Polscy piłkarze ręczni przegrali dwa spotkania, jednak możemy usprawiedliwić naszych reprezentantów, którzy mieli okazję zmierzyć się z dwiema świetnymi ekipami: Serbią i Francją. Biało-czerwoni zaprezentowali się naprawdę dobrze, grali z takimi zespołami jak równy z równym, a w końcówce zabrakło zimnej krwi i rozsądnych decyzji.
Mimo dwóch porażek, jeszcze nie wszystko stracone. Polacy muszą wygrać z reprezentacją Rosji, by wywalczyć awans z „grupy śmierci”. Do głównej rundy przejdą trzy najlepsze zespoły. Biało-czerwoni, by wyjść z dwoma punktami, muszą zwyciężyć jedną, dwoma lub trzema bramkami, oczywiście przy założeniu, że Francja wygra z Serbią.
Te wszystkie wyliczenia nie sprawdzą się w momencie, gdy gracze z Bałkanów pokonają złotych medalistów igrzysk olimpijskich, czyli Francuzów. Wówczas Serbowie awansują z grupy bez względu na wynik spotkania Polski z Rosją.
Polacy muszą poprawić swoją skuteczność. Bo to właśnie przez ten element podopieczni trenera Michaela Bieglera przegrywali dwa pierwsze spotkania. O defensywę nie ma się co martwić, po raz kolejny świetne mistrzostwa rozgrywa Sławomir Szmal, który raz z razem potwierdza swoją klasę.
Niedawno do drużyny dołączył Patryk Kuchczyński, który zastąpił kontuzjowanego Roberta Orzechowskiego.