To miał być spacerek i łatwe zwycięstwo, w końcu KPR Ruch to jedna ze słabszych drużyn w PGNiG Superlidze Kobiet. Chorzowianki zajmują przedostatnie miejsce w lidze i mają również drugą najgorszą defensywę w całej stawce. Koszalinianki były ostatnio na fali wznoszącej i wygrywały większość spotkań, nawet z wyżej notowanymi drużynami.
Początek spotkania był w wykonaniu Akademiczek niezbyt udany. Chorzowianki narzuciły swoje tempo i kontrolowały przebieg meczu. Po dziesięciu minutach Energa AZS przegrywała nawet dziesięcioma bramkami, a rotacje trenera Moistada nie przynosiły zamierzonego efektu i kilka chwil później koszalinianki przegrywały nawet różnicą sześciu trafień.
Po przerwie sytuacja uległa zmianie. Koszalinianki grały agresywniej w defensywie, stąd też chorzowianki zaczęły się gubić i niecelnie rzucać. Akademiczki przegrywały jedną bramką na dwadzieścia minut przed końcem spotkania. Wówczas po raz kolejny inicjatywę przejęły gospodynie. Zespół KPR Ruchu trafił trzykrotnie z rzędu i utrzymywał tę przewagę do końca.