Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Półkolonie w parafii

Autor Alina Konieczna 11 Lipca 2013 godz. 6:15
Ponad 30 dzieci z Koszalina wypoczywa na półkoloniach zorganizowanych przez Parafię Ducha Świętego.

Parafia pod wezwaniem Ducha Świętego w Koszalinie przygotowała wakacyjne atrakcje dla najmłodszych. Organizatorzy zaproponowali dwa turnusy, każdy po pięć dni. Obecnie trwa drugi turnus.

- Jest super – powiedział nam dziewięcioletni Dawid. – Wszystko mi się tu podoba. Lubię grę w koszykówkę, w siatkówkę, bez przerwy coś się dzieje.

 

Każdy dzień półkolonii jest poświęcony innemu świętemu.

- Kiedy bohaterem dnia był święty Florian, odwiedziliśmy Straż Pożarną – opowiada ks. Bogusław Płocharski. – W dniu świętego Alberta, który był dobry jak chleb, pojechaliśmy na wycieczkę do Domu Chleba w Ustroniu Morskim. Byliśmy też w schronisku dla zwierząt,  w Muzeum Wody, zwiedziliśmy teatr.

 

Półkolonie trwają od godziny 9 do 15. Zajęcia odbywają się w pomieszczeniach i sali sportowej szkoły katolickiej mieszczącej się przy parafii. Rodzice, którzy pracują, mogą, za dodatkową opłatą,  przyprowadzać dzieci już o godz. 7.30. W programie nie brakuje zawodów sportowych, zajęć teatralnych, czy muzycznych. Dzieci otrzymują też drugie śniadanie. 

 

- Taki wypoczynek dla dzieci, które nie mogły wyjechać na wakacje , jest dla nich wielką frajdą – podkreśla Mikołaj Kurkus, świeżo upieczony uczeń I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois w Koszalinie, pomagający na półkoloniach jako wolontariusz. – Wszystkie formy zajęć są atrakcyjne dla dzieci, pomagają im rozwijać różne umiejętności i zdolności.

Następny artykuł

Czytaj też

Plac zabaw "dawnych"

ArtRut - 5 Lipca 2013 godz. 13:38
Na dziedzińcu koszalińskiego Muzeum ramach „Bezpiecznych wakacji” i „Lata w muzeum” koszalińscy muzealnicy przygotowali nie lada atrakcję dla najmłodszych. Zamiast komputera i wyrafinowanych gadżetów rozrywkowych, Dzieci mogły poznać i spróbować gier i zabaw swoich dziadków. Były m.in. drewniane konie, rzut wiklinowym krążkiem do celu czy hokej miotłą.    Dzieci i młodzież miła też okazję wypróbowania swoich sił w rzutach do dębowej beczki, chodzeniu na szczudłach, grach w serso, cymbergaja i kręgle, wyścigach na miotłach, przecią­ganiu liny, biegu gąsienic, czy toczeniu fajerki.  Dzieciaki z koszalińskiego klubu osiedlowego „W klocku”, które zastaliśmy na dziedzińcu Muzeum  bawiły się wyśmienicie.     Plac dawnych gier i zabaw to propozy­cja skierowana głównie do grup zorganizowanych – uczestników półkolonii, zajęć w klubach osiedlowych oraz podopiecznych świetlic środowiskowych. Dwójka animatorów uatrakcyjniała dzieciom zabawę przez prawie trzy godziny.   W budynku muzeum dostępna jest również letnia „Akademia Odkrywców”. Gdzie pod fachową opieką dzieci mogą zgłębiać tajniki fizyki w bardzo przystępny sposób.  Ta wystawa w odróżnieniu od prezentacja dawnych gier i zabaw jest płatna.