Dzieci w szkołach jest coraz mniej. Uczniów ubywa już nie tylko w szkołach podstawowych, czy gimnazjach, niż demograficzny wkracza już także do szkół ponadgimnzjalnych. Jeśli maleje liczna uczniów, siłą rzeczy musi zmniejszyć się również liczba nauczycieli.
O zwolnieniach wśród pedagogów mówi się w całej Polsce. Także w Koszalinie. Tu 1 września z pracą pożegna się siedemnaście osób. - Dziesięć z nich to nauczyciele, którzy już mają uprawnienia emerytalne – wyjaśnia Krzysztof Stobiecki, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Koszalinie. – Pozostałe osoby prawa do emerytury jeszcze nie mają.
W szkołach prowadzonych przez koszaliński samorząd pracuje 1670 nauczycieli. Kadra pedagogiczna jest w komplecie. Jeśli gdzieś brakuje pedagogów, to jedynie może chodzić o nauczycieli praktycznej nauki zawodu w pewnych specjalnościach.
Absolwenci studiów praktycznie nie mają szans na znalezienie stałego zatrudnienia w jakiejkolwiek z koszalińskich szkół. Jeśli już gdzieś zwolni się jakiekolwiek miejsce, to można tam czasowo znaleźć posadę w ramach zastępstwa, w przypadku urlopu macierzyńskiego, czy choroby nauczyciela zatrudnionego na stałe.