Przenosząc tą informację na koszaliński grunt – Logophonic, to takie nasze „Skarpety”, jednak z kilkoma, nawet dosyć sporymi różnicami. Pomijając inny styl muzyczny, utwory prezentowane przez przyjezdny duet, to od początku do końca kompozycje własne, w sporej części improwizowane w trakcie koncertu.
Mimo, że skład zespołu to dwie osoby obsługujące 2 gitary akustyczne plus głos Macieja Szkudlarka, to określenie duet gitarowy wydaje się nie oddawać w pełni tego, co Logophonic oferuje. Dwuosobowy skład wykonuje muzykę w miarę spokojną, ale zdecydowanie nie pozbawioną energii.

Dźwięk gitar akustycznych, przetworzonych z wykorzystaniem loopów, daje melodyjne, przestrzenne utwory, wszystko to składa się na coś w rodzaju akustycznej muzyki klubowej z elementami bluesa i rocka.
I taki właśnie był wczorajszy „kawałkowy” koncert pomorskiego duetu. Wirtuozerski i transowy, idealny na sobotni wieczór w przytulnej knajpce. Bez specjalnych muzycznych „fajerwerków”, ale bezwzględnie miły dla ucha. Kto lubi takie granie i znalazł się w gronie „szczęśliwej” dwudziestki widzów „BINGO”.