Drużyna z Tczewa jak do tej pory nie gra zbyt dobrze. To dziesiąta ekipa w lidze, która uzbierała na swoim kocie osiem punktów w czternastu rozegranych spotkaniach. Dlatego faworytem spotkania byli piłkarze ręczni Gwardii Koszalin. Determinacja gospodarzy i nieco słabsza postawa szczypiornistów prowadzonych przez trenera Wnuka spowodowały problemy na początku pojedynku.
Do przerwy na tablicy wyników widniał remis 11:11, jednak gra Gwardzistów nie podobała się trenerowi Wnukowi. - Nie graliśmy dobrze, nie pokazaliśmy tego, co naprawdę potrafimy – mówił krótko szkoleniowiec koszalińskiej ekipy. Dopiero w drugiej połowie goście zaczęli grać na miarę oczekiwań. Szczególnie lepiej wyglądała defensywa i stąd nadarzały się okazje do kontr, w których Gwardziści byli bezwzględni. - Cieszymy się z tych dwóch punktów, przeciwnik był słabszy, jednak my męczyliśmy się przez pierwsze 40 minut. W ostatnim kwadransie byliśmy w stanie odskoczyć i zagwarantować sobie zwycięstwo. Podsumowując, wynik satysfakcjonuje, a styl i sama gra musi zostać poprawiona – stwierdził trener Wnuk.