował na wielu scenach w całej Polsce. Organizator mniejszych lub naprawdę dużych imprez komediowych. Gospodarz kilku scen stand-upowych w regionie. Za swoją działalność nominowany do nagrody "Człowiek Roku 2017 Głosu Szczecińskiego"- nie wygrał, ale trochę głosów dostał – głównie od siebie. W swoich występach nieszablonowo porusza tematy z życia wzięta, okraszając je czarnym humorem z charakterystycznym dla siebie dystansem, utrzymując przy tym bardzo dobry kontakt z publicznością. Prywatnie mąż i ojciec, co jest ogromną inspiracją do jego żartów.  Krzysztof Kamyszek – stand-up Człowiek ze Świebodzina. Pierwszy raz zdecydował się spróbować swoich sił na scenie pod koniec 2011 r. Wcześniej był nieśmiały. Przed występem w głowie pojawiła się myśl: „Najwyżej mnie wyśmieją”. Jego przeczucia się potwierdziły – wyśmiali... znaczy śmiali się. Tego wieczora postanowił, że zostanie stand-uperem. I jakoś to się kręci. Jako aptekarz aplikuje widzom śmiech na różne sposoby. Damian Skóra – stand-up Członek krakowskiej grupy Comedy Lab, gospodarz i prowadzący kilku scen komediowych, a także aktywny muzyk. Zdecydowany przeciwnik kibli z półką. Zna takie słowa jak „predestynowany”, „onomastyka”, „omasta” oraz „przepraszam”, bo i zachować się potrafi. Wiele innych też zna. Damian Kubik – stand-up Pojawił się 2 lata temu na Festiwalu LUDZIK 2017 jako solista kabaretowy w postaci: Antoni Gorgoń Grucha.  Patriota, anarchista, samotny lider bez partii, swojski mąż stanu, polityk, a zarazem działacz społeczny, nie szczędzi mocnych słów na polu życia publicznego, kultury i sztuki, stroni od polityki. Zaskakujący, kontrowersyjny do bólu, wytyka błędy i mówi to co byście chcieli usłyszeć,  ale boicie się głośno mówić. Występy Antoniego można oglądać w Telewizjach  POLSAT, TVP2, TVP Polonia i TVP Rozrywka. Podczas emisji Rybnickiej Jesieni Kabaretowej Ryjek 2013 i 2015, w Mrągowskim Lecie Kabaretowym, Latającym Klubie Dwójki  i Dzięki Bogu już Weekend. W tym roku w nowym programie stand-up.   Michał Skubida - iluzjonista 12 lat temu postanowił zostać iluzjonistą. Zawsze jednak lubił rozbawiać ludzi. Co z tego wyszło? Pokazy podczas, których widzowie pękają ze śmiechu, jednocześnie przecierając oczy ze zdumienia. Największy iluzjonista w Polsce. Ponad 100 kg żywej magii.  Michał łączy wysokie umiejętności prestidigitatorskie z humorem i bezpośrednim kontaktem.Mistrz iluzji Close-up. Szkolił się u zagranicznych artystów, dziś sam organizuje największe warsztaty dla iluzjonistów w kraju – Kraków Magic Session, gdzie szkoli iluzjonistów z całej Polski. Rozbawi każdego swoim stand-upem. Połączenie ostrego humoru, ciętej riposty i luzu na scenie z siedmioma latami doświadczenia w iluzji działa na publiczność jak MAGIA.   Arkadiusz Pawłowski Arkadiusz "Pan" Pawłowski pochodzi z Gdańska i z komedią w formach różnorakich jest związany od lat. Założyciel Kabaretu Pod Napięciem, ojciec internetowego projektu komediowego Grupa Kamerowani, lider wielu inicjatyw improwizowanych, organizator wydarzeń i propagator wszystkiego, co go bawi. Na scenie charakteryzuje go nietuzinkowa, zaraźliwa energia i błyskotliwa, cięta riposta, co sprawia, że 3/4 występu zdarza mu się przegadać z publicznością, która nie ma nic przeciwko, szczególnie, że pozostała 1/4 materiału jest całkiem spoko. Wirtuoz sucharów, do tego gruby, aż miło, nic tylko ściskać za poliki. Poza klasycznymi żartami i improwizacjami lubi sobie na scenie zaśpiewać, zatańczyć, koziołki pofikać. Full service.  

Finał "Ludzika"

Artur Rutkowski/Robert Kuliński - 24 Listopada 2014 godz. 11:33
Przez trzy dni, od 21 do 23 miłośnicy komicznych i satyrycznych popisów solistów scenicznych mieli okazje uczestniczyć w I Ogólnopolskich Mistrzostwach One Man Show „Ludzik” zorganizowanych przez Stocznię Filmowców. O względy jurorów, dziennikarzy i publiczności walczyło 13 solistów kabaretowych i stand - up' erów. Wręczenie nagród było rejestrowane przez TVP Rozrywka, a Bartosz Brzeskot - pomysłodawca imprezy w bardzo dowcipny sposób poprowadził galę, którą uświetniły występy laureatów oraz jurorów. Nieduża publiczność zgromadzona w teatrze Variete Muza niejednokrotnie zanosiła się histerycznym śmiechem.