Patryk Pietrzala: Do rozpoczęcia Mistrzostw Świata zostało jeszcze parę dni. Czy pańska reprezentacja jest już gotowa, by bić się o awans z grupy?
Zhou Jian'an: Tak naprawdę nie jesteśmy jeszcze w pełni przygotowani do mistrzostw Naszą sytuację skomplikowały dwie kontuzje zawodników. Dlatego nie możemy trenować w optymalnym składzie. Gdy wszyscy wrócą do zdrowia, to na pewno postaramy się zrobić wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się na mundialu.
Czy doświadczyliście tradycyjnej polskiej gościnności?
- Jesteśmy zadowoleni z tego, jak nas tutaj przyjęto. Nie spodziewaliśmy się takiej życzliwości, muszę przyznać, że wszystko nam się tutaj podoba.
Graliście ostatnio przeciwko Polakom na turnieju w Krakowie. Co Pan sądzi o gospodarzach turnieju?
- Z reprezentacją Polski graliśmy kilkukrotnie. Dlatego znamy ich grę dosyć dobrze. Jeśli chodzi o turniej w Krakowie, to jestem przekonany, że trener biało – czerwonych nie odsłonił wszystkich kart i nie wpuścił na boisko kluczowych zawodników. Nie wiem więc, czy jest to prawdziwe oblicze Polaków. Podsumowując – uważam, że gospodarze są niezwykle mocną drużyną. Jedną z najlepszych na świecie i jestem przekonany, że zajdą daleko.
Celem wszystkich drużyn będzie wywalczenie tytułu mistrza świata. Jednak o wygraną w finale będzie niezwykle trudno. Które miejsce byłoby dla Pana satysfakcjonujące?
- Naszym najważniejszym celem jest awans z grupy. Jeśli zrealizujemy postawione przed nami założenia, to będę zadowolony i usatysfakcjonowany. Jestem jednak przekonany, że damy z siebie wszystko podczas każdego spotkania w pierwszej rundzie.