Radni wybiorą sposób naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, a przede wszystkim ustalą stawki tej opłaty. Mają uchwalić również wzór deklaracji o wysokości takiej opłaty składanej przez właścicieli nieruchomości oraz sposobu składania deklaracji za pomocą Internetu
Jaki już pisaliśmy od 1-go lipca 2013 r. będzie obowiązywał nowy system gospodarowania odpadami komunalnymi. Fundamentalną zmianą w stosunku do obowiązujących dotychczas zasad będzie to, że gmina stanie się właścicielem odpadów komunalnych, zobowiązanym do zorganizowania ich odbioru, transportu i zagospodarowania.
Jak dotychczas ciężar opłat za wywóz śmieci poniosą przede wszystkim mieszkańcy. Z chwilą wprowadzenia nowego systemu, właściciele nieruchomości nie będą mieli obowiązku zawierania umów na odbiór odpadów komunalnych. Gmina uczyni to za nich.
Radni ustalą stawkę opłaty za wywóz śmieci, a także sposób i częstotliwość jej wnoszenia. Naliczenie owych opłat będzie odbywać się wg jednej z 4 metod wybranej poprzez głosowanie radnych. Możliwe do wyboru są następujące metod naliczania opłat. Od liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, od ilości zużytej wody w danej nieruchomości, od powierzchni lokalu mieszkalnego, od gospodarstwa domowego.
Prezydent Piotr Jedliński zaproponował, by nowa stawka opłat za gospodarkę odpadami liczona byłaby z grubsza mówiąc, od powierzchni mieszkania i wynosiła 60 gr. od metra za odpady segregowane i 90 gr. za odpady niesegregowane. Naliczanie opłat dla gospodarstw jednoosobowych obywałoby się na innych warunkach. Mieszkańcy mieszkań i domów o powierzchni powyżej 80 mkw. mieliby za śmieci tylko do powierzchni 80 mkw.
Pomysł wzbudził ogromne kontrowersje, tym bardziej, że podczas prowadzonych wcześniej przez ratusz konsultacji społecznych, większość koszalinian wskazała, jako najbardziej sprawiedliwą, stawkę za odpady naliczaną od ilości osób zamieszkujących w gospodarstwie domowym.
Przed planowaną na 13 marca sesją koszalińskiej Rady Miejskiej, radni opozycji organizują protest przeciwko "lekceważeniu przez prezydenta głosu mieszkańców".