Stand-up to to nic innego jak jeden artysta na scenie, bez rekwizytów czy przebrań. Bawi publiczność swoim scenicznym sposobem bycia i umiejętnością opowiadania dowcipów. Komicy stand-upowi podejmują najróżniejsze zagadnienia w sposób zaskakujący, szczery, przewrotny czy wręcz brutalny. Nie ma tematów tabu, ani taryfy ulgowej dla nikogo i niczego.
Na kawałkowej scenie kolejno wystąpili: Antoni Syrek-Dąbrowski, Cezary Jurkiewicz, Darek Gadowski, Natalia Fleszar oraz Jacek Stramik.
Jako pierwszy bawił publiczność Antoni Syrek-Dąbrowski - wyrazisty i bezkompromisowy komik. Taki, który nie boi się przekraczania granic poprawności, a dla żartu jest w stanie zrobić wszystko. Podczas swojego przedstawienia poruszył temat m.in. dzieci, homoseksualistów czy męskiej przyjaźni. Komik wchodził w częste interakcje z publicznością.
Zapraszamy do obejrzenia urywków z występu Antoniego Syrek-Dąbrowskiego:
Po nim wystąpił Cezary Jurkiewicz, który jest jednym z prekursorów Stand-up Comedy w Polsce. Bawi publiczność od lat, a jego występy kipią psychodelią i chamstwem podanym w bardzo grzeczny sposób. Ma wyjątkowy ostry i bezkompromisowy styl. Swoim przedstawieniem w koszalińskim Klubie udowodnił, że potrafi rozbawiać do łez.
Zapraszamy do obejrzenia urywków z występu Cezarego Jurkiewicza:
Następnie na scenie kolejno zaprezentowali się: Darek Gadowski, Natalia Fleszar i Jacek Stramik. Występ dwóch koszalińskich komików, którzy szlify zdobywali na „elżbietańskiej 6 na ostro, czyli gdańskiej scenie prowadzonej przez Kacpra Rucińskiego i Abelarda Gizę, był ujęty w programie. Jednak przedstawienie Natalii Fleszar było „bonusem”, którego nikt się nie spodziewał. Atrakcyjna blondynka zdecydowanie „przypadła do gustu” publiczności.
Tego dnia w Kawałku Podłogi miał odbyć się też tzw. „open mic”, podczas którego każdy chętny mógł chwycić za mikrofon i zaprezentować co potrafi. Niestety, nie było chętnych. Kawałkowy stand-up będzie comiesięcznym wydarzeniem cyklicznym. Zawsze według podobnego scenariusza: występy zaproszonych gości i gospodarzy, a potem „open mic”, który ma zachęcić koszalinian do czynnego uczestnictwa w kształtowaniu sceny stand-upowej.