Już w 6 minucie po bramce Koniuszaniec, Start objął dwubramkowe prowadzenie 1:3 Jednak szybko zdobyte bramki przez Sarę Garović i Sylwię Matuszczyk doprowadziły do remisu 3:3.
Ponownie gospodynie odskoczyły w 11 minucie wówczas najpierw Waga, wykorzystała podanie Aleksandrowicz, a chwilę później ta zawodniczka wpisała się na listę strzelców. Niedługo później wydawało się, że ponownie energiczne dogonią rywalki, po szybkiej odpowiedzi Manoily. Niestety Start nie dał się zaskoczyć. Ponadto była zawodniczka ENERGII AZS - Sylwia Lisewska zdobyła swoją pierwszą bramkę w meczu w 15 minucie (6:8). Wspomniana piłkarka dwie minuty później zdobyła gola dającego czterobramkowe prowadzenie, a chwilę później Waga jeszcze podwyższyła wysokie prowadzenie.
Akademiczki starały się odrobić straty i w 24 minucie Joanna Załoga z rzutu karnego zmniejszyła straty do trzech bramek. Niestety w końcówce pierwszej połowie ponownie elbląski zespół odskoczył na pięć goli. Do przerwy 10:15 dla Startu Elbląg.
Po zmianie stron ponownie koszalinianki rzuciły się do odrabiania strat i w 39 minucie po bramce Karoliny Kalskiej ze skrzydła było 16:19 dla gospodyń. Start niestety w tym meczu był poza zasięgiem podopiecznych Reidara Moistada i po raz kolejny odskoczył, ale pierwszy raz na sześć trafień w 43 minucie.
Na dziesięć minut przed końcem Sylwia Lisewska zdobyła gola dającego siedem goli przewagi (20:27). W końcówce drużyna z Pomorza Środkowego starała się odrobić straty i udało jej się zmniejszyć rozmiary porażki do czterech bramek.
Ostatecznie Start wygrywa pewnie 27:31, rewanżując się za porażkę w dwumeczu o piątą lokatę z poprzedniego sezonu. Kolejny mecz ENERGA AZS rozegra 18 października z Ruchem Chorzów.