O zwycięstwie jednego z nich zadecyduje punktacja pomocnicza. Wszystko wskazuje na to, że lepszą punktację będzie miał Cyborowski. Jak na razie z rywalizacji o III miejsce zwycięsko wychodzi Smal – 6 punktów, ale w ostatniej rundzie czeka go trudny pojedynek z Mirosławem Mielczarskim (Hetman-Politechnika Koszalińska) i aby utrzymać miejsce nie powinien przegrać tej partii. Samodzielne czwarte miejsce okupuje Dominik Lewtak (LKSz GCKiP Czarna) – 5,5 punktu, ale w ostatniej partii musi zmierzyć się z Weichholdem i może stracić wysoką lokatę. Na miejscach piątym do dziesiątego znajdują się: Mielczarski, Ogłaza, Korbal, Śmieszek, Maciej Adamowicz (Hetman-Politechnika Koszalińska) i Wim Versporten (Gandawa, Belgia) – wszyscy po 5 punktów. O kolejności pozostałych miejsc nagrodzonych z pewnością również będzie decydowała punktacja pomocnicza. Najlepszą zawodniczką jest nadal Agnieszka Dmochowska (Śródmieście Wrocław) zgromadziła dotychczas 4,5 punktu i zajmuje dwunaste miejsce.
W siódmej rundzie niespodzianką było zwycięstwo Śmieszka nad Mielczarskim. Dobrze w sobotę rywalizował również dziewięcioletni Gracjan Grzesik – w siódmej rundzie pokonał wyżej rozstawionego Piotra Stylińskiego (Solny Grzybowo), a w ósmej zremisował z Dmochowską. Grzesik ma już na swoim koncie 4,5 punktu i zajmuje osiemnaste miejsce.
W niedzielę w Festiwalu nastąpi przerwa, bowiem uczestnicy wezmą udział w Otwartym Turnieju Szachów Szybkich i Rodzinnych – Memoriale Zofii Kamińskiej. A ostatnia runda i zakończenie Memoriał Józefa Kochana w poniedziałek.
Turniej arcymistrzowski
W sobotę rozegrano ostatnią rundę. Podobnie jak w poprzednich nie brakowało w niej emocji i liczni kibice mogli przez blisko cztery i pół godziny śledzić zaciętą rywalizację. Jako pierwszy zakończył się pojedynek Koszalinianina Marcela Kanarka z Marcinem Krzyżanowskim. Była to ważna partia, gdyż Krzyżanowski walczył o normę mistrza międzynarodowego (musiał wygrać), a Kanarek o miejsce na podium turnieju. Pewne zwycięstwo odniósł Kanarek pozbawiając przeciwnika nadziei na normę. Szkoda, iż Kanarek zagrał pierwszą część turnieju słabiej, pozbawiając się szans na normę arcymistrzowską. Jako następna zakończyła się partia Piotra Dobrowolskiego z arcymistrzem Vadimem Shishkinem. Polak starał się bardzo wygrać, gdyż zwycięstwo dawało mu trzecią pozycję. Arcymistrz dokładnie się bronił i partia ostatecznie zakończyła się remisem. Pomimo uzyskania już normy arcymistrzowskiej, nie zwalnia tempa Vitaly Sivuk. Tym razem pokonał on swojego rodaka arcymistrza Vladimira Malaniuka. Tym samym Sivuk zapewnił sobie zwycięstwo w całym turnieju uzyskując znakomity wynik 7,5 punktu z 9 partii (przekraczając o 1 punkt normę na arcymistrza) oraz wynik rankingowy marzenie 2722!! Dwudziestodwulatek z Mikołajewa był znakomicie przygotowany do turnieju i odniósł zasłużone zwycięstwo. Jako przedostatnia zakończyła się partia Stefana Mazura i Damiana Lewtaka. Również tutaj nie brakowało emocji i poświęceń, a stawką była walka o … przedostatnie miejsce. Ostatecznie zakończyła się ona, po wyczerpaniu wszelkich możliwości gry na wygraną – remisem. Najdłużej walczyli arcymistrz Kamil Dragun z Tomaszem Warakomskim. Warakomski miał jeszcze szanse na zajęcie trzeciego miejsca, ale musiał partię wygrać. Ostatecznie jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, zwyciężył Dragun i zajął drugie miejsce – tracąc do zwycięzcy pół punktu. Młody polski arcymistrz również może zaliczyć turniej do udanych. Z rywalizacji o trzecie miejsce zwycięsko wyszedł Kanarek.
Szczegółowe wyniki i wszystkie partie turnieju można zobaczyć na stronie:
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2014/ti_3952/
Krótkie podsumowanie. Turniej był bardzo bojowy. Tylko 16 partii (35,6%) na 45 rozegranych zakończyło się remisami, co w turniejach tej rangi bywa rzadkością. Nikt nie ustrzegł się porażki, natomiast – co może dziwić – nie udało się wygrać ani jednej partii tylko arcymistrzom z Ukrainy Malaniukowi i Shishkinowi. Przypomnijmy, że wygrywali oni nie raz Memoriał J. Kochana w Koszalinie. Najkrótszą partię turnieju rozegrali arcymistrzowie Malaniuk i Dragun – po 17 posunięciach zakończyła się remisem poprzez trzykrotne powtórzenie pozycji. Najszybciej osiągnął wygraną Dobrowolski, który po 22 posunięciach pokonał Lewtaka. Z kolei najdłuższą partię rozegrali Lewtak z Krzyżanowskim – partia liczyła 96 posunięć i zakończyła się remisem. Turniej dostarczył wiele emocji licznym kibicom i należy mieć nadzieję, iż taka jego formuła, będzie kontynuowana w następnych