Jednak mecz lepiej rozpoczął się dla Ursusa Warszawa, który po zaledwie pięciu minutach gry objął prowadzenie. Kotwica odpowiedziała bramką w 17 minucie, a na listę strzelców wpisał się Dawid Ambroziak. Pięć minut później Krzysztof Biegański wyprowadził swój zespół na jednobramkowe prowadzenie. W 35 minucie Biegański powinien zdobyć swoją drugą bramkę, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Więcej goli nie padło już w pierwszej połowie.
Po zmianie stron bardzo szybko warszawiacy wyrównali, ale następnie na boisku rządzili już gracze z Pomorza Środkowego. Natomiast Kotwica czekała na kontrę i doczekała się w 63 minucie, którą wykorzystał Patryk Pietras. W 68 minucie najskuteczniejszy w składzie Kotwicy, Biegański atomowym strzałem nie dał szans bramkarzowi Ursusa wyprowadzając Kotwę na dwubramkowe prowadzenie.
Wynik nie uległ już zmianie. W sobotę w Kołobrzegu czeka nas rewanż, w którym gospodarze będą mieli zapas dwóch bramek.