Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Reformy w oświacie

Autor Robert Kuliński/ fot. Artur Rutkowski 1 Września 2014 godz. 17:18
Podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami wiceminister Edukacji Narodowej Przemysław Krzyżanowski podkreślił jak wiele zmian niesie ze sobą nowy rok szkolny 2014/2015.

Po siedmiu latach udało się wprowadzić projekt zakładający, że powszechny obowiązek szkolny obejmie  sześciolatki.  W całej Polsce to ponad 550 tys. dzieci, natomiast w samym Koszalinie liczba sięga  400 najmłodszych uczniów. Koszalin jest jedną z najlepiej przygotowanych gmin w Polsce, jeśli chodzi o przyjęcie 6 latków do szkół. – Mówi  Krzyżanowski. – Renowacje i przystosowanie placówek zostało wykonane w 100 %. Każda koszalińska szkoła ma plac zabaw  i specjalnie przygotowane klasy.  Dodajmy, że remonty związane z dostosowaniem sanitariatów kosztowało  ponad 700 tys.zł.

Inne zmiany w oświacie o jakich wspomniał wiceminister to bezpłatny elementarz oraz możliwość otrzymania dotacji dla pierwszoklasitów na zakup podręcznika do języka obcego w kwocie nie większej niż 25 zł oraz na materiały ćwiczeniowe do 50 zł. Powróci tez "stara" forma  egzaminu maturalnego, polegająca na  sprawdzeniu wiedzy z całego materiału , a nie jak było to do niedawna  w oprciu o prezentacę multimedialną.

Od tego roku szkolnego w gimnazjach kładziony jest duży nacisk na naukę matematyki, gdyż będzie to drugi przedmiot  przeliczany na punkty, które  decydować będą o przyjęciu do szkoły ponadgimnazjalnej.

Powstał także plan poprawienia kondycji szkół zawodowych. Jak wspomniał Krzyżanowski – Mamy już zapewnione  wsparcie  z funduszy unijnych na rzecz doposażania zawodówek. Musi to być jednak oparte o zapotrzebowanie rynku. Chcemy wprowadzić nowe kierunki i rozwinąć szkolnictwo zawodowe.

Według informacji prezydenta miasta Piotra Jedlińskiego w Koszalinie została przeprowadzona ankieta , w której udział wzięło 150 firm. Obecnie jesteśmy na etapie  analizowania wyników. – Tłumaczy. – Razem  z Kołobrzegiem i Karlinem chcemy stworzyć wspólny program edukacji zawodowej w odniesieniu do potrzeb każdej z gmin. W Kołobrzegu zapotrzebowanie związane jest przede wszystkim z turystyką, czyli kierunki typu hotelarstwo. W Koszalinie  większy nacisk  położymy na  zawody związane z tzw. firmami strefowymi. Czyżby szykował się nam wielki powrót  szkół zawodowych? Czas pokaże.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Nigdy nie wyprowadziłem się z Koszalina

Robert Kuliński/ fot. archiwum/Krzyżanowski - 24 Października 2014 godz. 9:06
Przemysław Krzyżanowski: „Odpowiadam za cztery fundamentalne zmiany w polskim szkolnictwie”. -       Ministerstwo Edukacji Narodowej działa na rzecz odnowienia szkolnictwa zawodowego. Na czym ta odnowa ma polegać? -       Potwierdzeniem tej zapowiedzi była zorganizowana w Koszalinie regionalna konferencja nt. szkolnictwa zawodowego. Cieszę się, że przy pełnej sali w koszalińskiej filharmonii razem z ministrem Tadeuszem Sławeckim, który w MEN odpowiada za szkolnictwo zawodowe mogliśmy przedstawić priorytety ministerstwa w tym jakże ważnym obszarze. Przede wszystkim zmiany będą dotyczyły następujących obszarów : dopasowania kształcenia zawodowego do potrzeb rynku pracy, uelastycznienia ścieżki zdobywania kwalifikacji, pomocy uczniom i rodzicom w planowaniu kariery edukacyjno-zawodowej, wsparciu kadry szkół, poprawy funkcjonowania systemu egzaminowania zawodowego, podniesienia atrakcyjności kształcenia zawodowego i poprawy jakości i efektywności tego nauczania. Ale w tej koncepcji najważniejsi są pracodawcy, którzy mają szczególną rolę w tych zmianach. Bez ich wsparcia na etapie prowadzenia praktycznej nauki zawodu , wyposażenia szkół w nowoczesne urządzenia i pomoce dydaktyczne, przygotowania egzaminów i weryfikacji klasyfikacji zawodów będzie nam bardzo ciężko dokonać reformy tego systemu.   - W jaki sposób zmiany wpłyną na koszalińskie zawodówki?   - Koszalińskie szkoły zawodowe już odpowiadają na wyzwania współczesnej gospodarki. Świadczą o tym inicjatywy podejmowane przez samochodówkę, budowlankę i koszaliński ekonom. Tym przedsięwzięciom  patronuje prezydent Piotr Jedliński. To wzmocnienie ze strony włodarza miasta jest bardzo ważne. Nowa perspektywa wsparcia ze środków unijnych, która ma odzwierciedlenie w Regionalnym Programie Operacyjnym województwa zachodniopomorskiego to konkretne miliony złotych, które trafią do koszalińskich szkół zawodowych na ich rozwój i transformację. Obecność na koszalińskiej konferencji wielu pracodawców świadczy też o tym , ze będziemy mieli w nich sojuszników.   -       Podczas Pana pracy w MEN doszło do istotnych zmian w polskim szkolnictwie. Proszę powiedzieć o tych najważniejszych.   -       Odpowiadałem za cztery kluczowe ustawy, które były fundamentem obecnie dokonujący się zmian. Mowa o tzw. ustawie przedszkolnej, która obniżyła opłaty za przedszkola do 1 zł., dzięki czemu w całym kraju rodzice płacą za pobyt dziecka w przedszkolu - miesięcznie około 80 złotych, a nie 300- 400 zł jak to było dotychczas. Ważne były także zmiany dotyczące ustalenia standardu liczebności w oddziałach na 25 osób oraz danie rodzicom możliwości odroczenia obowiązku szkolnego dla 6-latków. Uporządkowaliśmy system rekrutacji do przedszkoli, szkół i placówek, dzięki czemu skończyły się dantejskie sceny pod przedszkolami związane z ogłoszeniem rekrutacji. Przede wszystkim zmieniliśmy niejasne i często niesprawiedliwe zasady przyznawania miejsca w tych placówkach, które dotychczas ustalały samorządy. I ostatni mój projekt to zmiany w Karcie Nauczyciela, które urealniały zapisy tej ustawy do współczesnej sytuacji naszego kraju, która zmieniła się znacznie po 1989 roku. Karta Nauczyciela powstała w 1982 roku i ma już 32 lata i chyba najwyższy czas odświeżyć jej zapisy. Nie jestem przeciwnikiem tej ustawy, bo nauczyciele zasługują jako grupa zawodowa na oddzielne regulacje ich statusu, ale rozmawiając z wieloma dyrektorami, nauczycielami i nawet działaczami związkowymi – oni widzą także potrzebę zmian. Niestety na razie nie było woli do procedowania nad tym projektem, który jest gotowy i czeka na dobry moment – by móc o nim rozmawiać. -       A proszę powiedzieć dlaczego podczas egzaminu maturalnego zrezygnowano z  prezentacji  multimedialnej i powrócono  do starej  formy egzaminu ustnego z języka polskiego?   -       Jestem przekonany, że to słuszna zmiana. Wiemy o tym, że wiele z tych prezentacji było przez uczniów zamawianych i wprost kupowanych w internecie – co jednoznacznie świadczy o braku samodzielności ucznia w przygotowaniu się do tego egzaminu. Wraca system w którym uczeń będzie odpowiadał na pytania, co oczywiści zmobilizuje go do solidniejszego przygotowania się do egzaminu ustnego z języka polskiego i wykluczy nieuczciwe praktyki, które niestety miały miejsce w ostatnich latach. Nowością jest także obowiązkowe przystąpienie do przynajmniej jednego egzaminu na poziomie rozszerzonym. To efekt konsultacji MEN z Konferencją Rektorów Uczelni Wyższych, którzy nie ma co ukrywać chcieliby widzieć na swoich uczelniach studentów o większych umiejętnościach i zasobie wiedzy.   - Od lat mówi się o tym, że  ogrom materiału z matematyki jest zbyt szeroki, czy MEN planuje w związku z tym jakieś zmiany?   - Matematyka jako przedmiot jest jednym z priorytetów ministerstwa w tym roku. Będziemy zwracali szczególną uwagę na sposób nauczania tego przedmiotu. Stad między innymi  wprowadzenie do rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych obowiązkowego przedmiotu, które będzie przeliczany na punkty. Będzie to obok języka polskiego – matematyka. Zrobimy wszystko by uczniowie pokochali ten przedmiot, ponieważ jest on kluczowy w całym procesie edukacji, nie mówiąc o studiach wyższych – szczególnie na kierunkach inżynierskich, które są kołem zamachowym polskiej gospodarki.   -       Zmiany także dotknęły uczelnie wyższe. Studenci chcący kształcić się równolegle na drugim kierunku nie poniosą w związku z tym żadnych kosztów. Dlaczego postanowiono zmienić wcześniejszy przepis? Pachnie to odrobinę, jak gra przedwyborcza. To dobra decyzja? -       Bardzo dobra. Akurat uczestniczyłem w pracach komisji sejmowych , które dotyczyły zmiany ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym” i nie ukrywam , ze informacja , która dotarła do nas w tym czasie o niekonstytucyjności przepisu, który wprowadzał odpłatność na drugim kierunku ucieszyła zarówno studentów jak nauczycieli akademickich. Rozumiem, że mogła zasmucić niektórych rektorów, kanclerzy i kwestorów uczelni, którzy dodatkowymi opłatami, które wnosili studenci za możliwość studiowania na drugim kierunku  zasilali uczelniane budżety. Absolutnie nie jest to gra przedwyborcza, ale wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z korzyścią dla studentów.   -       Zdecydował się Pan na start w kolejnych wyborach samorządowych. Czy to oznacza Pana powrót do Koszalina?   -       Nie wracam do Koszalina, bo nigdy się z niego nie wyprowadzałem. Jestem mieszkańcem tego wspaniałego miasta. Spędzam w nim najpiękniejsze lata swojego życia – aktualnie pracując pięć dni w tygodniu w Warszawie. Start w wyborach do Rady Miejskiej w Koszalinie nie koliduje z pełnieniem przeze mnie funkcji wiceministra. Zresztą paru kolegów, którzy są obecnie wiceministrami także pełnią do dziś funkcje radnych w swoich rodzinnych miastach i w tych wyborach także kandydują.  Nie jest to niczym nadzwyczajnym. Myślę , ze moje doświadczenia, które zdobyłem przez te prawie dwa  lata w Warszawie będą  procentowały w rozwoju koszalińskiej oświaty, kultury, sportu i pomocy społecznej. Chcę dać mojemu miastu jak najwięcej od siebie i z dumą w Warszawie mówię o tym , ze jestem z Koszalina.  -       A może uważa Pan, że koszalińska oświata bez Pana ma się nie najlepiej? -       Zespół, którym kieruje prezydent Piotr Jedliński bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. Najlepszym przykładem tego są diametralne zmiany, które zachodzą w Koszalinie. Koszalinianie niestety mieszkając w naszym mieście, nie zauważają tych zmian w takim stopniu jak osoby postronne. Turyści, czy takie osoby jak ja patrzymy na Koszalin z zupełnie innej perspektywy. Nam łatwiej dostrzec ogrom tych zmian. -       Rozmawiał Robert Kuliński              

Bezpieczna droga do szkoły

Ekoszalin za ZKS KMP Koszalin - 2 Września 2014 godz. 12:54
Wraz z początkiem roku szkolnego kolejna grupa pierwszoklasistów dołączyła do grona uczniów. Do nich policja kieruje program „Bezpieczna droga do szkoły”     Na pierwszy dzwonek czekały nie tylko siedmiolatki, ale także ich o rok młodsi koledzy. Wspólnie z pierwszakami ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Koszalinie, ich rodzicami i gronem pedagogicznym w uroczystym apelu inauguracyjnym uczestniczyli policjanci z koszalińskiej komendy.       Pierwszy dzień roku szkolnego jest również rozpoczęciem działań profilaktycznych związanych z bezpieczeństwem na drodze dzieci i młodzieży. Przez najbliższe tygodnie mundurowi z koszalińskich jednostek odwiedzali będą uczniów w naszym mieście i powiecie realizując program pn. „Bezpieczna droga do szkoły”. Składają się na niego zajęcia teoretyczne z najmłodszymi oraz działania policjantów koszalińskiej drogówki ukierunkowane na bezpieczeństwo naszych pociech na drogach.       W ramach pierwszego powakacyjnego spotkania z uczniami klas pierwszych policjanci z koszalińskiego Wydziału Ruchu Drogowego czekali na dzieci i ich opiekunów przez szkołą sprawdzając, czy w porannym pośpiechu dorośli nie zapomnieli o bezpieczeństwie maluchów. Gwarantują je między innymi dostosowana do przepisów i warunków atmosferycznych prędkość pojazdu, dopasowane siedzisko samochodowe lub fotelik oraz zapięte pasy.       Natomiast policjanci z Wydziału Prewencji, po zakończeniu oficjalnych uroczystości, rozdawali pierwszakom w szkole elementy odblaskowe. Tłumaczyli, że dzięki takim gadżetom każde dziecko będzie widoczne na drodze z bardzo dużej odległości.