Trzecie spotkanie w Mistrzostwach Europy miało dla Polaków ogromne znaczenie. W obliczu dwóch porażek z Serbią i Francją, nasi reprezentanci musieli wygrać z kadrą Rosji, najlepiej różnicą jednego lub dwóch goli. Wówczas w przypadku zwycięstwa Francuzów, biało-czerwoni przystąpią do drugiej fazy z dorobkiem dwóch punktów.
Po raz kolejny Polacy mieli sporo problemów ze skutecznością, co wydaje się być największą bolączką zawodników prowadzonych przez trenera Michaela Bieglera. W pierwszej połowie z biegiem czasu, gracze z Rosji zaczęli przejmować inicjatywę i mozolnie budować przewagę nad szczypiornistami z Polski.
W drużynie prowadzonej przez niemieckiego szkoleniowca najlepiej grał jak zwykle Sławomir Szmal, który jest w świetnej formie. Po przerwie nasi reprezentanci pokazali się z całkiem innej strony. Polacy wykorzystali grę w przewadze i zaczęli odrabiać straty do swoich wschodnich sąsiadów. Po kilkunastu minutach drugiej połowy, biało-czerwoni wyszli na kilku bramkowe prowadzenie.
Gdy wydawało się, że już jest po meczu i Polacy zaliczą pierwsze zwycięstwo, do głosu zaczęli dochodzić Rosjanie. Na szczęście po raz kolejny z pomocną dłonią – dosłownie i w przenośni, wyszedł Sławomir Szmal.
Polska: Sławomir Szmal - Krzysztof Lijewski (4), Jakub Łucak (4), Piotr Chrapkowski (3), Bartłomiej Jaszka (3), Michał Jurecki (3), Adam Wiśniewski (2), Przemysław Krajewski (1), Mariusz Jurkiewicz (1), Kamil Syprzak (1), Piotr Grabarczyk, Karol Bielecki, Michał Szyba, Patryk Kuchczyński.