Artykuł dosyć szybko okazał się być bardzo popularną pozycją portalu. Zadaje to kłam twierdzeniu, że koszalinianie nie są zainteresowani rozrywką i szeroko pojętą kulturą masową – przeciwnie. Sporo głosów pojawiło się w komentarzach pod artykułem, jeszcze więcej pocztą elektroniczną czy w ustnym przekazie. Tak to już w nas Polakach, a może ogólnie w Ludziach jest, że wolimy swoje poglądy wyrażać anonimowo.
Celem artykułu nie była ocena jakości czy poziomu przygotowanych przez Centrum Kultury majówkowych atrakcji, a jedynie chłodne spojrzenie na zainteresowanie jakim się cieszyły. Zwrócenie uwagi, że na owe niskie zainteresowanie, przełożył się ogólny brak pomysłu na temu podobną „masówkę”, a nie jakość zaproszonych artystów. Oczywiście, u podstawy takich rozważań leży fakt braku wyrazistej „gwiazdy” która pociągnęłaby „imprezę”.
Dobrym przykładem jest siostrzana „majówka na rockowo” a dokładnie sobotni Rock Block w Regionalnym Centrum Kultury w pobliskim Kołobrzegu. Ten sam dzień, podobny rodzaj muzyki, kolosalne różnice we frekwencji (zdjęcia dla porównania wizualnego).
Gwiazdą na kołobrzeskim koncercie był kultowy już Dezerter, i to on był „sprawcą” przybycia takiej rzeszy fanów. Na rozpoczynający się o 20:00 koncert ludzie przyszli kilka godzin wcześniej, z zyskiem dla imprez i kapel występujących tam wcześniej. W Koszalinie choć mieszkańcy pod amfiteatrem byli - nic nie było wstanie ich tam zatrzymać. Dlaczego?
Według starej zasady - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - pewnie w tym przypadku właśnie tak było. Organizacja koszalińskiej majówki w całości kosztowała ok. 20 tys. złotych, z czego ok. 6 tys. zł pochodziło od sponsorów i z przychodów własnych CK105. W Kołobrzegu pieniędzy było prawie dwa razy tyle, bo ogólny koszt imprez kulturalno-rozrywkowych wyniósł ok. 39 tys. zł.
Tylko jeśli pieniędzy jest mało, to może warto się wysilić, i zorganizować coś fajnego w ramach budżetu, który się posiada, a nie silić się na organizację imprez z góry skazanych na porażkę. Szczególnie, że ostatnimi czasy Koszalin koncertami stoi, a z frekwencją jest dramatycznie. Posiadając tak powszechną wiedzę, organizacja kilkudniowej majówki „na muzycznie” wydaje się dosyć „ekscentrycznym” posunięciem.