Wystartował XXV Międzynarodowy Festiwal Szachowy pamięci Józefa Kochana w Koszalinie. Uroczystego otwarcia zawodów dokonali panowie Andrzej Jakubowski – Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Leopold Ostrowski – Wiceprezydent Miasta Koszalina i Marian Kanarek – Prezes Zachodniopomorskiego Związku Szachowego. Ostatecznie na liście startowej znalazło się 40 zawodników reprezentujących Polskę i Belgię. Festiwal zgromadził ciekawy skład. Jest arcymistrz Łukasz Cyborowski (Wrzos Międzyborów, nr 1) oraz oczekujący na zatwierdzenie przez Międzynarodową Federację tytułu mistrza międzynarodowego Paweł Weichhold (Warsaw Sharks Warszawa, nr 2), były zawodnik Hatmana-Politechniki Koszalińskiej. To pomiędzy tymi zawodnikami rozstrzygnie się walka o I miejsce. W zawodach uczestniczy także sporo młodzieży. Wśród niej są już medaliści Mistrzostw Polski juniorów w różnych kategoriach wiekowych. Z pewnością w pojedynczych partiach młodzież będzie w stanie sprawić niejedną niespodziankę.
Pierwsza runda nie przyniosła zbyt wiele niespodzianek. Faworyci i zawodnicy z wyższymi rankingami odnosili zwycięstwa.
Zmagania można codziennie obserwować w sali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ulicy Leśnej 1 oraz w Internecie na stronie www.hetman.man.koszalin.pl.
Turniej arcymistrzowski
Dużo ciekawiej było podczas trzeciej rundy turnieju arcymistrzowskiego. Z wyjątkiem partii Vladimir Malaniuk – Piotr Dobrowolski, która zakończyła się remisem po 26 posunięciach poprzez trzykrotne powtórzenie pozycji i była z dotychczasowych najmniej interesująca dla kibiców, w pozostałych nie brakowało emocji. Jako druga zakończyła się partia Marcina Krzyżanowskiego z Vadimem Shishkinem. Arcymistrz z Ukrainy nie zdołał przełamać obrony młodego polskiego zawodnika i przyjął propozycję remisu. Pozostałe partie zostały rozstrzygnięte po około 4 godzinach gry. Najefektowniejsze zwycięstwo odniósł Tomasz Warakomski z Damianem Lewtakiem. Warakomski w grze środkowej poświęcił hetmana i odniósł piękne zwycięstwo. To jak dotychczas najładniejsza partia turnieju. Poświęceń nie brakowało także w partii Kamila Draguna ze Stefanem Mazurem. Zawodnik ze Słowacji poświęcił skoczka i uzyskał silny atak. Kiedy wydawało się i polski arcymistrz się obroni, w niedoczasie popełnił błąd i partia zakończyła się matem. W ostatniej partii Vitaly Sivuk pokonał Marcela Kanarka. Kanarek będąc w dużym niedoczasie bronił się niezbyt dokładnie, oddał piona i po 62 posunięciach uznał się za pokonanego.
Na czele nadal Dobrowolski – 2,5 punktu. Na drugie miejsce awansował Sivuk – 2 punkty.