Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Było blisko

Autor Patryk Pietrzala / fot. Karolina Derlecka 23 Lutego 2014 godz. 20:29
Po emocjonującym spotkaniu i ambitnej walce, piłkarki ręczne Energi AZS przegrały z MKS Selgrosem Lublin 31:27.

Po efektownej wygranej z Vistalem Gdynia, podopieczne trenera Moistada zmierzyły się z kolejną faworyzowaną ekipą – MKS Selgrosem Lublin. Początek spotkania to dominacja Akademiczek. Świetna skuteczność w ataku i agresywna obrona dały koszaliniankom trzybramkową przewagę już po sześciu minutach meczu. Wiele problemów lubliniankom sprawiały skrzydła – Jennifer Winter i Paulina Muchocka. Gospodynie ze sporą łatwością powiększały swoją przewagę.

 

Defensywa Akademiczek była bardzo dobra. Podopieczne trenera Moistada ograniczały najlepsze zawodniczki MKS Selgrosa. W ataku bywało różnie, coraz częściej akcje ofensywne nie miały odpowiedniego tempa, stąd też norweski szkoleniowiec starał się poprawić grę swoich podopiecznych, biorąc time-outy bądź rotując często składem.

 

Szczypiornistki z Lublina grały konsekwentnie. Powoli przewaga koszalinianek zaczynała topnieć. W 22. minucie piłkarki gości odrobiły straty. Wówczas trener Moistad przeprowadził zabieg, który w poprzednim spotkaniu odmienił grę Akademiczek – zmienił bramkarki. Swój drugi mecz w barwach Energi AZS rozegrała Justyna Borkowska. Piłkarki z Lublina grały jednak coraz lepiej. Pod koniec pierwszej połowy, rywalki koszalinianek wróciły na właściwe tory i ich przewaga zaczęła rosnąć w mgnieniu oka.

 

Początek drugiej połowy to kolejny popis gry Akademiczek. Świetne interwencje Izy Czarnej i dwie kolejne bramki Doroty Błaszczyk, pozwoliły wyjść gospodyniom na prowadzenie. Koszalinianki były nieustępliwe, ich gra mogła się podobać. Piłkarki z Lublina nie były już tak skuteczne, jednak błędy Akademiczek pozwalały im utrzymać się w grze.

 

Po raz kolejny w rolę „plastra” wcieliła się Dorota Błaszczyk, która odcinała reprezentantkę Polski – Alinę Wojtas od piłek. Koszalinianki były stroną przeważającą, niestety wynik spotkania wciąż premiował lubliniaki. Akademiczkom udało się doprowadzić do remisu w 41. minucie. Szczypiornistki Energi AZS walczyły bardzo ambitnie, jednak w ich grę wkradały się małe błędy, które lublinianki bezwzględnie wykorzystywały. Dodatkowo, od podań była odcinana Sylwia Matuszczyk i każde dogranie do 21-letniej obrotowej kończyło się stratą.

 

Na dziesięć minut przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał remis 24:24. Wówczas po raz kolejny do głosu doszły szczypiornistki z Lublina, która w półtorej minuty zdobyły dwie bramki. Na taki obrót spraw dosyć szybko zareagował trener Moistad, który poprosił o kolejny time-out. Na efekty nie trzeba było długo czekać. 25. trafienie dla Akademiczek zdobyła Dorota Błaszczyk, jednak z bohaterek drugiej połowy. Po drugiej stronie parkietu kolejną świetną interwencją popisała się Iza Czarna. Koszalinianki za wszelką cenę próbowały dogrywać piłkę do Matuszczyk, jednak ta wciąż nie była w stanie uwolnić się spod opieki lublinianek. Na domiar złego w końcówce spotkania dwie z Akademiczek zostały ukarane dwuminutowymi karami. To przesądziło o ostatecznym wyniku i to szczypiornistki MKS Selgrosa mogły cieszyć się z kolejnej wygranej.

 

ENERGA AZS – MKS SELGROS Lublin 27:31 (12:14)

Energa: Czarna, Borkowska – Lisewska 7 (3/3), Błaszczyk 5, Matuszczyk 5, Odrowska 4 (1/3), Kobyłecka 2, Winter 2, Muchocka 1, Chmiel 1, Bilenia (0/1), Garovic, Nowicka

MKS Selgros: Gawlik, Dzhukeva – Gęga 7 (1/1), Skrzyniarz 6, Drabik 5, Nestsiaruk 3, Wojdat 3, Rola 2, Majerek 2, Małek 2, Konsur 1, Wojtas

Sędziowali: Damian Godzina i Łukasz Kamrowski

Kary: Energa – 8 minut, MKS Selgros – 8 minut, w tym czerwona kartka z gradacji kar dla D.Małek (48’)

 

Następny artykuł

Czytaj też

Derby rządzą się własnymi prawami

Artur Rutkowski - 24 Lutego 2014 godz. 9:14
Po niedzielnej porażce z mistrzyniami Polski, akademiczki już w środę - 26 lutego - rozegrają derbowe spotkanie z Pogoń Baltica Szczecin. Wyżej w tabeli jest drużyna ze Szczecina, ale ENERGA AZS nie stoi na straconej pozycji. Mecz zapowiada się bardzo interesująco. Po niedzielnej porażce z mistrzyniami Polski, akademiczki już w środę 26 lutego rozegrają derbowe spotkanie z Pogoń Baltica Szczecin. Wyżej w tabeli jest drużyna ze Szczecina, ale ENERGA AZS nie stoi na straconej pozycji, mecz zapowiada się bardzo interesująco.W ostatnim meczu Pogoń podobnie do koszalinianek przegrała z drużyną ze ścisłej czołówki - Zagłębiem Lubin 23:26. Warto zwrócić uwagę, że przed tym meczem szczecinianki kontynuowały serię dziesięciu spotkań bez porażki. W ostatnich dwóch meczach serii, udało się wygrać z MKS Selgros Lublin 35:30 w Pucharze Polski, a także zremisować z Vistalem Gdynia 23:23.  Najwięcej bramek dla Pogoni w obecnym sezonie rzuca Agata Cebula, która jest wiceliderką tabeli strzelczyń PGNiG Superligi Kobiet.  Bramki portowców broni Solomija Szywierska, która w poprzednim sezonie poprowadziła ENERGĘ AZS do brązowego medalu.Akademiczki w ostatnim czasie nie rozpieszcza terminarz, bowiem cztery ostatnie pojedynki to sama czołówka Superligi. "Seria" rozpoczęła się od porażki w Pucharze Polski 22:27 z Vistalem Gdynia, następnie w lidze lepsze okazało się Zagłębie 22:26, po czym udało się wygrać z Vistalem 30:27, ale i tak dalej awansowały rywalki i wreszcie w ubiegłą niedziele (23.02) lepsze od koszalinianek były mistrzynie Polski - MKS Selgros Lublin 27:31. W ostatnim meczu o wyniku z pewnością zadecydowały kontrowersyjne decyzje arbitrów, którzy w końcówce meczu, niemal w jednym momencie na ławkę kar odesłali dwie szczypiornistki z Koszalina - Paulinę Muchocką i Aleksandrę Kobyłecką, przy stanie 25:27.Ostatni pojedynek ligowy w Koszalinie zakończył się wygraną ENERGII AZS 29:24. Liczymy, że w środę - 26 lutego - będzie podobnie. Do Szczecina wybiera się również grupa kibiców z naszego miasta, aby wspierać swoją ukochaną drużynę w walce o dwa punkty.Mecz rozpocznie się w środę - 26 lutego - o godzinie 18:00. Jeżeli nie możesz pojawić się na meczu, nie szkodzi - włącz Polsat SPORT i przeżywaj razem z akademiczkami sportowe emocje.