
Fabuła toczy się na przemian w różnych okresach życia poetki. Głównymi wątkami są wydarzenia w czasie wojny i po niej. Talent skromnej Papuszy dostrzega przybywający do Toboru Jerzy Ficowski. Opowieść przeplata się też wydarzeniami z dzieciństwa i wczesnej młodości poetki. Jako dziewczynka zapragnęła nauczyć się czytać. Za lekcję zapłaciła kurą… Zdolność dająca jej możliwość wyrażania i utrwalenia poetyckiego postrzegania rzeczywistości przysporzyła poetce wiele cierpienia w późniejszym życiu. "Gdybym nie nauczyła się pisać, byłabym szczęśliwa" – padają słowa z ust wyniszczonej już psychicznie poetki.
Los nie oszczędzał Papuszy. Za młodu została i to mimo swojej głębokiej niechęci wydana za o wiele starszego od siebie Djonizego Wajsa.To w tym momencie zaczął się jej dramat, jako osoby i jako kobiety.

Została w pewien sposób stłamszona emocjonalnie i uczuciowo. Jej zdolność czytania jest nie tyle co niedoceniana w Toborze, co wręcz potępiana. Szczególnie przez jej męża. Gdy Papusza przyniosła przeczytaną informację o wybuchu wojny została pobita….
Pojawienie się w Toborze Jerzy Ficowski, granego przez Antoniego Pawlickiego, przynosi zmiany w życiu Papuszy. Nawiązują ze sobą więź. Połączyła ich nie tyle nie tyle wspólna umiejętność czytania, co zamiłowania do wierszy. Główna bohaterka choć na początku, nie do końca świadoma, tworzy wierze. Jerzy docenia i dostrzega w kwiecistych opisach ogromny talent. Rodzi się między nimi również pewne uczucie. Bardzo subtelne, nigdy niewypowiedziane i nieokreślone.

Po wojnie Ficowski zabiega o opublikowanie poezji Papuszy. Dzięki pomocy Juliana Tuwima udaje mu się to. Z kolei on sam wydaje książkę opowiadającą o latach spędzonych w Toborze i o Romach. Społeczność Cygańska oskarża poetkę o wydanie ich tajemnic. Potępia i odrzuca. Rujnuje to psychicznie Papuszę. Przyprawia ją wręcz o obłęd. Całym życiem i sercem należała do Romów, których upamiętniała w swej poezji. Postanowiła potem wyprzeć się swych wierszy, które stały się w jej mniemaniu źródłem zła i wykluczenia – duchowo wybrała przynależność do pochodzenia.
Przedstawiony jest tu dramat postaci, lecz bez tragizmu, pozbawiony dramatyzmu. Dzięki czemu nadaje historii ten cenny szlachetny wyraz .
„BAJKA CYGAŃSKA”
Ulepiła jaskółka
pod moim oknem gniazdo,
jaskółka czarna
jak Cyganeczka.
Wskazywała nam dobre drogi.
Zamieszkała w stajniach i domach.
Zginęła w bagnach”*

Obraz przykuwa uwagę swą plastycznością. Czarnobiałe stylizowane zdjęcia przenoszą nas dosłownie w świat Romów tamtych lat , jak i na te pola , łąki.
Poznajemy tak naprawdę zamknięta i patriarchalną społeczność Cyganów. Również ich życie w Toborze, kulturę i historię, o której wielu z nas nie ma pojęcia. Romowie, rozmawiają między sobą po romsku, co nadaje tym bardziej realny przekaz fabuły. Widzimy jak zmienia się życie całej społeczności, gdzie po wojnie wychodzi dekret zakazujący im dotychczasowego stylu życia. Osiedleni w zrujnowanych kamienicach żyją w nędzy.
Pojawiają się także utarte stereotypy Cygana złodzieja. Jak również uprzedzenia i nierówne traktowanie i prawa.

Przed seansem zastanawiałam się: czy nie było dobrej aktorki pochodzenia Romskiego, która zagrałaby Papusze?
Po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że Jowita Budnik grająca tytułową Papuszę, wykreowała daną postać niezwykle precyzyjnie i nad wyraz dobrze. Pasuje do roli uczuciowej i wrażliwej poetki. W jej oczach jest tyle ciepła i miękkości w spojrzeniu.
Mało jest o Romach w polskim kinie. To warty pokazania temat, a tak rzadko poruszany. Podobnie jak niewielu poświęca uwagę postaci niezwykłej poetki Bronisławy Wajs. Dlatego „Papusza” to niewątpliwie warty uwagi obraz.
*Bronisława Wajs.- Papusza . Wiersz pochodzi z książki "Mistrz Manole i inne przekłady" - w przekładzie Jerzego Ficowskiego
„Papusza” w kinie Kryterium. Bilety – 15 zł