Przed spotkaniem Gwardziści mówili, że jadą d o Strzelna osłabieni brakiem Łukasza Czerwińskiego, Sebastiana Ludiana, Jakuba Brzezińskiego, Marka Jakutowicza, Kacpra Marcisza oraz Michała Felsztigiera. Lista nieobecnych była bardzo długa. Ponadto, w tym meczu Piotr Stasiuk miał do dyspozycji jedynie trzech rozgrywających w tym jeden junior, który ma rozegrane w II lidze 10 min.
- Mimo osłabienia jedziemy po zwycięstwo. Chcąc być w czubie tabeli musimy radzić sobie z trudnościami i pokazać charakter. - zapowiadał przed meczem Piotr Stasiuk.
W trakcie meczu okazało się, że mimo wspomnianych osłabień Gwardię stać będzie na zwycięstwo. Już w pierwszej połowie Gwardia Koszalin zdołała wyjść na prowadzenie 14:12. W drugiej połowie koszalińskim zawodnikom udało się podwyższyć jeszcze rezultat do trzech bramek przewagi - 26:23.
Warto podkreślić, że w dwóch poprzednich meczach koszalinian z Alfą, które rozegrane były w Strzelnie wygrywali gospodarze. Jednak w obu spotkaniach emocji nie brakowało, w poprzednim sezonie Alfa wygrała jedynie 31:30. W sobotę na szczęście poprzednie rezultaty nie miały żadnego znaczenia i Gwardziści z trudnego terenu wywieźli cenne dwa punkty.
Następny mecz Gwardia rozegra 27 września o godzinie 15:00, we własnej hali przy ul. Fałata 34 zmierzy się z MKS Grudziądz, który po dwóch kolejkach, również ma na swoim koncie komplet punktów. Wstęp na spotkanie jest bezpłatny.