Naszymi wspólnymi autorytetami byli panowie Witold Zagorski, Zygmunt Olesiewicz i Ludwik Miętta.
W momencie kiedy zdecydowałem się na pracę z dziewczynami starałem się obserwować pracę Pana Ludwika, a później również trenera Janusza Mroza. Jeździłem po kraju obserwować mecze i zgrupowania Wisły Kraków. Podglądałem również pracę Janusza Mroza. Prowadziłem z nimi długie rozmowy na temat prowadzenia zespołów ludzkich.
Zadawałem im pytania, ale szanowałem ich wiedzę i doświadczenie. Do dzisiaj pracuję na mikro-cyklach tygodniowych trenera Miętty. W zależności od potrzeb lekko je modyfikuję. Kilkanaście miesięcy temu rozmawiałem z Panem Januszem Mrozem. To naprawdę była dla mnie frajda!
W kogo lub w co wierzą dzisiaj młodzi trenerzy? W NBA, jeżeli trenerzy, to tylko z zagranicy. Ciężko nam zaufać Tadeuszowi Hucińskiemu, Jackowi Winnickiemu, Krzysztofowi Koziorowiczowi czy kilku innym osobom. Szukamy u wszystkich błędów, potchnięć lub porażek. Jest to droga donikąd.
To oni pomogą Wam znaleźć drogę do Waszej filozofii pracy z zespołem. Trener to jest osoba, która potrafi słuchać, potrafi wybrać wiadomości najlepsze dla siebie, wie jaką wybrać najlepszą "ścieżkę" pracy dla swoich podopiecznych.
Po takim wstępie dużo łatwiejsze jest dobranie i ciągle modyfikowanie ćwiczeń i sposobu gry dla trenowanych przez nas zawodników. Nie ma "złotych" recept na sukces w pracy szkoleniowej w koszykówce. To nie rady tych "wielkich" - tylko Wasza umiejętność właściwego wyboru - tego co najlepsze dla waszych podopiecznych decyduje o "sukcesach" w sporcie.
Musicie również dla siebie zdefiniować pojęcie - SUKCES! Wygrana dzisiaj, wygrana jutro, doprowadzenia do perfekcji najlepszych zawodników, droga zawodowa swoich podopiecznych, stan zdrowotny czy jeszcze coś innego?
Później już tylko konsekwentna praca, doskonalenie się i umiejętność zauważania popełnionych błędów. Ważna jest również umiejętność korzystania z wiedzy i doświadczeń swoich podopiecznych. Należy dyskretnie słuchać ich uwag o Waszej wspólnej pracy.
To tylko kilka uwag z mojego doświadczenia w pracy z młodzieżą. Nie musicie się ze mną zgadzać, ale musicie wiedzieć, że ideał istnieje tylko tam - bardzo wysoko! Tu na ziemi to Wy sami decydujecie o jakości Waszej pracy!
Wierzę, że mamy w Polsce trenerskie autorytety. Wierzę również, ze mamy młode, trenerskie talenty. Oni muszą w siebie uwierzyć, a my musimy im zaufać. Bo droga "wysłana" trenerami z zagranicy prowadzi donikąd!
Od kilku sezonów PZKosz próbuje modyfikować pracę z młodzieżą. Najczęściej są to zmiany na jeden sezon. W ten sposób trudno nam uwierzyć w autorytet osób podejmujących kolejne zmiany. Dzisiaj słyszymy o kolejnych propozycjach zmian. Tylko, że wygląda to tak, jak by grupa ludzi coś "wymyśliła" i czekała na reakcję otoczenia. Albo wcześniej to konsultowaliście z doświadczonymi trenerami i dzisiaj wprowadzamy to do naszej pracy , albo ......?
Ja osobiście chcę Wam wierzyć! Potrafię zaufać grupie ludzi, która nad tym pracowała. Tylko, że to wy musicie w to wierzyć! Życzę powodzenia!