Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Po Jacku zostały kilometry taśm...

Autor Kuba Grabski 8 Września 2013 godz. 18:17
Nowotwór, największy zabójca XXI wieku, zabrał nam kolejną osobę. Wieloletni dziennikarz pilskiej redakcji Radia Koszalin, Jacek Kiepel zmarł wczoraj, miał 52 lata.

Chociaż w tym samym czasie studiowaliśmy na „Szamarzewie” w Poznaniu, Jacka poznałem dopiero podczas pracy w Radiu Koszalin. Przez wiele lat, podobnie jak nas słuchacze, znaliśmy tylko swoje głosy, albo z anteny, albo przez telefon. Nie pamiętam kiedy spotkaliśmy się osobiście, ale mogę powiedzieć, że był jednym z tych ludzi, do których szybko czujemy sympatię.

 

 Był koleżeński, pracowity, miał swoje pasje. I te dotyczące pracy i życia prywatnego. Łączyła nas wielka radość z wyjazdów w teren i szukaniu niezwykłych ludzi i ich opowieści. Jacek często bywał w Szamocinie, obsługiwał bluesowy pociąg, który wyjeżdżał rokrocznie z Zakrzewa. Komentował z ochotą zawody żużlowe, które swego czasu często rozgrywane były w Pile.

 

Często brał udział w dyskusjach politycznych na antenie radiowej i zawsze potrafił zachować bezstronność. Od kilku lat jego ciepły głos wcześnie rano budził słuchaczy Studia Bałtyk.

 

Półtora roku temu został dziadkiem i oczywiście był zakochany w swoim Tymku. Jak tylko mógł spędzał z nim czas w swoim ukochanym miejscu, jakim jest dopieszczony przez niego ogród. Nie zdążył pobawić się w nim z wnukiem w chowanego.

 

Jacek był świetnym kumplem i dobrym człowiekiem. Zostanie w mej pamięci...