Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Warchoł: Jestem zdolny do walki

Autor Artur Rutkowski 14 Kwietnia 2014 godz. 22:33
W sobotę, drugą porażkę w formule MMA poniósł Józef Warchoł. Przed własną publicznością przegrał z Łukaszem Borowskim przez duszenie gilotynowe. O jego przegranej, planach na przyszłość, a także możliwości rewanżu z Dylewskim z J. Warchołem rozmawiał Artur Rutkowski.

 

Czy rywal Pana zaskoczył?

- Nie, nie zaskoczył. Przegrałem bo był ode mnie lepszy.

 

Walka nie przyniosła zwycięstwa. Czego zabrakło?

- Ponownie źle rozpocząłem walkę, byłem za mało agresywny i zdecydowany. Agresja we mnie gdzieś zniknęła i jej nie wykorzystałem. Niestety nie zrobiłem użytku z moich atutów, których przez ostatnie dwa miesiące uczył mnie znakomity koszaliński trener Sylwester Dziekanowski, wychowawca wielu mistrzów. Trenowanie z nim było dla mnie wielkim zaszczytem. Lekcje po przegranej z Dylewskim odrobiłem , ale nie w pełni. Faktem jest, że mało trenowałem obrony przed duszeniem gilotynowym. Całe szczęście, że nie zostałem uszkodzony i poturbowanym, a istniało takie ryzyko.

 

Co teraz? Jakie są Pańskie cele na najbliższe miesiące?

- Trenuję MMA, bo sprawia mi to przyjemność . Bawię się tym na stare lata. W tej dyscyplinie mieszają się wszystkie sztuki walki, co dla mnie jest wyzwaniem i ogromną motywacją. Mam jeszcze chęci pokazania się w czynnym sporcie. Legenda moja nadal żyje - 31 lat "na topie". Trzy walki, 1 wygrana i 2 przegrane daje mi czytelny obraz tego co dalej. 

 

Czyżby sobotnia walka była Pana ostatnią walką w karierze?

- Jestem nadal zdolny na następne pojedynki. Mimo 50 lat, dałem świadectwo, że można w tym wieku stoczyć trzy walki w formule MMA. W dalszym ciągu brakuje mi jednak doświadczenia i większych umiejętności w tym sporcie. 

 

Czy jest szansa na rewanż z Dylewskim?

- Na rewanż z Dylewskim zapraszam już wkrótce, bo 24 maja do Iławy.  Zmierzę się z nim w walce wieczoru w jego rodzinnym mieście. Nie pękam - jestem samurajem.

Na koniec chciałbym powiedzieć, że cieszę się bardzo, iż po dwóch walkach mogłem wystąpić w Koszalinie. Dziękuję Mirkowi Oknińskiemu za pomoc w przełamaniu trudności finansowe i przygotowaniu Gali PLMMA 31 na żywo z telewizją Orange Sport.