W dwóch ostatnich spotkaniach we własnej hali, młodzi koszalińscy koszykarze zaliczyli dwie wygrane. Mecz z Gryfem Goleniów mógł podtrzymać świetną passę podopiecznych trenera Janiela, jednak nieco lepszy okazał się zespół przyjezdny i KUKS po raz pierwszy w tym sezonie przegrał na własnym parkiecie.
Przez niemal całe spotkanie koszykarze KUKSu starali się znaleźć sposób na dobrze grającą drużynę Gryfa. Zawodnicy z Goleniowa dominowali na zbiórkach, zbierali praktycznie każdą możliwą piłkę. Na nic zdawała się rotacja składem wśród wysokich graczy. Dodatkowo, koszalinianie mieli sporo problemów ze skutecznością.
Podopieczni trenera Janiela walczyli do samego końca i niestety czasem robili to zbyt agresywnie. Na pięć minut przed końcem spotkania, swoje piąte przewinienia zaliczyli liderzy drużyny – Graj, Kropisz i Kiwilsza. Wówczas to Gryf miał minimalną przewagę, a trener Janiel był zmuszony postawić na młodszych zawodników. W nieco osłabionym składzie, KUKS zdołał jednak doprowadzić do remisu i co więcej, gospodarze mogli pokusić się o zwycięstwo. Bohaterem spotkania mógł zostać Oskar Rybicki, który mógł rozstrzygnąć losy meczu na linii rzutów osobistych. Niestety, żaden z rzutów nie trafił do kosza, a w dogrywce nieco zmęczeni koszalinianie nie byli w stanie zatrzymać rozpędzony Gryf.